Ja się cieszę z mojej ciąży i Maleństwa, to prawda długa droga za nami, 4 lata wizyt, diagnostyki, 5transferow z beta 0. Ale uwierz mi, że gdyby jedna z bliższych Ci osób stanęła w obliczu urodzenia w połowie ciąży martwego dziecka i pochowania go, to właśnie przez to że też jestem w ciąży przeżywam to bardziej. Bo widzę, że takie sytuacje się zdarzają, także w tych "normalnych, niewystaranych" ciążach. Też pracowałam z takimi kobietami w takich sytuacjach i niestety, ale dla psychiki ma to okropne konsekwencje
a strach i lęk o to co będzie z moim Maleństwem w jakimś tam stopniu ciągle mi towarzyszy, nie paraliżuje mnie, ale mam z tyłu głowy, że bywa różnie.
ALE aby zakończyć pozytywnym akcentem wkleje jeszcze raz moje Dzidzi słodziutkie, bo ja to zdjęcie oglądam 300 razy dziennie
I może zachęcę
@nadzieja xxx i
@juchaa_87 aby pokazały swoje Skarby ☺