reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

My jesteśmy po parensie i powiem Ci ze całość wychodzi Ok 10.000 zł i lepiej tak się nastawić. Oczywiście cena jest tak jak mówią, ale ona nie obejmuje żadnych badan (krwi etc), żadnych lekow, zadnych wizyt (zwykle Ok 80 zł wizyta) przed punkcja ani po punkcji (nawet przy hiperstymulacji za wizytę typu emergency musiałam dodatkowo zapłacić), czyli te 4600 płacisz w sumie za punkcję oraz za transfer świeży, jeśli transfer jest odroczony to oddają 500 zł a następnie za crio transfer płacisz 1500 zł. Do tego dochodzą koszty mrożenia i tu znów jak masz crio to płacisz nawet za ten zarodek co go odmrażasz za niecały miesiac, pierwsza słomka 1000 zł kolejne po 500 zł (my mieliśmy 3 zarodki czyli w sumie 2000 zł). Do tego płacisz za dodatkowe procedury przy samym doborze plemników, za Ew przecięcie osłonki, za metody wspomaganej selekcji, za embroglue, inkubator całodobowego monitorowania etc (w zależności co w konkretnym przypadku uznają za przydatne). No i na koniec za przechowywanie zarodków co roku. W sumie serio zbiera się min 10k, czyli tyle co srednio wszędzie.
ja za radą koleżanek wypytałam o szczegóły, na kartce mi lekarz zapisał, powiedział że max 10 000 pln, więc podobnie chyba oni wszędzie trzymają te same ceny...
 
reklama
Witaj, uważam, że w takiej sytuacji wizyta u doc Paśnika jest obowiązkowa. Coś musi być na rzeczy, bo za dużo transferów już przeszłaś. U mnie immunologia nie okazała się jakoś bardzo problematyczna, nie wyszło zbyt wiele złych wyników (ja z tego co pamiętam, to robiłam test IMK, KIR, chyba wszystkie ANA, PAI1, test LCT). Okazało się, że akurat w moim przypadku, problem był najprostszy - insulinooporność, hiperinsulinemia i podwyższona prolaktyna. Pisałam już tu kiedyś, że dopiero diabetolog się tym przejął i wskazał leczenie. W pierwszym cyklu zaszłam naturalnie w ciążę. Przypomnę tylko, że wcześniej przeszłam 4 stymulacje i 3 transfery, w tym 2 zarodki były przebadane genetycznie. Ja, oprócz immunologii, proponuję zacząć od testu OGTT i sprawdzenie prolaktyny. Chyba, że już sprawdzałaś. Przy mojej insulinooporności, lekarz diabetolog stwierdził, że szanse na implantacje zarodków były znikome. Całe leczenie kosztowało grosze. Powodzenia!
A co bralas na insulinooporość? Czy zaleceniem była tylko dieta?
 
Dziewczyny co sądzicie o tych wynikach różyczki ?
IMG_2869.JPG
 
reklama
My jesteśmy po parensie i powiem Ci ze całość wychodzi Ok 10.000 zł i lepiej tak się nastawić. Oczywiście cena jest tak jak mówią, ale ona nie obejmuje żadnych badan (krwi etc), żadnych lekow, zadnych wizyt (zwykle Ok 80 zł wizyta) przed punkcja ani po punkcji (nawet przy hiperstymulacji za wizytę typu emergency musiałam dodatkowo zapłacić), czyli te 4600 płacisz w sumie za punkcję oraz za transfer świeży, jeśli transfer jest odroczony to oddają 500 zł a następnie za crio transfer płacisz 1500 zł. Do tego dochodzą koszty mrożenia i tu znów jak masz crio to płacisz nawet za ten zarodek co go odmrażasz za niecały miesiac, pierwsza słomka 1000 zł kolejne po 500 zł (my mieliśmy 3 zarodki czyli w sumie 2000 zł). Do tego płacisz za przechowywanie zarodków co roku. W sumie serio zbiera się Ok 10k, czyli tyle co srednio wszędzie.
A jesteś po Parens w Rzeszowie czy Krakowie? I jak udany czy nie? No nie kojarzę
 
Do góry