reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Kochane a jak to wygląda z cisnieniem w ciaży tak na początku ja mam 7tc zawsze byłam niskociśnienowcem 100max/ na 60 i tez mam takie czy to ok?Nic mi przy takim cisnieniu nie dolegoa puls 68
Ja przed ciążą miałam takie ciśnienie jak Ty, a teraz (23tc) max 70-80/50-60, tętno 80-90. Lekarz ostatnio kazał popijać kawę, bo dokrwienie łożyska może być słabe. Ale po kawie wychodzi to samo, więc dowiem się na kolejnej wizycie 2 mają co z tym fantem.
Cześć Kochane! My po USG, dzidzia pięknie rośnie [emoji7] mamy cały centymetr szczęścia.
To już kawał ludzia :) Gratuluję! Oby tak dalej.
Hej dziewczyny wracam do was ze smutna wiadomością :( serduszko u mojego Aniołka przestało bić... odstawiam leki i czekam az organizm sam sie oczyści. Wczoraj cały dzien przepłakałam ale dzis juz czuje sie duzo lepiej. Długo nie śledziłam forum ale mam nadzieje ze u was sytuacja wyglada duzo lepiej...
Po przeczytaniu Twoich wpisów, jakoś ciężko mi się uspokoić. Poryczałam się. Ogarnął mnie żal i przygnębienie, że takie rzeczy się zdarzają. Tak strasznie mi przykro:( Mogę sobie tylko wyobrazić przez co przeszliście. Ja traciłam moje okruszki dużo wcześniej...
Dobrze, że masz wsparcie i podejście wojowniczki. Lekarz ma racje, że w przypadku chorych zarodków im wcześniej tym lepiej... Ale mimo wszystko, to takie niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że los Ci to wynagrodzi z nawiązką. Tego Ci życzę z całego serca.
 
reklama
Wiem kochana i jestem ci bardzo wdzięczna ze mi to piszesz bardzo mi sie podobało porównanie do Piły mechanicznej ;) No ja nie mam zielonego pojecia co mnie czeka i ta niewiedza jest najgorsza

Nie będę tu opisywać jak u mnie to wyglądało, bo nie chcę zgorszyć forumowiczek ;)
Najważniejsze to mieć kogoś w takiej chwili przy sobie. Ja nie chciałam tego przechodzić w szpitalu, wśród pielęgniarek, które zupełnie nie wiedzą jak się wówczas zachować, i wybrałam pielesze domu.
Jeżeli masz pytania to pisz priv. Chętnie odpowiem. Ja żałuję, że nie miałam nikogo kto mógłby mnie uświadomić, a jak pisałam, gin nazwał to mocniejszym okresem...
 
Ja przed ciążą miałam takie ciśnienie jak Ty, a teraz (23tc) max 70-80/50-60, tętno 80-90. Lekarz ostatnio kazał popijać kawę, bo dokrwienie łożyska może być słabe. Ale po kawie wychodzi to samo, więc dowiem się na kolejnej wizycie 2 mają co z tym fantem.

To już kawał ludzia :) Gratuluję! Oby tak dalej.

Po przeczytaniu Twoich wpisów, jakoś ciężko mi się uspokoić. Poryczałam się. Ogarnął mnie żal i przygnębienie, że takie rzeczy się zdarzają. Tak strasznie mi przykro:( Mogę sobie tylko wyobrazić przez co przeszliście. Ja traciłam moje okruszki dużo wcześniej...
Dobrze, że masz wsparcie i podejście wojowniczki. Lekarz ma racje, że w przypadku chorych zarodków im wcześniej tym lepiej... Ale mimo wszystko, to takie niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że los Ci to wynagrodzi z nawiązką. Tego Ci życzę z całego serca.
Jak zycie daje nam cytryny to trzeba zrobic lemoniadę ;) wydaje mi sie ze wszystko zawsze jakos sie w koncu uklada w zyciu, a to co czasem wydaje nam sie tragedia wcale moze nia nie byc tylko w tym momencie nam sie tak wydaje a pozniej po jakims czasie jak sie na to spojrzy jeszcze raz to okazuje sie najlepszym co sie stalo i ja wierze ze u mnie tez tak bedzie ze w koncu jak juz przyjdzie zdrowa i ukochana dzidzia to pomysle sobie w sumie dobrze sie wtedy stalo bo jakby urodzilo sie chore i cierpialo cale zycie to dopiero serce by peklo. Dlatego dziewczyny w koncu predzej czy pozniej zawsze wychodzi slonce... jesli nie umre podczas poronienia to napewno wszystko sie w koncu dobrze skonczy... ❤️
 
Nie będę tu opisywać jak u mnie to wyglądało, bo nie chcę zgorszyć forumowiczek ;)
Najważniejsze to mieć kogoś w takiej chwili przy sobie. Ja nie chciałam tego przechodzić w szpitalu, wśród pielęgniarek, które zupełnie nie wiedzą jak się wówczas zachować, i wybrałam pielesze domu.
Jeżeli masz pytania to pisz priv. Chętnie odpowiem. Ja żałuję, że nie miałam nikogo kto mógłby mnie uświadomić, a jak pisałam, gin nazwał to mocniejszym okresem...

No moj mi powiedzial ze krwawienie powinno byc mocne jesli bedzie skape to organizm sie nie oczysci.
 
No wariatka normalnie [emoji16][emoji23]
Kiedy idziesz do lekarza?
W poniedziałek minie 2 tygodnie od transferu i mam dzwonić do kliniki i poinformować o wyniku testu.. I zobaczymy co mi powiedzą. Ale pewnie po świętach dopiero każą mi przyjechać, tak mi się wydaje. Najgorsze jest to że to moja pierwsza ciąża i pierwsze podejście do in vitro i nie wiem wszystkiego...
 
W poniedziałek minie 2 tygodnie od transferu i mam dzwonić do kliniki i poinformować o wyniku testu.. I zobaczymy co mi powiedzą. Ale pewnie po świętach dopiero każą mi przyjechać, tak mi się wydaje. Najgorsze jest to że to moja pierwsza ciąża i pierwsze podejście do in vitro i nie wiem wszystkiego...
Oni przewaznie najpierw sprawdzaja czy ciaza sie dobrze zagniezdzila w macicy a potem idziesz jeszcze raz sprawdzic czy bije serduszko.
 
reklama
A jaki miałaś wynik bety na samym początku?
To musi być super uczucie dowiedzieć się że są dwa serduszka

Super wiadomość a potem wielki ból jak człowiek dowiaduje się, że jednemu Babelkowi przestało bić serduszko. Jestem szczęśliwa, że jedno dzieciątko z nami zostało.
Ja miałam betę 272,ale nie porównuj tego bo wystarczy o dzień późniejsza implantacja. Każda ciąża rozwija się w swoim tempie i nie jest wykluczone, że masz dwa Maleństwa w brzuszku!
 
Do góry