reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja jestem w Gamecie u dr Sliwinskiego. Jako lekarza polecam. Konkretny. Kontakt z nim mam telefoniczny bez zadnych dodatkowych oplat. Ogolnie klinika ok, Pani bardzo mile. Placisz na miejscu lub przelewem, jak Ci pasuje. Nie uwazam,zeby naciągali na cos.. po pierwszym nieudanym tranaferze nie proponowal jakiejs magii do drugiego , drugi sie nie udal chcial od razu szykowac do 3.. ale powiedzialam,ze chyba chce cos dobadac wiec zaproponowal histwroskopie. Mam przemyśleć, ten okres minie i w nastepnym, w 2dc mamy sie zjawic i bedziemy dalej omawiac plan. Wizyta kosztuje 150zl.. mniej niz Twoja konsultacja telefoniczna.. mi dr poleciala dziewczyna na forum, moja dr miejscowa i ogolnie dobre opinie w internecie...
Dziękuję Wam!!! A wiesz może czy zalecenia docent Pasnika lub innych immunologow tam respektuja ?
 
reklama
Już są. Beta negatywna[emoji22][emoji22]
3 stymulacje, 5 transferów i w tym tylko jedna ciąża pozamaciczna...
Mamy słabe nasienie i zarodki, problemy immunologiczne, cienkie endo...
Nie wiem co dalej... to miała być ostatnia stymulacja... Ale ja nie moge sie z tym pogodzić...
Może adopcja zarodka? Niby biologicznie nie wasze le dziecko to dziecko.
 
Dziewczyny kochane dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia i że wierzylyscie w mojego kropka do końca...
[emoji173][emoji173]

Nawet jakby przychodziło mi do głowy żeby się już poddać to i tak serce by mi na to nie pozwoliło (mogłabym się od razu do psychiatryka szykować).

Niczego bardziej nie pragnę jak nosic pod sercem i przytulić kiedyś własne dziecko i zrobię wszystko żeby to się kiedyś spełniło...
 
Dziewczyny kochane dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia i że wierzylyscie w mojego kropka do końca...
[emoji173][emoji173]

Nawet jakby przychodziło mi do głowy żeby się już poddać to i tak serce by mi na to nie pozwoliło (mogłabym się od razu do psychiatryka szykować).

Niczego bardziej nie pragnę jak nosic pod sercem i przytulić kiedyś własne dziecko i zrobię wszystko żeby to się kiedyś spełniło...
Kochana może zmień znów klinikę, może gdzies lepiej plemniki wyselekcjonuja skoro to jest główną przeszkodą.. ?
 
Mnie czeka za chwilę trzecia stymulacja i dziewiąty transfer i boję się jak cholera, ale wiem że jeszcze się nie poddam. I za Ciebie też będę trzymać [emoji110][emoji110]
Kochana dopóki walczymy to mamy szansę wygrać tą walkę...
A Ty miałaś hodowane zarodki do blastki czy w 3 dobie podawane?
Ja sobie teraz po tej ostatniej procedurze myślę że szukam różnych przyczyn braku implantacji itp a prawdopodobnie to słabe zarodki są największym problemem...
Kiedy zaczynasz stymulacje? Też mocno trzymam za Ciebie kciuki, żebyś już nie musiała długo czekać na swoje szczescie[emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]
 
Dziewczyny chciałam Was prosic o radę, jak to jest z kriotransferem po pierwszym nieudanym transferze świeżego zarodka. Najpierw myślałam żeby zrobić sobie przerwę, ale teraz myśle ze w sumie dlaczego nie? Tylko co waszym zdaniem jest lepsze? Zrobić przerwę i jakieś dodatkowe badania, skupić się na sobie spróbować np za miesiac czy lepiej nie czekać? Kto robił zaraz w następnym cyklu i się nie udało/udało?
 
Dziewczyny kochane dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia i że wierzylyscie w mojego kropka do końca...
[emoji173][emoji173]

Nawet jakby przychodziło mi do głowy żeby się już poddać to i tak serce by mi na to nie pozwoliło (mogłabym się od razu do psychiatryka szykować).

Niczego bardziej nie pragnę jak nosic pod sercem i przytulić kiedyś własne dziecko i zrobię wszystko żeby to się kiedyś spełniło...
Masz rację kochana,nawet sama myśl o tym ,ze można nosić pod sercem własne dziecko daje siłę do walki .Podnosimy się i walczymy dalej,póki jest szansa.
 
reklama
Do góry