reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Może się uda [emoji16] To Anglia, dlatego się zdziwiłam że mam jeść suchy chleb z oliwa [emoji16][emoji2356]
Pierwszy raz takie coś jadłam [emoji16][emoji16][emoji16]
My byliśmy w Hiszpanii na urlopie i też nam coś takiego podali. Na początku dziwnie, ale tak nam posmakowało, że robimy w domu i żremy suchy chleb z oliwa! Jeszcze lepiej smakuje tostowy na ciepło [emoji3590]
 
reklama
Cześć Dziewczyny
Podczytuję Was regularnie od stycznia tego roku, pomogłyście mi bardzo pozbierać się po trzecim transferze zakończonym biochemiczną, jednym w którym coś drgnęło. Za to bardzo dziękuję.
Dzisiaj wychodzę z ukrycia bo chyba potrzebuję odezwać się do kogoś kto przechodzi przez to samo co ja/ my.
Jestem dziś po drugiej weryfikacji, beta 7,9 co przy uwzględnieniu, że w dniu transferu było 0,5 ampułki Pregnylu nie pozostawia złudzeń.
To był nasz czwarty transfer, do którego przygotowałam się najlepiej jak mogłam i w który naprawdę wierzyłam, wierzyłam, że po biochemie z stycznia jest szansa, do tego immunologia.
Byłam na lekach od doc. Paśnika (Encorton 10 mg od 10 dc, heparyna od dnia crio i Acard od owulacji). Do tego wlew CRH z leukcytami, histeroskopia ze scrachingiem w cyklu z transferem zaraz po okresie, biopsja ednometrium na cyklu naturalnym w cyklu przed transferem. Podejście było jako pierwsze na cyklu naturalnym, poprzednie na sztucznym. Transfer w styczniu i teraz był z przebadanymi zarodkami, zostały nam jeszcze dwa.
Przy transferze w styczniu miała histero/ scraching w cyklu przed ale doszliśmy do wniosku z lekarzem, że to chyba za mało dla mojego organizmu, że trzeba pobudzić go bardziej stąd histero w cyklu z transferem i wlew. Biopsja na cyklu naturalnym była po to czy sprawdzić czy wynik będzie analogiczny jak na sztucznym...na szucznym edno przy drugim pobraniu było młodsze niż wskazywałby na to dzień cyklu. Na naturalnym wyszło wszystko ok, Progesteron przed transferem bez wspomagania 12 więc wg mojego lekarza też ok, Mimo to po transferze oczywiście brałam Luteinę.

Mam Hashi (anyTG/ TPO/ TRaB ujemne) i niewielką insulinoodporność (Glucophage 2x850). Jestem aktywa/ szczupła, odstawiłam cukier, zdrowa dieta i wszystko co mogłam...

U mnie jest problem z implementacją, doc Paśnik po przejrzeniu badań zaliczył nas do grupy optymistycznej jeżeli chodzi o powodzenie...mój optymizm dziś roztrzaskał się z hukiem...
Chyba kończą mi się pomysły...nie wiem co jeszcze mogę zrobić, co zbadać...mam jeszcze dwa zarodki i dla nich chcę znowu przygotować się najlepej jak umiem tylko brak mi pomysłów.

Wiem, że w tym tygodniu będzie kilka roztrzygnięć...nie chciałam Wam podcinać skrzydeł...po prostu jak napisałam musiałam się podzielić z kims kto przechodzi to co ja...

Mam 39 lat więc czas biegnie...ale tak się ułożyło, że mojego M. poznałam późno....za nami 3 stymulacje, wszystkie siły chcę włożyć w te 2 zarodki a potem chyba odpuszczam...tylko co mogę jeszcze zrobić???

Przepraszam, że smucę ale dziś zwyczajnie pękłam...a naprawdę jestem mega silną osobą.
Hej, teraz sobie poczytałam Twoją historię.
Dobrze, że wylazłaś z krzaczorow😘
Dużo przeszliście, to tak czasem jest, że sie późno zaczyna bo tak się układało życie, ale to nie znaczy, że nie ma się wtedy szans. Tylko czasu troszku mniej😊ale to nadal do zrobienia.
Ten biochem był po leczeniu docenta czy bez?
Co badaliście z genetyki?
Kto Cię prowadzi w Invicta?
 
Kochana jakie badania genetyczne robiłaś ?

2658D59C-C96F-45A1-80ED-498C1D4837C6.jpeg
 
My byliśmy w Hiszpanii na urlopie i też nam coś takiego podali. Na początku dziwnie, ale tak nam posmakowało, że robimy w domu i żremy suchy chleb z oliwa! Jeszcze lepiej smakuje tostowy na ciepło [emoji3590]

Noo, Ci powiem że nawet smaczny był 😉
Ale liczyłam na coś innego a tu mi na desce do krojenia takie JEB kawał chleba 😁
Nie byłam w Hiszpanii ale chętnie bym poleciała 😊
 
Dziewczyny aplikuje tego lutinusa i mam wrazenie ze ciagle mi on wycieka. Kurcze boje sie ze za malo mi sie wchłonie i znowu bede miala niski progesteron😞czy moge cos zrobic zeby sie lepiej wchlanial?

Ja mam to samo z utrogestanem.. I się zastanawiam czy może powinnam głębiej go aplikować 🤔
 
Ostatnia edycja:
Hejka ;) Jak się dzisiaj czuje nasza bohaterka @fredka84 😍 😍 😍 Ja dopiero pije kawe - dziewczyny po transferze pijecie normalnie kawke - jak się pytałam lekarza to mogę dwie dziennie... Musialam im podac sniadanie ael lukasz mi dzielnie pomagal ;) Zaraz ide z moja bratowa do regionalnego sklepu po chrazn - u nas miasto chrzanu ;) JPRDL już sobiewymyslam pomysły co znia gadac - TELE MINUT z nia sam na sam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A ona jaka szczesliwa 🤪🤪🤪
To ta sama bratowa od książki o dietach ? 🤣🤣🤣🤣✊🏼✊🏼✊🏼😁
 
Hej, teraz sobie poczytałam Twoją historię.
Dobrze, że wylazłaś z krzaczorow😘
Dużo przeszliście, to tak czasem jest, że sie późno zaczyna bo tak się układało życie, ale to nie znaczy, że nie ma się wtedy szans. Tylko czasu troszku mniej😊ale to nadal do zrobienia.
Ten biochem był po leczeniu docenta czy bez?
Co badaliście z genetyki?
Kto Cię prowadzi w Invicta?
Biochem był bez leczenia Docenta właśnie. Teraz był transfer z leczeniem z zero implantacji a wtedy mimo wszystko była.
Zarodki przebadane więc na to zrzucić nie mogę.
Hashi/ insulinooporność pod kontrolą, leki, wyniki prawidłowe.

Dziś miałam tą weryfikację z Twoim lekarzem (Pał...) i to on sam powiedział, oczywiście jak zapytałam, że te wyniki są rzeczywiście dziwne, szczególnie, ze była implantacja.
A jestem u Jeż...zaczynałam od Kun...ale w naszym wypadku nawalił na saum początku czym nas do siebie bardzo zraził. Pał...też się przewinął.

Z genetyki standard Invicta plus Docent. Wyszła mutacja Pai. Dodatkowo u mnie w kariotypach w kilkunastu % wyszedł zespół Turnera...od razu załamana totalnie konsultowałam z genetykami i powiedzieli, ze to nie ma znaczenie u mnie, ze jestem zaprzeczeniem tego zespołu i określili to błędem statystycznym choć jeden dodał, ze nie ma w sumie badań, które mówią jak taki procent wpływa na ciąże. To wyszło w krwi, zlecili dodatkowo to samo badania z nabłonka tłumacząc, ze to lepiej będzie oddawać sytuacje w jajnikach i tu wynik prawidłowy.

Nie wiem...gdyby nie było tej implantacji to bym może tak nie drążyła...ale byla o jak poleciał estradiol to skończyło się na biochemie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry