reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny z calego serca dziekuje za ogromne wsparcie ktore od was dostalam podczas dlugiej drogi walki o dziecko. Przedstawiam wam Marysie ktora urodzila sie 20.02.19 silami natruty:)
 

Załączniki

  • 20190226_133709.jpg
    20190226_133709.jpg
    1 MB · Wyświetleń: 168
Dlaczego nie lewy?;) No napiszcie mi proszę na priv...potrzebuje uspokojenia;)
A ja Ci mogę i tu napisać. To nie jest tak, że uważam, że L. jest zły, bo jest bardzo cenionym specjalistą. Uważam tylko, że nie ma olbrzymiej przepaści między nim a jego bliskim współpracownikiem (jakim jest Z.). Standardy postępowania podobne. A podejście L do pacjentek jest nieco specyficzne, potrafi być oschły, walić prosto z mostu, nie zawsze można niego liczyć w sensie obecności, więc nie wiem, czy fiksowanie się na nim robi na tyle różnicę i czy jest o co walczyć, skoro to takie trudne. Opinie swoje opieram na relacjach z forum i 2 koleżanek, które miały stycznosć z L. Obu panów nie poznałam, jedynie mijałam na korytarzu, więc nie wiem na ile ta moja opinia będzie Ci przydatna ;)
 
A ja Ci mogę i tu napisać. To nie jest tak, że uważam, że L. jest zły, bo jest bardzo cenionym specjalistą. Uważam tylko, że nie ma olbrzymiej przepaści między nim a jego bliskim współpracownikiem (jakim jest Z.). Standardy postępowania podobne. A podejście L do pacjentek jest nieco specyficzne, potrafi być oschły, walić prosto z mostu, nie zawsze można niego liczyć w sensie obecności, więc nie wiem, czy fiksowanie się na nim robi na tyle różnicę i czy jest o co walczyć, skoro to takie trudne. Opinie swoje opieram na relacjach z forum i 2 koleżanek, które miały stycznosć z L. Obu panów nie poznałam, jedynie mijałam na korytarzu, więc nie wiem na ile ta moja opinia będzie Ci przydatna ;)
Dziękuję ci bardzo;) a u kogo ty byłaś?
 
reklama
Do góry