Nie wiem jak to jest, ale napiszę Ci jak było u mnie. W 11 dniu byłam na wizycie i Pani podjęła decyzję o transferze, jak jajeczko jest już ok, to bierzesz np ovitrelle na pęknięcie, od następnego dnia zaczęłam brać lutinus (progesteron, tabletki dopochwowe) 3x2 od wtorku, a w poniedziałek miałam transfer blastki i tak w zasadzie jest do dziś, mam 5 dzień po transferze, a od jednego dnia przed transferem mam jeszcze zastrzyki- neoparin. Ale zalecenia są różne z tego co tutaj czytam.czasem jest więcej progesteronu, a czasem są też leki przeciwbólowe i rozkurczowe po transferze. Dopytaj lekarza jak to będzie u Ciebie.Dziewczyny czy któraś może mi wytłumaczyć jak to jest z transferem z mroczków....cykl maturalny chodzi mi o to czy jakieś leki,zastrzyki będę brała
Ja jestem w tym zielona a pierwszy raz transfer będę miała
Dziękuję za odpowiedź ☺☺☺
reklama
Zaraz ucieknie do żłobka czy przedszkola Cieszę się jak to czytam, miło mi to czytać. Życzę zdrówka i jeszcze więcej radościMiło widzieć takie słowa... U mnie cóż... Zajmuje się moim największym szczęściem... Malutka rośnie jak na drożdżach... Jest najpiękniejsza na świecie! Gada sobie "agu", uśmiecha się do nas, przewraca się z plecaków na brzuszek... Każda nowa umiejętność cieszy... Kocham ją... Macierzyństwo jest piękne... Każdej tego życzę! A co u Ciebie?
U mnie bez szału, miałam jedną stymulację, zapowiadało się ok, bo zapłodnily się wszystkie sześć komórek i aż do czwartej doby rozwiały się wszystkie, ale w piątej zadzwonili, że wszystkie stanęły, w szóstej jedną ruszyła. Nie zdecydowałam się w takim układzie na badania i teraz po walce o endometrium przez trzy cykle miałam transfer tej jednej blastki 5AB czy 5BA (nie pamiętam). Jutro betuje, ale nawet jeśli to jeszcze prenatalne (i dotrwanie do nich) to będzie wielka niewiadoma.
Pozdrowienia dla Ciebie i córeczki (Ala, prawda?)
Elessi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2017
- Postów
- 1 253
Ja teraz tez juz bede podchodzić na naturalnym, teraz miałam na sztucznym i w sumie sie udało ale nie chce sie faszerować tymi lekami i podejdę na naturalnym. Mi dr powiedział ze jak bede gotowa to gdy dostane @ mam przyjechac tak ok 10dc na pierwsze usg i w zależności od wielkości pęcherza beda kolejne i tak bedziemy kontrolować az pęcherz urośnie ale czy bedziemy czekac az sam pęknie to nie wiem ale wydaje mi sie ze raczej bede musiała wziasc zastrzyk tak chyba łatwiej bedzie wstrzelić sie zeby dokładnie obliczyć kiedy podac zarodekDziewczyny czy któraś może mi wytłumaczyć jak to jest z transferem z mroczków....cykl maturalny chodzi mi o to czy jakieś leki,zastrzyki będę brała
Ja jestem w tym zielona a pierwszy raz transfer będę miała
Dziękuję za odpowiedź ☺☺☺
ilmenau
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 3 118
@ilmenau co u Was?
Kochana pieknie to odpisałaś a szczegolnie koncowke. Trzymam za Ciebie i malutka mocne kciuki bys juz za chwilke mogla przytulić córeczkę. @ilmenau mowia cos lekarze ile jeszcze musisz czekac jesli samo sie nie zacznie?
U mnie bez zmian, ciągle czekamy a nasza mała księżniczka nie planuje wychodzić. Każdy dodatkowy dzień czekania jest dla mnie jak tydzień, tym bardziej że różne rzeczy można przeczytać w internecie o przeterminowanej ciąży (łożysko nie to, przeplywy coraz gorsze itp), więc bardzo kontroluje ruchy dziecka i mój mąż kładzie głowę na brzuchu żeby usłyszeć serduszko - ot takie schizy mam teraz
W środę mam się zgłosić do szpitala na wywoływanie porodu i kolejny stres czy mnie przyjmą w moim wybranym szpitalu na patologii ciąży, bo jak z poródowka jest ok to na patologie ciężko się dostać, bo to jest szpital o najwyższym stopniu referencji więc tam też trafiają najtrudniejsze przypadki. Więc jednak namawiam Małą, żeby nie czekała do środy
Justyska13
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2018
- Postów
- 2 006
wpisaneJa poproszę 20.04 testowanie[emoji8]
Justyska13
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2018
- Postów
- 2 006
kochana trzymam mocno kciuki by do środy malutka w końcu zdecydowała sie wyjść i aby poród przebiegł szybko i bezboleśnie i co najważniejsze byś jak najszybciej przytuliła malutkąU mnie bez zmian, ciągle czekamy a nasza mała księżniczka nie planuje wychodzić. Każdy dodatkowy dzień czekania jest dla mnie jak tydzień, tym bardziej że różne rzeczy można przeczytać w internecie o przeterminowanej ciąży (łożysko nie to, przeplywy coraz gorsze itp), więc bardzo kontroluje ruchy dziecka i mój mąż kładzie głowę na brzuchu żeby usłyszeć serduszko - ot takie schizy mam teraz
W środę mam się zgłosić do szpitala na wywoływanie porodu i kolejny stres czy mnie przyjmą w moim wybranym szpitalu na patologii ciąży, bo jak z poródowka jest ok to na patologie ciężko się dostać, bo to jest szpital o najwyższym stopniu referencji więc tam też trafiają najtrudniejsze przypadki. Więc jednak namawiam Małą, żeby nie czekała do środy
Justyska13
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2018
- Postów
- 2 006
@Pini88 mam Cie w kalendarzu zapisaną na 24 kwietnia ale nie wiem co ma tam być? Wizyta podglądania maluszka? Nie wiem czemu nie zapisałam. Przepraszam. Jak możesz daj znać co tam było.
Jeśli którejś z dziewczyn nie wpisałam dajcie jutro znać po udostępnieniu kalendarza. Mam ciężkie 2 dni (ciche dni) więc ciężko mi się skupić.
Jeśli którejś z dziewczyn nie wpisałam dajcie jutro znać po udostępnieniu kalendarza. Mam ciężkie 2 dni (ciche dni) więc ciężko mi się skupić.
Oj tak dopytam czekam teraz na @ i mam mieć wizytę 3-4dcNie wiem jak to jest, ale napiszę Ci jak było u mnie. W 11 dniu byłam na wizycie i Pani podjęła decyzję o transferze, jak jajeczko jest już ok, to bierzesz np ovitrelle na pęknięcie, od następnego dnia zaczęłam brać lutinus (progesteron, tabletki dopochwowe) 3x2 od wtorku, a w poniedziałek miałam transfer blastki i tak w zasadzie jest do dziś, mam 5 dzień po transferze, a od jednego dnia przed transferem mam jeszcze zastrzyki- neoparin. Ale zalecenia są różne z tego co tutaj czytam.czasem jest więcej progesteronu, a czasem są też leki przeciwbólowe i rozkurczowe po transferze. Dopytaj lekarza jak to będzie u Ciebie.
Dzieki to mi lepiejNie zazdroszcze sytuacji, ale ich zalatwilas na szaro!
Ale Ty masz caly czas niziutkie, wiec organizm jest przystosowany, spokojnie
Ja zrobiłam to samo jak czekalismy na wynik po inseminacji, maz malo zawalu nie dostal bo byl blad serwera i co chwile 'zrywalo' polaczenie i kazalo wpisywac wszystko od nowa, a potem jeszcze beta ponizej 2...Ja zdelegowalam sprawdzanie wyniku bety na mojego męża i polecam takie podejście To było jego zadanie, żeby wymyślić jak mnie poinformować o ewentualnej porażce a z drugiej strony on chyba sam nie spodziewał się jak wielki to jest stres ciągle logować się na stronę labu i sprawdzać wynik a potem otwierać plik z wynikiem. Więc też bardziej docenił mój stres i nerwy przy sprawdzaniu poprzednich wyników. I kto wie, może on przyniósł szczęście, bo pierwszy raz beta była pozytywna
Za to po transferze mialam robić bete dopiero po 8 dniach, a po 6 progesteron (ale zrobilam tez hcg nie mowiac nikomu, zeby sie nie tlumaczyc gdyby bylo za wczesnie bo wiedzialam ze jeszcze moze nie pokac) przyszedl wynik, poszlam do innego pokoju zeby maz nie widzial, i przy otwieraniu wyniku mialam takiego banana na buzi, tak mi serce bilo i tak sie cieszylam (bylam pewna ze sie udalo, a zawsze w takich nerwach otwieralam z mysla ze pewnie nic z tego ) a tu beta 63.3 w 6dpt [emoji3590] zeszlam do meza i sie rozplakalam od razu powiedzial "zrobilas bete! Wiedzialem ze nie wytrzymasz" i takie szczęście [emoji7][emoji16]
reklama
no to tym nardziej do dzieła! zawsze jest jeszcze biopsja jadra kiedy szukaja plemnikow zdrowych (nie wiem czy czytalas o ty). Wystarczy JEDEN zeby byl sukces! i - AMEN@Dzoannna u nas nigdy nie byly dobre wyniki nasienia, plemniki pojedyncze w parametrach. Koncentracja ponizej 1mln leki byly po to by sprawdzic czy cos sie ruszy choć delikatnie ale jak widac nici z tego, aczkolwiek nie zbadano nam morfologii nasienia bo się nie da u meza wiec moze sa lepszej jakosci te kilka.
Nie ma na co czekać bo za chwile moze nie byc ich wogole.
Podziel się: