Kobietki w poniedziałek miałam transfer. We wtorek mąż był do 21 w pracy (musiał zostać bo coś się stało z jego kolegą, zawsze pracuje do 17) A córka tego dnia była taka maruda, cały czas rączki i rączki mimo, że już biega (ma prawie 15 miesięcy). Dziś byłam w Biedronce na zakupach bo jutro mam urodziny więc spodziewam się gości, niby nic ciężkiego nie Było ale same wiecie..no nie uważałam na siebie w ciągu tych dni. :-( I tu moje pytanie- czy jest tu mamusia, która też nie odpoczywala po transferze i mimo to się udało?? Kaszlu mnie myśli, że przez to może się nie udać:-(