reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Tak, oczywiście robiłam. Beta finalnie urosła do coś koło 80, potem był spadek.
Z immunologi pakiet na trombofilie (Mthft i pai), subpolacja limfocytów (prawidłowe), cytokiny i współczynnik Th (nie idealne ale wg Docenta nie najgorsze), geneotypowanie KIR (wyszedł BX).

Edit: i jeszcze przeciwciała przeciwjadrowe i przeciwplemnikowe - ujemne.
Kiry ci brakuja?
 
reklama
Biochem był bez leczenia Docenta właśnie. Teraz był transfer z leczeniem z zero implantacji a wtedy mimo wszystko była.
Zarodki przebadane więc na to zrzucić nie mogę.
Hashi/ insulinooporność pod kontrolą, leki, wyniki prawidłowe.

Dziś miałam tą weryfikację z Twoim lekarzem (Pał...) i to on sam powiedział, oczywiście jak zapytałam, że te wyniki są rzeczywiście dziwne, szczególnie, ze była implantacja.
A jestem u Jeż...zaczynałam od Kun...ale w naszym wypadku nawalił na saum początku czym nas do siebie bardzo zraził. Pał...też się przewinął.

Z genetyki standard Invicta plus Docent. Wyszła mutacja Pai. Dodatkowo u mnie w kariotypach w kilkunastu % wyszedł zespół Turnera...od razu załamana totalnie konsultowałam z genetykami i powiedzieli, ze to nie ma znaczenie u mnie, ze jestem zaprzeczeniem tego zespołu i określili to błędem statystycznym choć jeden dodał, ze nie ma w sumie badań, które mówią jak taki procent wpływa na ciąże. To wyszło w krwi, zlecili dodatkowo to samo badania z nabłonka tłumacząc, ze to lepiej będzie oddawać sytuacje w jajnikach i tu wynik prawidłowy.

Nie wiem...gdyby nie było tej implantacji to bym może tak nie drążyła...ale byla o jak poleciał estradiol to skończyło się na biochemie.
Pytałam o genetykę, bo właśnie tak wygląda, że zarodkom coś dolegało i dlatego się nie implantowaly... Po 35 rz to dużo zarodków jednak jest nie ok. Masz przebadane, to juz niby wiesz że ok, ale Tak myślę, że albo badania zarodków nie wyłapały (bo przecież one nie wyłapują 100% nieprawidłowości) Invicta na moje czucie za dużo juz nie pomoże, oni są właśnie słabi jak coś nie wychodzi, standardy pewnie masz sprawdzone? Receptywność, kurczliwość?
Może dalej trzeba próbować z immuno? Może do Malinowskiego? Az nieprawdopodobne ze masz wszystko ok, ze tylko PAI 😉te wszystke cba i inne cudy w porządku?
Jedyne pocieszenie w tym wszystkim to to, że jednak brak implantacji (jakby to nie brzmiało) jest lepszy niż pozniejsze poronienia, czy problemy genetyczne płodu stwierdzone na późniejszych etapach... Pewnie dla Ciebie marne pocieszenie. Na pewno nie rezygnuj. Może dzieczyny wpadną na jeszcze jakiś trop.
 
No wlasnie niewiem . Staram sie głęboko go wkładać ale i tak wylatuje. Ciagle chodzę i wkladki wymieniam😕
Też się obawiałam że mi za szybko wylatuje, dlatego wieczorną dawkę brałam jak już do łóżka szłam, na poranną budzik nastawiałam i po włożeniu jeszcze na godzinkę czy dwie szłam spac, a z popołudniową też kombinowałam tak zeby tedy się za dużo nie ruszać, czyli najczęściej kanapa.
 
Też się obawiałam że mi za szybko wylatuje, dlatego wieczorną dawkę brałam jak już do łóżka szłam, na poranną budzik nastawiałam i po włożeniu jeszcze na godzinkę czy dwie szłam spac, a z popołudniową też kombinowałam tak zeby tedy się za dużo nie ruszać, czyli najczęściej kanapa.
Ja właśnie tez na noc wkładam przez spaniem ale rano wstaje i wszystko leci. Na poczatku jak zaczelam brac to bylo w miare ok ale teraz mam wrazenie ze wszystko wylatuje😕kurcze w poniedziałek transfer a ja boje sie o ten progesteron bo za niski to nie dobrze
 
reklama
Pytałam o genetykę, bo właśnie tak wygląda, że zarodkom coś dolegało i dlatego się nie implantowaly... Po 35 rz to dużo zarodków jednak jest nie ok. Masz przebadane, to juz niby wiesz że ok, ale Tak myślę, że albo badania zarodków nie wyłapały (bo przecież one nie wyłapują 100% nieprawidłowości) Invicta na moje czucie za dużo juz nie pomoże, oni są właśnie słabi jak coś nie wychodzi, standardy pewnie masz sprawdzone? Receptywność, kurczliwość?
Może dalej trzeba próbować z immuno? Może do Malinowskiego? Az nieprawdopodobne ze masz wszystko ok, ze tylko PAI 😉te wszystke cba i inne cudy w porządku?
Jedyne pocieszenie w tym wszystkim to to, że jednak brak implantacji (jakby to nie brzmiało) jest lepszy niż pozniejsze poronienia, czy problemy genetyczne płodu stwierdzone na późniejszych etapach... Pewnie dla Ciebie marne pocieszenie. Na pewno nie rezygnuj. Może dzieczyny wpadną na jeszcze jakiś trop.

Receptywność na cyklu sztucznym - przy drugim pobraniu endo mniejszej niż dzień cyklu.
Receptywność na naturalnym - prawidłowa.
Kurczliwość (test UMA) tez ok.
Cytokiny i współczynnik - nie jest idealnie ale Docent stwierdził, ze tez nie najgorzej.
Jeszcze chce zrobić badanie na te brakujące Kiry bo tu Docent powiedział, ze nie trzeba ale jednak zrobię.
Konsultacje u Docenta ma w przyszłym tygodniu, Malinowskiego na koniec sierpnia. Terminy załatwiłam w zeszła środę po drugiej weryfikacji jak wiedziałam, ze się nie uda juz. Jestem zaskoczona, ze w sumie tak szybkie w miarę dostałam.
 
Do góry