Jejku jestem - niedawno wrocilam do domu. Do genetyka nie moglam sie dodzwonic przez caly dzien i nikt mi nie chcial nic powiedziec no bo nie mogli i nie wiedzieli. stwierdzilam ze nie wytrzymam wsiadlam w samochod i pojechalam go szukac!!! Masakra ;( Znalazlam go w Salve w Łodzi w samym centrum
Okazalao sie ze moj lekarz, ktory tez byl juz niedostepny by pojechala na jakies konsylium i nie odbieral tel poprosil genetyka zeby do mnie zadzwonil zebym sie nie denerwowala - chcial dobrze a wyszlo jak wyszlo
W Salve mi powiedzial ze badania wyszly bardzo ladnie ale jednak wyszlo ryzyko przedwczesnego porodu - nie duze - ale jest. Powiedzial ze to nie jest nic strasznego bo to sie leczy tylko trzeba miec wlasnie pod kontrola dlatego bardzo dobrze ze zrobilam to badanie. Juz jestem umowiona na polowkowe do nich. Rozmawial ze mna czy nie powinnam juz isc na USG i daje mi miesiac a pozniej juz powinnam bardzo ostroznie sie pilnowac. Mialam takie nerwy - oczywiscie nawet Łukaszowi nic nie powiedzialam - nie wiem dlaczego tak mam jak sie cos dzieje to sie zamykam i dzialam sama. Za to wszystko zrobil mi USG za darmo
I jak zobaczylam niunie ktora ma juz ponad 8 cm to mi wszystko przeszlo
Teraz USG u ordynatora za trzy tygonie. PAdam dzisiaj z nog tyle nerwow i jeszcze ta Łodz - normlanie pogrzalo mnie ze tam pojechalam ale chyba nie wytrzyamalabym w tej niewiedzy do jutra
Przesylam zdjecie chyba Hani ❤ przepraszam nie chce niogo urazic zdjeciem ale nie mam sily przesylac napriv
Dziekuje i przepraszam ze sie nie odzywalam ale nie mialam jak i kiedy