reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kochana wiem co czujesz, ciąże będą trzeba się do nich przyzwyczaić. Ja tez przeszłam inseminacje i to 6. Potem musiałam czekac na procedurę in vitro ponad pół roku. Pierwsza stymulacja przerwana, druga doszła do skutku ale transfer odroczony i to na prawie 3 miesiące... zaczął się nowy rok w końcu udało się podejść do transferu. Nie wierzyłam ze pierwszy raz się uda, wręcz wmawiała sobie ze uroilam sobie pozytywne testy.... ale jednak byłam w ciąży - wciąż jestem i nadal nie dowierzam ze się udało i to za pierwszym razem. Czas to tylko czas, przeleci. Każdy dzień zbliża Cię do tego dnia. Bardzo dużo daje terapia, zwykła rozmowa z psychologiem i pomoże. Sama z takiej korzystałam bo na każda ciąże reagowałam identycznie jak Ty.
Ja jestem osobą bardzo mocno zamknięta w sobie, owszem lubię pomagać innym, lubię ich wspierać ale sama o swoich uczuciach nie mówię. Jedynie wam pisze 😔 wiem że rzadko się odzywam, ale chyba już pora odsunąć się na bok, przestać korzystać w forum... Po prostu będzie co ma być 😔 nie potrafiła bym rozmawiać z psychologiem w cztery oczy chodź wiem że go potrzebuje bo kiedyś po prostu zwariuje 🤦‍♀️ może jak przyjdzie kiedyś dziecko (o ile będzie mi wogle zostać mama) będę myśleć inaczej. Wiem że całe życie będzie podporządkowane dziecku. Dlaczego jest to wszystkie tak niesprawiedliwe😭 nie mogę tego pojąć i chyba nigdy nie pojmę 😭😭 Tak bardzo kocham dzieci, każde traktuje tak samo (a mam ich w rodzinie trochę) uwielbiam z nimi spędzać czas, pilnować ich, pokazywać świat ❤️dlaczego nie mogę dać tego swojej kruszynce, dlaczego musimy tyle przechodzić. Może tam na górze twierdzą że była bym złym rodzicem dlatego to wszystko 😔 eh... Dobrze ze mam urlop, przynajmniej nie muszę iść zapłakana do pracy 🤷‍♀️🤦‍♀️ wiecie co jeszcze wam powiem... Od dłuższego czasu i tym myślę i chyba to będzie najrozsądniejsze... Mam teraz 3 próby... 3 zarodki czekają na nas. Ponoć bardzo ładne.. .. Jesli z tych trzech nie będzie ciąży, to nie podchodzę do kolejnej procedury... Nie mam na to sił... Psychicznie czuje się wykończona... Ten ciągły lek, ta niepewność, te wszystkie wizyty u lekarza... To nie jest na moją psychikę... Nie wiem może teraz tak mówię bo nie wiem co będzie.... Moze gdzieś tam w środku jest iskierka nadziei że jednak się uda... Mam mętlik w głowie.... 😔😔😔😔 Sorki ze was tak zamęczam moimi myślami... Moja huśtawka nastrojów.
 
Ja zostałam po 2 tygodniach sama z bliźniakami ☺ wszystko da się ogarnąć ☺ spokojnie dasz radę 🤗🤗🤗 piękny czas przed Tobą 😘
Pewnie, że dam radę, a jak nie będę dawać to się coś wymyśli... Wiem że będzie cholernie ciężko ale tyle lat walczymy, że już teraz wiem, że ze wszystkim sobie poradzimy😉😊😘
 
Dziewczyny jestem już po.
Zanieg trwał chwilę, przed zabiegiem próbowali jeszcze farmakologicznie ale nie poszło.
Po wybudzeniu całą się trzeslam i płakałam.Bardzo boli mnie brzuch i plecy ( podobno tak ma być bo macica się obkurcza).
Dostałam kroplówkę z paracetamolu i ketonalu. Średnio pomagają 😔
Nie należy to do najprzyjemniejszych rzeczy. Ale na sali są 4 dziewczyny i u każdej mimo krwawienia itp skończyło się na zabiegu. Niestety chyba po prostu inaczej bardzo rzadko macica sama się wyczysci.
Nie życzę żadnej z Was
 
Ale dola załapałam 😭 mam wrażenie że mi nigdy się nic nie uda, że nigdy nie będę mama 😭😭😭 właśnie się dowiedziałam że moja przyjaciółka jest w ciąży, cieszę się bardzo z ich Szczescia ale serce peklo mi na milion kawałków 😭 co chwile ktoś z moje otoczenia zachodzi w ciaze, dzieci się rodzą a ja dalej stoje w tym samym miejscu 😭😭😭 coraz częściej łapie się na tym ze myślę w ten sposób : ten pierwszy transfer jak w końcu kiedyś się odbędzie i tak nie będzie tym szczęśliwym. Przecież to by było nie realne, juz kolejny raz został przełożony... Niby juz we wrześniu mam go mieć... Ale jak znów wyniki wyjdą zle 😭 siedzę u ryczę od momentu jak się dowiedziałam o tej ciąży... Z mężem nawet już się zdążyłam pokłócić 🤬 boje się kolejnego rozczarowania 😭😭😭😭😭 przeszłam już 2 po nieudanych iui.... A wiem że teraz będzie jeszcze gorzej 😭😭😭😭
Wiem kochana co czujesz.. Ten żal i ból, te pytania czemu wszyscy tylko nie ja? Oj taak, to boli cholernie mocno..
Pręż wiele lat myślałam że nigdy nie będę mamą, że nie ma dla mnie nadziei bo przecież jak bez jajnikow( tak myślałam będąc nastolatka)? Potem usłyszałam o in vitro i zaczęłam czytać, drążyć, pytać.. Ale do tanga trzeba dwojga a jak n złość nie układało mi się życie prywatne a czas leciał... Zawsze gdy słyszałam że znów ktoś gdzieś jest w ciąży, mówiłam sama do siebie, co ja takiego złego zrobiłam w życiu że spotkała mnie taka kara? Przecież gdybym mogła mieć dziecko to już dawno sama a bym je miała, a tu dupa.. Pamiętam dzień gdy moja najlepsza przyjaciółka (dodam że młodsza o 2l) powiedziała że jest w ciąży... Popłakałam się jej szczęściem ale wprost jej powiedziałam że bardzo się cieszę i jednocześnie cholernie zazdroszczę. Odpowiedziała że każdemu mogła powiedzieć ale najbardziej bała się i martwiła jak ja to zniosę. Kochana moja.. Płakałyśmy razem wtedy, płaczemy razem teraz gdy ja walczę o ciąże a ona stoi obok i trzyma kciuki równie mocno jak ja. Taki los, musimy i ten ciężar ciąż na około znieść. Ale jestem pewna że i Ty i Ja, że każda z nas tutaj forumowiczek doświadczy tego na co dziś patrzymy tęskno zapłakanym wzrokiem.. Na śliczny brzuszek 😍😍😍 Trzymaj się!! 😘😘😘✊✊✊
 
Ale dola załapałam 😭 mam wrażenie że mi nigdy się nic nie uda, że nigdy nie będę mama 😭😭😭 właśnie się dowiedziałam że moja przyjaciółka jest w ciąży, cieszę się bardzo z ich Szczescia ale serce peklo mi na milion kawałków 😭 co chwile ktoś z moje otoczenia zachodzi w ciaze, dzieci się rodzą a ja dalej stoje w tym samym miejscu 😭😭😭 coraz częściej łapie się na tym ze myślę w ten sposób : ten pierwszy transfer jak w końcu kiedyś się odbędzie i tak nie będzie tym szczęśliwym. Przecież to by było nie realne, juz kolejny raz został przełożony... Niby juz we wrześniu mam go mieć... Ale jak znów wyniki wyjdą zle 😭 siedzę u ryczę od momentu jak się dowiedziałam o tej ciąży... Z mężem nawet już się zdążyłam pokłócić 🤬 boje się kolejnego rozczarowania 😭😭😭😭😭 przeszłam już 2 po nieudanych iui.... A wiem że teraz będzie jeszcze gorzej 😭😭😭😭
doskonale Cię rozumiem. Ale co zrobić takie życie niesprawiedliwe,wiec jak nie masz szczęścia to bądź uparta. Ja nie mam,liczę że upór zaowocuje w tym roku u nas dwóch 😘
 
Ja jestem osobą bardzo mocno zamknięta w sobie, owszem lubię pomagać innym, lubię ich wspierać ale sama o swoich uczuciach nie mówię. Jedynie wam pisze 😔 wiem że rzadko się odzywam, ale chyba już pora odsunąć się na bok, przestać korzystać w forum... Po prostu będzie co ma być 😔 nie potrafiła bym rozmawiać z psychologiem w cztery oczy chodź wiem że go potrzebuje bo kiedyś po prostu zwariuje 🤦‍♀️ może jak przyjdzie kiedyś dziecko (o ile będzie mi wogle zostać mama) będę myśleć inaczej. Wiem że całe życie będzie podporządkowane dziecku. Dlaczego jest to wszystkie tak niesprawiedliwe😭 nie mogę tego pojąć i chyba nigdy nie pojmę 😭😭 Tak bardzo kocham dzieci, każde traktuje tak samo (a mam ich w rodzinie trochę) uwielbiam z nimi spędzać czas, pilnować ich, pokazywać świat ❤dlaczego nie mogę dać tego swojej kruszynce, dlaczego musimy tyle przechodzić. Może tam na górze twierdzą że była bym złym rodzicem dlatego to wszystko 😔 eh... Dobrze ze mam urlop, przynajmniej nie muszę iść zapłakana do pracy 🤷‍♀️🤦‍♀️ wiecie co jeszcze wam powiem... Od dłuższego czasu i tym myślę i chyba to będzie najrozsądniejsze... Mam teraz 3 próby... 3 zarodki czekają na nas. Ponoć bardzo ładne.. .. Jesli z tych trzech nie będzie ciąży, to nie podchodzę do kolejnej procedury... Nie mam na to sił... Psychicznie czuje się wykończona... Ten ciągły lek, ta niepewność, te wszystkie wizyty u lekarza... To nie jest na moją psychikę... Nie wiem może teraz tak mówię bo nie wiem co będzie.... Moze gdzieś tam w środku jest iskierka nadziei że jednak się uda... Mam mętlik w głowie.... 😔😔😔😔 Sorki ze was tak zamęczam moimi myślami... Moja huśtawka nastrojów.
Jesteśmy słuchamy i pomagamy. od tego jesteśmy. Jesli jesteś zamknięta w sobie i trudno Co rozmawiać to nigdzie się nie wybieraj ;) wyrzucaj z siebie tutaj. Dla mnie to forum to nie tylko badania transfery i ciążę. to także nasza psychika o nasze emocje A takie jakie Ty masz mamy my wszystkie tutaj. Małymi krokami. 3 zarodki to jeszcze 3 transfery. nie myśl co będzie po tych 3. skup się na małych krokach wtedy będzie to mniej dolujące.
 
reklama
Hej dziewczyny ☺️
wiedziałam, że gdzieś zapomniałam się pochwalić 😛
17.08 w poniedziałek tydzień temu urodził się Kubuś, poród SN po wywoływaniu oksytocyną, która nic nie dała, leciała 6godzin, a ja niewzruszona, tzn dała 7cm rozwarcia którego w ogóle nie czułam 😅 a w szpitalu leżałam 3 dni przed wywołaniem już z 4cm rozwarcia 🙂
O 15.00 przebicie wód płodowych i to był moment kluczowy, skurcze na maksa od razu i o 17.50 Kubuś był na świecie. Także poród 2h50min od pierwszych skurczy.
Bardzo pomogły mi położne i lekarki przy porodzie.
Kubuś ważył 3230g, 57cm i 10/10 ❤️ ból był niesamowity, chciałam znieczulenie ale nie było anestezjologa, później chciałam cesarkę, ale było za późno więc tym sposobem urodziłam naturalnie i się cieszę, bo po 4 godzinach byłam już sama pod prysznicem i wszystko robiłam już sama.
Karmimy się piersią, nawał pokarmu za nami i rośniemy 🥰 Zdj z porodówki, ze wczoraj i moje w 5 dobie po porodzie. Po wyjściu ze szpitala z +11 kg w ciąży zostało +3 :)
Powodzenia wszystkim staraczkom, a ciężarnym szybkiego i bezproblemowego rozwiązania ☺️
 

Załączniki

  • IMG_20200824_150147.jpg
    IMG_20200824_150147.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 157
  • PSX_20200823_205133.jpg
    PSX_20200823_205133.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 165
  • PSX_20200823_204645.jpg
    PSX_20200823_204645.jpg
    2,7 MB · Wyświetleń: 162
Do góry