Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Powiem Wam, że mnie zmroziło.Mimo tego co musimy przechodzić, to i tak w większości mamy wsparcie w naszych drugich połówkach...
Wczoraj zobaczyłam na fb zdjęcie mojego kolegi z pracy z nowo narodzonym dzieckiem i matką tegoż dziecka. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że ta matka dziecka to nie jego żona tylko jakaś inna laska... Jego żonę znam od lat, długo pracowałyśmy razem w zespole, super dziewczyna. Byłam u nich na ślubie, potem urodziła im się córeczka. Ta moja koleżanka jak zaszła w ciążę to przeprowadziła się na stałe do nowego domu do Skarżyska i tam mieszkała chociaż brakowało jej znajomych z Warszawy i ogólnie ludzi. Jak urodziła im się córeczka to wszystko było super. Potem ta moja koleżanka została na wychowawczym z małą bo tam nie było żadnych żłobków w okolicy. I nadal wszystko było ok w ich małżeństwie. Tak przynajmnajmniej to wyglądało i tak się zachowywali... No a teraz po jakimś 1,5 roku takie coś... Napisałam do niej, ale na razie się nie odzywa. Szok...
Wczoraj zobaczyłam na fb zdjęcie mojego kolegi z pracy z nowo narodzonym dzieckiem i matką tegoż dziecka. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że ta matka dziecka to nie jego żona tylko jakaś inna laska... Jego żonę znam od lat, długo pracowałyśmy razem w zespole, super dziewczyna. Byłam u nich na ślubie, potem urodziła im się córeczka. Ta moja koleżanka jak zaszła w ciążę to przeprowadziła się na stałe do nowego domu do Skarżyska i tam mieszkała chociaż brakowało jej znajomych z Warszawy i ogólnie ludzi. Jak urodziła im się córeczka to wszystko było super. Potem ta moja koleżanka została na wychowawczym z małą bo tam nie było żadnych żłobków w okolicy. I nadal wszystko było ok w ich małżeństwie. Tak przynajmnajmniej to wyglądało i tak się zachowywali... No a teraz po jakimś 1,5 roku takie coś... Napisałam do niej, ale na razie się nie odzywa. Szok...