reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
@Elessi bardzo mi przykro. Niestety ale tak w życiu bywa. Nie zawsze jest usłane różami. Walka o dziecko wymaga od nas cierpliwości, pokory i zrozumienia. Czy to ciąża pojedyncza czy bliźniacza każda z nas która długo walczyła cały czas się boi i ten strach towarzyszy do końca. Nie można nikogo oceniać ani krytykować bo nie wiemy co nas spotka. Dlatego życzę Ci by Twój organizm szybko się zregenerował i żebyś mogła podejść do kolejnego transferu.
 
Ja jestem z tych co dostały troche w życiu po dupie i w pracy tez sie naoglądałam życiowych tragedii wiec moja psychika jest bardzo twarda staram sie nigdy nad soba nie rozczulać i jak upadnę to nie myslec o tym ze boli tylko co zrobic zeby sie podnieść. Wczoraj miałam mega dola duzo żalu i rozczarowania w sobie wiec sie wypłakałam ale ogarnelam to jakos w głowie i dzis juz jest ok. Pewnie jeszcze nie raz zrobi mi sie smutno ale dam rade. Oboje moi rodzice stracili rodzeństwo, moj maz siostrę i brata jak byli dziecmi i sobie mysle ze to sa dopiero tragedie i ze skoro moje babcie dały rade i moja teściowa tez sie podniosła po takich doświadczeniach to gdym ja teraz z powodu 5mm zarodka popadła w depresje to chyba bóg by mi tego nie wybaczył. Moja adoptowana siostra byla świadkiem morderstwa swojej mamy i po wszystkim jako małe dziecko miała tyle siły zeby zająć sie swoją młodsza siostrzyczka wiec moze poprostu jestem bardziej odporna. Dlatego czekam az organizm dojdzie do siebie i WALCZĘ DALEJ! Oczywiscie wiem ze takie doświadczenia kazdy przeżywa inaczej i niektórzy potrzebują wiecej czasu zeby sobie poradzić ze strata ukochanego i tak wyczekiwanego dziecka i ze kazdy musi przejść żałobę na swoj sposób.

Też jestem twarda... Może gdybym po pierwszej stracie szybko zaszła w ciążę byłoby inaczej... i gdyby ta ciąża skończyła się szczęśliwym rozwiązaniem.... Życie bardzo nas doświadcza.

Kurcze tez sie mega tego boje ze sie samo nie oczyści a wiem ze łyżeczkowanie to zawsze jakies ryzyko uszkodzenia ścianki. No trudno bedzie co bedzie...

Każda przechodzi kobieta przechodzi poronienie fizycznie inaczej. Ja byłam przygotowana na ból... ale to co się działo przeszło moją wyobraźnię. Widząc panikę w oczach męża, który jest oazą spokoju, wiedziałam, że nie jestem dobrze. Przygotuj się. Może to być jak mocniejszy okres (co zazwyczaj mówią lekarze), a może być jak masakra piłą mechaniczną - tak było u mnie.
 
Też jestem twarda... Może gdybym po pierwszej stracie szybko zaszła w ciążę byłoby inaczej... i gdyby ta ciąża skończyła się szczęśliwym rozwiązaniem.... Życie bardzo nas doświadcza.



Każda przechodzi kobieta przechodzi poronienie fizycznie inaczej. Ja byłam przygotowana na ból... ale to co się działo przeszło moją wyobraźnię. Widząc panikę w oczach męża, który jest oazą spokoju, wiedziałam, że nie jestem dobrze. Przygotuj się. Może to być jak mocniejszy okres (co zazwyczaj mówią lekarze), a może być jak masakra piłą mechaniczną - tak było u mnie.
Powiadasz masakra Piła mechaniczna :o No zes mnie pocieszyła heheh 8-) planuje i tak zgłosić sie do szpitala jak sie zacznie zeby dokładnie sprawdzili czy wszystko jest ok i czy sie oczyściło a jak nie to zeby pomogli. Jak powiadają co cie nie zabije to cie wzmocni...
 
Pięknie napisane ♥♥
Widać że jesteś silna A przede wszystkim mega czuła, wrażliwa i wartościowa osoba!!! Twój mąż to wielki szczęściarz że ma przy swoim boku taka cudowna osoba jaką jesteś Ty ♥♥♥
Zasługujesz na wszystko co najlepsze i tego życzę Ci z całego serduszka ♥♥♥
Dziekuje kochana za tak ciepłe słowa musze je mezowi pokazać bo on juz chyba zapomniał po tylu latach ze fajna jestem ❤️
 
Powiadasz masakra Piła mechaniczna :o No zes mnie pocieszyła heheh 8-) planuje i tak zgłosić sie do szpitala jak sie zacznie zeby dokładnie sprawdzili czy wszystko jest ok i czy sie oczyściło a jak nie to zeby pomogli. Jak powiadają co cie nie zabije to cie wzmocni...

Mnie nikt nie ostrzegł, że tak to może wyglądać. Nie byłam na to przygotowana, dlatego Cię ostrzegam, że różnie może być.
2 tygodnie mi się samooczyszczało. Byłam na kontroli po tygodniu i kazali jeszcze tydzień mi czekać. Później i tak skończyło się zabiegiem
 
Mnie nikt nie ostrzegł, że tak to może wyglądać. Nie byłam na to przygotowana, dlatego Cię ostrzegam, że różnie może być.
2 tygodnie mi się samooczyszczało. Byłam na kontroli po tygodniu i kazali jeszcze tydzień mi czekać. Później i tak skończyło się zabiegiem
Wiem kochana i jestem ci bardzo wdzięczna ze mi to piszesz bardzo mi sie podobało porównanie do Piły mechanicznej ;) No ja nie mam zielonego pojecia co mnie czeka i ta niewiedza jest najgorsza
 
reklama
Do góry