Kurde czytając co piszesz mam wrażenie że jesteśmy w róznych krajach no ale wiadomo co miasto to inne zasady zależy kto rządzi. Zapytam (nie musisz mówić jesli nie chcesz) gdzie mieszkasz? Bo ja w Bydgoszczy i serio wszystko załatwiam co muszę, nikt mnie z kwitkiem nie odprawil NA NFZ!!!! Zęba też wyrywałam w mnju, gdzie jeszcze był lockdown i wszystko zamknięte a jednak... znalazłam przychodnię i chirurga szczękowego który mi usunąl ząb i nic nie płaciłam. jeśli mogę coś poradzić to polecam znaleźć numer telefonu do działu skarg w NFZ-cie któremu podlegasz i czegokolwiek "nie da" według przychodni/lekarza/pielęgniarki etc etc to dzwonić tam śmialo. Serio wydaje się że NFZ tylko kasę bierze i nic nie robi ale to nieprawda! To my nie potrafimy się dopominać o to co nam się należy skoro składki są płacone. Uwierz lub nie, ale nie jeden już raz dzwoniłam do swojego oddziału NFZ z problemem, bo się nie da zarejestrować, bo ekarz nawalił, bo ktoś czgoś nie dopilnował! I wiesz, nigdy nie zostałam tam zbyta ani odesłana bez pomocy. Za każdym razem mał, że uzyskałam sensowne wyjaśnienia, to jeszcze Pani z NFZ sama wyszukiwała mi terminy i pomagała załatwić problem z którym dzwoniłam. Przykład? Mój tata miał kryzys po chemii, nie chodził już sam. Wypisano go ze szpitala i tyle. Jak to? Karetkę transportową poproszę ktora go zawiezie do domu (mieszkamy poza miastem) bo przecież na plecach go nie zaniosę. Nie ma! Jak kurde nie ma, szpital nie ma? Nie ma! No to zobaczymy, Telefon - NFZ - karetka się znalazła.
Przykład 2: wujek w maju uciał sobie palce tnąc drewno na pile. Pojechał na SOR - przyszyli i kazali się zarejestrować za 10 dni na kontrolę. Pani w rejestracji mówi że termin we wrześniu za rok! Jprd serio? za rok? lekarz kazał za 10 dni! Nie ma terminu! Kuzynka dzwoni ryczy co ma zrobić? A ja znów telefon - NFZ- załatwione. Szpital sam oddzwonił z przeprosinami i terminem w zębach!
Takich przykładów mogłabym Ci opisać dużo ale nie będę tu wszystkich zanudzać..Ale się rozpisalam!