Popłakałam się... niesamowita historia. To tylko pokazuje, że my sobie planujemy, a zycie sobie... Gratuluję cudu, który się wam wydarzył, cieszcie się sobąWitam wszystkich.
Zapewne nikt mnie nie pamięta ale ja pamiętam wasze słowa wsparcia dla Nas w trudnych chwilach "wariowania" Bety HCG.
Dla przypomnienia - po In Vitro w Novum Beta skoczyła i zaczęła spadać po tygodniu. Rozpoczęło się wspomaganie utrzymania zarodka farmakologicznie i jak się skończyło???? Już opowiadam.
Po tygodniu kuracji wspomagania zarodka poszliśmy na wizytę do Novum i otrzymaliśmy diagnozę - ciąża pozamaciczna. Od razu skierowanie do szpitala, jeszcze tego samego dnia w sobotę. Żona nie pamięta nic od czasu wyjścia z gabinetu w Novum do czasu szpitala - ale ja pamiętam ale nie chcę. No ale wydarzyło się i nic nie poradzimy.
Szpital i badania i badania i badania. Raz mówią, że widać zarodek a raz że nie. Sami nie widzą. Badają Betę 2 razy dziennie a ona wariuje. Decyzja lekarzy - podać metotreksat. Weszły na salę Panie ubrane w skafandry rodem z filmy SF i podały zastrzyk. Nie słuchały, że żona z powodu swojej choroby jest dość odporna na Metotreksat no ale nic - czekamy. Święta wielkanocne zorganizowałem żonie w szpitalu włącznie z kiełbaską, żurkiem i innymi potrawami-była uczta. Po którymś badaniu Bety doszli do wniosku że to już i wychodzimy. mamy zgłosić się na kontrolę za tydzień.
Przyjeżdżamy za tydzień, umówieni na 10:00 - w poczekalni tłum, przyjęli nas o 20:00. Robią USG a tu zarodek!!!!! Lekarze udawali że tego nie widzą i tylko dzięki bardzo zaangażowanej świeżo upieczonej Pani doktor zdecydowano się na badanie Bety - a ta dalej wariuje. Decyzja - powrót do szpitala. Dramat od nowa.
Następny dzień i decyzja - wyłuszczanie. Żona się zgadza aby już to zakończyć bo nie ma siły. Zabieg wykonany i stwierdzili że wydobyli coś co mogło być zarodkiem. Kończymy i wychodzimy ze szpitala.
Żona powoli dochodzi do siebie i koncentrujemy się na życiu codziennym. Z tyłu głowy snujemy już plany kolejnego podejścia do In-Vitro - plan jest aby było to we wrześniu.
Nie staramy się, nie myślimy o dziecku. Planujemy wakacje. Nadchodzi czerwiec, wraz z żona przerzucamy łopatami 10 ton ziemi na działce. Ja natomiast widzę, że coś się zmienia-pojawiają się objawy ciąży lecz ona nie czekając na nie ich nie zauważa. Ja siedzę cicho aby jej nie przestraszyć a pewności nie mam. Okres się spóźnia ale żona tłumaczy to metotrekstem i wyłuszczaniem. Sugeruję aby zrobiła test ale Ona nie chce bo to bez sensu. Żona wyjeżdża na drugi koniec polski na pogrzeb i robi 500 km pociągiem - biega po peronach i dźwiga walizki. Przez telefon dowiaduję się że ma mdłości na zapachy i zwymiotowała - Ona tłumaczy sobie to wypitym alkoholem ale ja już wiem i jestem pewien. Od razu po powrocie wręczyłem jej test ciążowy i po małej awanturze zrobiła go tylko po to abym się odczepił.
Dwie kreski pojawiły się natychmiast - były bardzo intensywne i nie było żadnej wątpliwości. Żona nie dowierza i jest w szoku. Biorę ją pod pachę i na Cito na badanie Bety na Solec (była to sobota) - wynik bety nie pozostawia złudzeń - jeśli dobrze pamiętam to było to ponad 6000 lub 12000 - jakoś tak.
Szybko wizyta i Ginekologa i jet potwierdzenie - ciąża i to naturalna!!!!! Nie planowana - taka wpadka.
Od tego czasu życie nabrało nowych barw. Co dwa tygodnie do Ginekologa na kontrolę - ciąża rozwija się prawidłowo. Termin na 22 lutego 2019.
Z racji przebytego zabiegu usunięcia mięśniaków, przejść z pozamaciczną oraz długiego wyczekiwania lekarz zgadza się na cesarkę - termin 18 luty 2019 r.
Czekamy na ten dzień, snujemy plany, chcemy kupić dom ale życie ma swój plan..........
02 lutego o godzinie 02.30 żona budzi mnie z krzykiem że odeszły jej wody. Zapalam światło a w pokoju wszędzie krew - jak w rzeźni. Żona biegnie pod prysznic się umyć ja dzwonię do Ginekologa a ten mówi że natychmiast do szpitala.
Na szczęście szpital jest 800 metrów od domu tak więc bierzemy przygotowane już torby i o 3:00 wychodzimy z domu. W szpitalu jesteśmy o 3:05. Natychmiastowe badanie i diagnoza - oderwanie łożyska i krwotok - serce dziecka bije - lekarze jak w ukropie zabrali żonę na stół - był to godzina 3:10..............
O godzinie 3:20 wyszła Pani Doktor i oznajmiła że........... mamy Córkę. Zdrową i piękną. Żona również cała tylko jeszcze zszywana.
3:30 otrzymuje inkubator z naszą Moniczką - która mlaska malutkim jęzorkiem.
Lekarze przychodzą i mówią, że jeżeli przyjechalibyśmy 10 min później to by Córy nie było......ale jest bo lekarze zareagowali w sposób perfekcyjny a my nie przeprowadziliśmy się 15 km od szpitala tylko zdecydowaliśmy się zostać w mieszkaniu.
Tak więc 02.02.2019 o godzinie 3:20 spełniło się nasze marzenie i mamy śliczną córeczkę. 58 cm i 3,640 kg. - kawał babeczki.
Spędziliśmy tydzień w szpitalu bo walczyliśmy z żółtaczką ale od soboty jesteśmy w domu.
Tak więc nie rezygnujcie i przede wszystkim wyłączcie myślenie i oczekiwanie. Wiem że łatwo się mówi ale tylko taką radę mogę dać.
Na pewno się uda. 3mamy kciuki.
reklama
Marzycielka7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2018
- Postów
- 2 042
Elanova to na stymulacje, cetrotide na to by pęcherzyki nie popękały przed punkcją. U mnie dawki leków to było 375 a nie 150 jak u Ciebie, a cetrotide włączany później. Też uważam, że źle dobrane leki i zbyt krótka stymulacja. Jakie masz amh?
0,38
Część dziewczyny. Ja obudziłam się z mokrą bielizną. Nie wiem co myśleć. Nic mnie nie boli, nie ma krwi, ale zaczęłam się zastanawiać skąd ta woda. Nie jest to luteina, tego jestem pewna. Jedyne co mi przychodzi do głowy to sączenie wód płodowych (14tc) albo invag zaaplikowany przed snem. Nie wiem czy jechać na IP. Ale u nas w szpitalach panują jakieś choróbska i zakazane są nawet odwiedziny, więc bez powodu wolałabym nie spędzać tam kilku godz. na IP. Czy jest ktoś, kto mi może napisać jak wygląda sączenie wód? Mam nadzieję, że to ten probiotyk.
Super, gratulacjeKochane już po usg, miałam miec je w piątek ale nie wytrzymałam tego stresu i jednak niespodzianka jest - dwa bijące serduszka
Agnieś191
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 2 421
jaki lekarz ma plan na Ciebie? Podtrzymuje, że dawki były za małe. I przy takim amh da się wyorodukowac kilka dobrych jajeczek. Bądz dobrej myśli.
sssurykatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2018
- Postów
- 1 312
Nie wiem kochana czy Ci tto coś pomoże, ale ja wczoraj zaaplikowałam sobie lactovaginal i na spodniach od pidzamy mam wodnistą plamę, sporą. Nie wiem czy sączenie wód w 14 tc jest możliwe?Część dziewczyny. Ja obudziłam się z mokrą bielizną. Nie wiem co myśleć. Nic mnie nie boli, nie ma krwi, ale zaczęłam się zastanawiać skąd ta woda. Nie jest to luteina, tego jestem pewna. Jedyne co mi przychodzi do głowy to sączenie wód płodowych (14tc) albo invag zaaplikowany przed snem. Nie wiem czy jechać na IP. Ale u nas w szpitalach panują jakieś choróbska i zakazane są nawet odwiedziny, więc bez powodu wolałabym nie spędzać tam kilku godz. na IP. Czy jest ktoś, kto mi może napisać jak wygląda sączenie wód? Mam nadzieję, że to ten probiotyk.
Ja już jestem po sobotnim transferze za wszystko musiałam płacić o żadnym dofinansowaniu lekarz nie mówił. O klinikę się pytałam bo już wariuję a Betę dopiero będę robić w poniedziałekJa byłam w Artemidzie teraz w Kriobanku.
Popytaj o program Implant bezpłatna procedura in vitro zapłacisz tylko za leki
Hej ja się leczyłam w Bocianie w Białymstoku. Teraz jestem w 15 tc. Nie wariuj, trzymam kciuki!!!!Ja już jestem po sobotnim transferze za wszystko musiałam płacić o żadnym dofinansowaniu lekarz nie mówił. O klinikę się pytałam bo już wariuję a Betę dopiero będę robić w poniedziałek
@Dgd z tego co kiedys kolezanki mi pisaly to mozna w aptece kupic jakies takie paski mierzace pH. Wkladasz w majty i sprawdzasz za jakis czas.
Wg mnie to to za zaaplikowalas. Ale kup dla spokojnosci te paski. Jakby cos bylo nie tak to migusiem na IP.
To co Ci jeszcze moge powiedziec to to ze moja kolezanka (teraz jest kolo 17tc) ale kilka tyg temu pisala ze ma tak mokro jakby woda z niej leciala. Taka wydzielne po prostu w ciazy organizm wydzielal.
Sprawdz paskami!
Wg mnie to to za zaaplikowalas. Ale kup dla spokojnosci te paski. Jakby cos bylo nie tak to migusiem na IP.
To co Ci jeszcze moge powiedziec to to ze moja kolezanka (teraz jest kolo 17tc) ale kilka tyg temu pisala ze ma tak mokro jakby woda z niej leciala. Taka wydzielne po prostu w ciazy organizm wydzielal.
Sprawdz paskami!
reklama
Konstancja27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 331
Dziewczyny krew do bety oddana, przypomnę- dziś 10 dpt 3 dniowego mrozaczka:-) W naszej wiejskiej przychodni Pani nie wiedziała co to za badanie i próbowała mnie pytac- ciekawa :-)) Okazało się, że przychodnia nie współpracuje już z Alabem i na wyniki muszę czekać do jutra do godziny 15 jak skończę pracę jadę. Jednego dnia myślę, że się udało a za 5 min jestem pewna , że nie... O matko... tez tak macie?
Podziel się: