Super ! Dziękuję Ci kochana.. Ja przygodę z IVF zaczęłam w 2012 w Invicta właśnie i zgadzam się że to loteria ale jak klinika zaczyna się traktować jak kartę płatniczą a nie człowieka który wypruwa flaki żeby zajść w ciążę to ja po prostu nie będę dłużej się na to godzić... wydaliśmy tam już pewnie ponad 70 tyś, trzecia próba w 2013 się udała.. Zostały mi tam 2 mrozaki które muszę zabrać w grudniu.. Jeśli się nie uda uciekam do Gamety! Bardzo Ci dziękuję za podpowiedź
dla mnie jest ważne aby móc w podbramkowych sytuacjach zamienić słowo z lekarzem a oni zaczęli to utrudniac i rządaja 200 zł za każdą nawet 2 minutowa rozmowę.. Jak opłaca tam zawsze nadzor nad implantacja za 450 to rozmowa trwała 3 minuty a gdy dostałam skurczę i prosiłam aby lekarz oddzwonil to NIC! Olali mnie.. A teraz to.. zapoznam się z ofertą kliniki na pewno
czy dr Czech też odpisuje jak się z nim kontaktowalas? Słyszałam też o dr Sliwinskim.. On tez tam jest?