reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Tak trzeba od razu. Choć w pierwszym roku naszego małżeństwa gotowałam i sprzątałam fest. Nigdy nie zapomnę jak usmazylam pierwszy raz naleśniki, wyszły porwane na kawałki. Mąż powiedział "że to nawet dla psa się nie nadaje"ale byłam obrażona .....do dziś pamiętam a minęło 20 lat😱
Hahaha a mi się właśnie przypomniała sytuacja jak gotowałam grochówkę i wrzuciłam drobny makaron do niej żeby była gęsta. No i zasnęłam. Makaron się przypalił i przelałam zupę do nowego garnka a do tego ze spalenizna wlałam wodę żeby namokły. Mąż wrócił z pracy i mówię masz na kuchni jeszcze ciepła zupkę. I nalał sobie te zlewki spalone 😂😂😂😂 przyszedł do pokoju z ta miska ja patrzę 😂😂😂 mówię co ty tam bakalie to przecież spalone zlewki są a on mówi „ no widziałem ze dziwna ta zupa ale wiesz ze ja bym zjadł wszystko żeby ci przykrości nie robić” 😂
 
On mi powiedział teraz że nie żałuję niczego co powiedział i dodał że moja mama też jest psychopatka jak ja.... Nie wytrzymałam tego i wyszłam ryczeć do samochodu... Mam dość serio.. 😭
Kochana ja nie chce nic mówić ale ja mojemu mężowi to tak ubliżam w nerwach, ze mówienie, ze jest psychopata to jest bardzo delikatne...wręcz by myślał, ze mu słodzę ;) jestem okropna wiem, ale ciężko mi panować nad nerwami i się na nim wyżywam :( a po tych hormonach jestem tak wredna, do wszystkiego się dopierdalam, ze on jeszcze jest w stanie ze mną wytrzymać to szok...jestem tak rozdrażniona, ze nawet jak rozmawia przez telefon z kimś innym to drażni mnie sposób jego mówienia 🤦🏻‍♀️ Ale nie ma co się przejmować kochana, bo on tez pewnie trochę ten stres odreagowuje w taki sposób...pamiętaj, ze on nie ma wpływu na Twoje samopoczucie, a Ty nie możesz denerwować kropeczka😘 Ty jesteś odpowiedzialna za swoją reakcje i nie pozwól mu się teraz źle czuć bo kropeczka nie wolno denerwować😘😘 i to mówi osoba, która właśnie powiedziała swojemu mężowi, ze jak będzie taki chory psychicznie jak jego ojciec to ja na pewno z nim nie będę 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️
 
Hahaha a mi się właśnie przypomniała sytuacja jak gotowałam grochówkę i wrzuciłam drobny makaron do niej żeby była gęsta. No i zasnęłam. Makaron się przypalił i przelałam zupę do nowego garnka a do tego ze spalenizna wlałam wodę żeby namokły. Mąż wrócił z pracy i mówię masz na kuchni jeszcze ciepła zupkę. I nalał sobie te zlewki spalone 😂😂😂😂 przyszedł do pokoju z ta miska ja patrzę 😂😂😂 mówię co ty tam bakalie to przecież spalone zlewki są a on mówi „ no widziałem ze dziwna ta zupa ale wiesz ze ja bym zjadł wszystko żeby ci przykrości nie robić” 😂
Posikam się zaraz 😂😂😂😂
 
Ale kochana tutaj akurat nie ja zaczęłam, spokojnie sie staram żyć i nie kłócić bo mam przez goza problem z prolaktyna i wiem że jak się wkurzę to wszystko h... Ujj strzeli.. I pewnie już strzelił i nic we mnie się nie rozwija... 😥
Juz kiedys pisalam ze moj mnie wozil do pracy i z pracy i kiedys poszedl zatankowac a mnie zostawil w zamknietym samochodzie a ja z nerwow bo boje sie byc zamknieta powlaczalam wszystkie wyswietlacze w samochodzie muza na ful sie wlaczyla i alarm tak ze bebenki chcialy wysiasc. Jak dojechalismy do domu to jeszcze sie samochod nie zatrzymal a ja w biegu mu z samochodu wyskoczylam ;) No i na drugi dzien juz sie troche ogarnal ;) Przed chwila sama mialam kryzys bo pol godziny mnie cycki nie bolaly ale juz znowu zaczely bolec. Zjadlam dzisiaj taka kolacje ze przez pol roku takiej nie zjadlam ;) Fajnie bylo ;) Ludzie czasami jak maja stersa to duzo wtedy jedza a ja jak sie stresuje to potrafie wcale nie jesc. Rosolek wstawiony pachnie w calym domku - jutro juz bede wcinac na snaidanko ;) Nie potrafie zyc bez rosolku ;) Wracajac do meza to chyba postaraj sie nie reagowac - i sam do tego dojdzie ze przegial bo w takim napieciu dyskusje sa najgorszym wyjsciem ;) Pokazuj mi tego kroliczka ;)
 
On mi powiedział teraz że nie żałuję niczego co powiedział i dodał że moja mama też jest psychopatka jak ja.... Nie wytrzymałam tego i wyszłam ryczeć do samochodu... Mam dość serio.. 😭
Jeeeeej kochana tak mi przykro 🥺🥺🥺 nie znam Was, ale nie mogło się wydarzyć nic takiego żeby mógł tak do Ciebie mówić.
Jest Twoim mężem powinien być twoim murem, ostoja zwłaszcza w takim trudnym momencie 😭 mam nadzieje ze twój kropek się już zainstalował i wynagrodzi ci każda łzę która wylałaś ❤️❤️❤️
 
Hahaha a mi się właśnie przypomniała sytuacja jak gotowałam grochówkę i wrzuciłam drobny makaron do niej żeby była gęsta. No i zasnęłam. Makaron się przypalił i przelałam zupę do nowego garnka a do tego ze spalenizna wlałam wodę żeby namokły. Mąż wrócił z pracy i mówię masz na kuchni jeszcze ciepła zupkę. I nalał sobie te zlewki spalone 😂😂😂😂 przyszedł do pokoju z ta miska ja patrzę 😂😂😂 mówię co ty tam bakalie to przecież spalone zlewki są a on mówi „ no widziałem ze dziwna ta zupa ale wiesz ze ja bym zjadł wszystko żeby ci przykrości nie robić” 😂
Ale się uhahałam 😅🤣😅😅😅🤣😅😂😂😂
 
reklama
Do góry