I dobrze. Browarek zawsze trochę odstresuje. Tylko na jednym nie poprzestawaj )Nic się nie martw, ja muszę to po swojemu przetrawić - mój mózg niby dużo waży ale trybiki czasami zawolno chodzą [emoji12].
Mąż właśnie pojechał po piwo na odstresowanie [emoji8]
Dziś 5,5km przebiegłam w nówkach butach, bo dopiero mi wymienili parę dni temu.
Jeszcze trochę to na wizyty do Szczecina będę biegiem popylać[emoji12]
reklama
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 311
Pytam właśnie jak to u was było bo z tego co piszecie każda z was miala transfer tak w środku cyklu, a ja mam teraz 2 dc biorę Lenzetto i Estrofem i dopiero w 12dc mam mieć sprawdzane endometrium i jeśli będzie ok to będą zapładniac i za 5 dni byłby transfer. U mnie wchodzi tylko transfer mrożonych zarodków bo mam endometriozę.
i już ogólnie mega się stresuje jak to wszystko będzie [emoji16] pewnie dlatego tez ze pierwszy raz i wszystko jest nowe i nie wiem wgl jak to będzie czy boli czy nie bo ja ogólnie mam mega mały próg bólu [emoji16]
Dlatego tak pytam jak to u was było [emoji16]
Dlaczego transfer na pewno w 5tym dniu i dlaczego na pewno crio?
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2019
- Postów
- 0
@fredka84 ja zaczęłam immunosupresję w najgorszym możliwym okresie- a więc przełom listopada i grudnia i w zasadzie do tej pory ja kontynuuje. Mój organizm miał odporność zero- ponad miesiąc accofil, prawie 4 encortolon, do tego szczepienia i cała torba hormonów itp. ja rozumiem, że się boisz, ale sezon grypowy za 2 tygodnie się kończy, no ale decyzja wiadomo należy do Ciebie. Zależy jeszcze jaki masz organizm. Ja mam immunologię tak zjebana, że wszyscy dookoła mnie byli chorzy, a mnie nic nie brało. I przy immunosupresji pracowałam w szpitalu- nasz oddział jest zupełnie osobnym budynkiem i tam jest tylko poradnia zdrowia psychicznego więc w sumie o tyle dobrze, ale nic nie złapałam.
Dla porownania- transfer koniec czerwca- nieudany. Wtedy miałam encorton więc też odporność obniżona i co- za 1,5 tygodnia złapałam uwaga ŚWINKĘ :-/ w połowie lipca. Moja rodzinna powiedziała że jestem pierwszym przypadkiem osoby dorosłej, u której diagnozuje świnkę. Nie ma zasady. Decyzja należy do Ciebie. Pewnie wsrod dziewczyn forumowych są te bardziej zdroworozsądkowe i te bardziej wrażliwe- każda ma prawo do własnego zdania i własnych decyzji
Dla porownania- transfer koniec czerwca- nieudany. Wtedy miałam encorton więc też odporność obniżona i co- za 1,5 tygodnia złapałam uwaga ŚWINKĘ :-/ w połowie lipca. Moja rodzinna powiedziała że jestem pierwszym przypadkiem osoby dorosłej, u której diagnozuje świnkę. Nie ma zasady. Decyzja należy do Ciebie. Pewnie wsrod dziewczyn forumowych są te bardziej zdroworozsądkowe i te bardziej wrażliwe- każda ma prawo do własnego zdania i własnych decyzji
Lekarz mi tak powiedział ze jeśli endometrium będzie takie jak powinno być to wtedy za 5 lub 6 dni byłby transfer. Dlatego crio bo mam ta endometriozę i lekarz powiedział ze przy endometriozie śluzówka szybciej się starzejeDlaczego transfer na pewno w 5tym dniu i dlaczego na pewno crio?
Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Będzie dobrze. Czas criotransferu podobny. Zresztą tu bardziej niż moment cyklu ważne jwstxchyba przygotowanie czyli odpowiednie endo i suplementacja progwsteronu z odpowiednim wyprzedzeniem.Będę trzymać . Zdecydowaliście się na jeden zarodek czy 2?Pytam właśnie jak to u was było bo z tego co piszecie każda z was miala transfer tak w środku cyklu, a ja mam teraz 2 dc biorę Lenzetto i Estrofem i dopiero w 12dc mam mieć sprawdzane endometrium i jeśli będzie ok to będą zapładniac i za 5 dni byłby transfer. U mnie wchodzi tylko transfer mrożonych zarodków bo mam endometriozę.
i już ogólnie mega się stresuje jak to wszystko będzie pewnie dlatego tez ze pierwszy raz i wszystko jest nowe i nie wiem wgl jak to będzie czy boli czy nie bo ja ogólnie mam mega mały próg bólu
Dlatego tak pytam jak to u was było
Zdecydowałam się na jeden, bo sama nie wiedziałam pytałam doktora i tez powiedziała mi że byłaby za jednymBędzie dobrze. Czas criotransferu podobny. Zresztą tu bardziej niż moment cyklu ważne jwstxchyba przygotowanie czyli odpowiednie endo i suplementacja progwsteronu z odpowiednim wyprzedzeniem.Będę trzymać . Zdecydowaliście się na jeden zarodek czy 2?
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 311
Wybacz, alw sie nie zgodze. Po pierwsze edometrioza uposledza komorki, wiec jesli jest ich malo, albo slabej jakosci to transfer powinien byc w 3ciej dobie, bo do 5tej mpzesz zadnej na szkle nie utrzymac.Lekarz mi tak powiedział ze jeśli endometrium będzie takie jak powinno być to wtedy za 5 lub 6 dni byłby transfer. Dlatego crio bo mam ta endometriozę i lekarz powiedział ze przy endometriozie śluzówka szybciej się starzeje
Ja tez mam endometrioze i nigdy wskazaniem do crio nie byla, oba transfery byly swieze, oba udane, wiec nie widze zwiazku.
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
hehehe lubie twoje komentarze ty piczo Co do cycorow to sie nie zgadzam ja mialam 4 crio i zawsze bol cycorow przed transferem i po transferze ale chcialam miec ten bol i co chwile go sprawdzalam czy jest. Ja tak reaguje na estrofem Do tego mam zawsze wielka chec na bzykanko polaczone ze snami erotycznymiJa mialam teraz wlasnie 1 crio i na pewno jest bardziej komfortowe niż świeżego zarodka nie masz obolałej piczy i brzucha po stymulacji i punkcji, nie bolą cycory i ogolnie chyba jest łatwiej po prostu. Jesli chodzi o sam transfer to nie ma różnicy. Ja mialam w 19 albo 20dc... Nie pamiętam
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
No wlasnie tez mnie to zastanowilo dlaczego napewno crio przy endometriozie ?Dlaczego transfer na pewno w 5tym dniu i dlaczego na pewno crio?
reklama
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Chyba nie chodzi o mnie. Ja napisałam uważaj bo panuje grypa i jeszcze abyś napisała do Paśnika. Wcale nie widzę u ciebie paniki tylko zdrowe podejście. Ja bym poczekała do maja/ czerwca aż wszystkie sezonowe infekcje przestaną być groźne. Myślę, że te dwa miesiące nie robią różnicy. No i może ten chiński wirus też już wygaśnie.A więc dziewczyny, najpierw konsultowałam się z Aduśkiem, bo ona już miała immunopresję i ona mówi że absolutne minimum ostrożności to email do Paśnika co robić. Wirus jest owszem niegroźny dla człowieka z przeciętną odpornością ale po immunopresji ja tej odporności nie będę prawie miała. I że wcale nie sieję paniki tylko jak przyjdzie wirus to przez 3 miesiące będę zagrożona na równi ze starą babcią lub dziadkiem [emoji49]. A to tego panuje jebana zwykła grypa - też bardzo groźna po immunopresji [emoji49]
I to jest takie dziwne, że się boję?!?!
Jak czytałam te wasze niektóre rady to poczułam się jak jakiś niedouczony wsiok ze wsi i byłam urażona. Nie napiszę o kogo chodzi. Widzę że niektóre dziewczyny patrzą przez różowe okulary, że wszystko będzie pięknie i dobrze - ja nie mam takich okularów!!! Jestem świadoma zagrożenia i gdyby nie immunopresja to miałabym w piź..dzie koronę.
Teraz rozumiecie o co mi chodzi?
Podziel się: