reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny!!!! Ostatnio lekarz mi zaproponował żeby zająć czymś głowę żebym sobie sprawiła pieska. Podobno często tak jest ze jak piesek to później dziecko :) problem w tym że ja mam już trzy psy :) duży dom... Ale tak myślałam i wymyśliłam świnke mikro :) są boskie :) pracowałam nad mężem i stwierdziliśmy że jak się ten transfer nie uda to jedziemy po świnke. Tylko pytanie czy takie świnki (nie mylić z morskimi) nie przenoszą chorób?
Dziękuję kochane. Już po wizycie. Jest wszystko ok :)
Kluska wita ciotki forumowe.

Czekamy teraz na wyniki krwi żeby potwierdzić.

Data porodu 3.05 Zobacz załącznik 909860
Nie no boski maluszek❤️❤️❤️ A co kryje między nóżkami?? Wiadomo już czy wstydliwy i nie chciał pokazać?;) Super super suuuuper ze wszystko dobrze! Cieszę się bardzo!
 
Niestety nigdy z nią nie rozmawiałam o swoich problemach. Jeszcze dawniej zadawał pytania 'na co czekacie, inni nie śpią tylko maja dzieci itp', bardzo mnie to zabolało. Dopiero niedawno przyznałam się, że mamy problem z zajście w ciążę, ale nie wie nawet przez co przeszłam bo nawet iui ukrywalismy. Wspomniałam tylko o większej ilości badań itp żeby ja przygotować, że mogę częściej wychodzić z pracy. Mama jest katoliczka i ma ból tyłka jak nie idę na mszę w niedzielę co się zdarza rzadko także same rozumiecie moje wątpliwości. Fajnie, że mogę się tutaj wygadać bo jednak mąż nie zawsze zrozumie jak kobieta kobietę
No to masz faktycznie problem, pomimo wszystko ja bym jej powiedziala bez wielkich szczegolow... na koncu to ona bedzie miala z tym problem, ale przegryzie temat i zrozumie...kiedys juz byla tutaj taka sytuacja, dziewczyna nie wiedziala jak to powiedziec rodzicom, 3 lata leczenia i zycie w wiecznym strachu , co powiedza rodzice? W koncu sie odwazyla i powiedziala... i byl jeden wielki placz i pytania ... dlaczego nam wczesniej o tym nie powiedziala? Mysle ze ponad jej pogladami , bedzie jej milosc do ciebie i wykaze duzo zrozumienia.
 
Niestety nigdy z nią nie rozmawiałam o swoich problemach. Jeszcze dawniej zadawał pytania 'na co czekacie, inni nie śpią tylko maja dzieci itp', bardzo mnie to zabolało. Dopiero niedawno przyznałam się, że mamy problem z zajście w ciążę, ale nie wie nawet przez co przeszłam bo nawet iui ukrywalismy. Wspomniałam tylko o większej ilości badań itp żeby ja przygotować, że mogę częściej wychodzić z pracy. Mama jest katoliczka i ma ból tyłka jak nie idę na mszę w niedzielę co się zdarza rzadko także same rozumiecie moje wątpliwości. Fajnie, że mogę się tutaj wygadać bo jednak mąż nie zawsze zrozumie jak kobieta kobietę
Witaj kochana w naszym gronie.
Jesli chodzi o wierzacych rodzicow moi tez chodza co niedziele do kosciola a wiedzieli od poczatku o ivf wspierali finansowo i psychicznie. Pamietaj nawet najzagorzalszy katolik zmienia swoj punkt patrzenia w zaleznosci od punktu siedzenia [emoji16][emoji16]
Ja uwazam ze nie ma co sobie dokladac zmartwien zeby jeszcze pilnowac by sie nie wygadac tym bardziej ze nie wiesz jak wszystko bedzie wygladac i kiedy nastapi szczesliwy final i tego nikt ci nie powie. Choc oczywiscie wszystkie bedziemy trzymac kciuki za to zeby udalo sie za 1 razem
 
reklama
No to masz faktycznie problem, pomimo wszystko ja bym jej powiedziala bez wielkich szczegolow... na koncu to ona bedzie miala z tym problem, ale przegryzie temat i zrozumie...kiedys juz byla tutaj taka sytuacja, dziewczyna nie wiedziala jak to powiedziec rodzicom, 3 lata leczenia i zycie w wiecznym strachu , co powiedza rodzice? W koncu sie odwazyla i powiedziala... i byl jeden wielki placz i pytania ... dlaczego nam wczesniej o tym nie powiedziala? Mysle ze ponad jej pogladami , bedzie jej milosc do ciebie i wykaze duzo zrozumienia.

Też tak myślę. Póki co musze wyleczyć jakiegoś grzybka i powtórzyć wymaz i umówić się w drugiej połowie cyklu ma usg i lekarz ma rozpisać stymulacje.
Ktoś może miał lub przygotowuje się do in vitro w Artvimedzie u dr Chrostowskiego?
 
Do góry