reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Bardzo dużo tych gorszych wiesci ostatnio...
@Leweczek1 bardzo mi przykro. Jesteś niesamowicie dzielną kobitką. Życzę Ci dużo szczęścia, jestem pewna, że je znajdziesz.
@Olk@24 przerypane. Miałam nadzieję, że przerwiesz złą passę. Przykro mi :(. Bądź silna i zbieraj się do dalszej walki...

Ja nadal nie mogę się pozbierać po nieudanym transferze. Poronienia tak nie przeżywałam, jak tego niepowodzenia. Nie wiem dlaczego :(
 
reklama
Dzięki, tak też myślałam, zrobie w piątek dla czystego sumienia, ale to jest jakaś masakra...Tak ogromną miałam nadzieję,że nam się uda za 1 razem...Mamy 4 mrozaczki wiec podejdziemy jeszcze za jakiś czas...Jak ochłonę...Żeby jeszcze było wiadomo o co chodzi, co wykluczyć, co można zrobić żeby się udało...Ale wiem...to wszedzie tak działa...Biedne my wszystkie nie mogące zrobić nic,żeby pomóc naszym dzidziom przyjść na świat.
Tule mocno. Smutno mi
 
Tak parking jest przed kliniką i zazwyczaj jest miejsce. A ja dzisiaj piszę też z przykrymi wieściami bo wybrałam się na konsultację do speca od Usg jak na Olsztyn do Hoppe i dowiedziałam się że nasze dzieciątko urosło do 10mm ale akcji serduszka już nie ma 8t nasz naturalny cudzik .Jutro zabieg
Co się dzieje. Straszne. Tule mocno. Trzymaj się kochana.
 
Wstępnie w pierwszy weekend listopada będzie mój pierwszy crio transfer :) :) :) :) :)
z jednej strony jestem przeszczesliwa że to już niedługo, ale z drugiej mimo niskiego allo mlr i kariotypu Bx ginekolog nie dał mi żadnych medykamentow. Mówił że leki będą przed samym transferem, a z reguły wasze leczenie trwało 2 tyg albo dłużej i to wzbudza we mnie niepewność czy przed samym transferem leki cus zdzialaja..

Kiedyś na jakichs wypowiedziach z 2010roku wyczytałam że często dziewuszki miały leki na kilka dni przed i po transferze, jakby na 2razy tylko, czy dalej spotkacie się z taką praktyką? Wiem że każde leczenie może być inne, ale... Właśnie sama nie wiem jakie "ale", chyba szukam na siłę dziury w całym, ale to Przez ten strach...
 
Powiedzcie jak to jest u Was,czy macie takie momenty,ze myślicie sobie,ze to wszystko na nic bo pewnie i tak nie będziecie mieć dzieci?Ja czasem sobie tak myśle i wtedy ogarnia mnie taki żal,ze tyle w życiu mnie ominie rzeczy związanych z macierzyństwem. Jak patrzę na męża bawiącego się ze swoją 4 letnią chrześnicą,ostatnio u nas nocowała i miałam okazję zobaczyć jak się z nią bawi,jak ją kładzie spac itd. to jest mi przykro,ze być może nie będę mu mogła dać dziecka.Chociaz w głębi duszy wciąż mam nadzieje,ze nam się kiedyś uda. On mówi,ze jeżeli nawet nie to znajdziemy sobie w życiu inne cele bo mamy siebie i to najważniejsze.Niby tak,ale jednak dziecko to nasze wielkie marzenie.
Najgorzej tak to sobie wszystko poukladać w glowie i oswoić sie z myslą że to na nas padało że bydziemy żyć bez dzieci .To jest bardzo trudne bo pragnienia i chęć obdarzenia tej malej istotki miłością jest tak silne szczególnie jak się sie spotyka małe dzieci to takie klucie w sercu.Ja naprawdę już tak sobie wszystko poukladałam i na nic nie liczyłam a życie przewrotne jest i tak brutalnie sobie ze mnie zadrwiło.Dało nadzieję żeby za chwilę ją odebrać
 
Bardzo dużo tych gorszych wiesci ostatnio...
@Leweczek1 bardzo mi przykro. Jesteś niesamowicie dzielną kobitką. Życzę Ci dużo szczęścia, jestem pewna, że je znajdziesz.
@Olk@24 przerypane. Miałam nadzieję, że przerwiesz złą passę. Przykro mi :(. Bądź silna i zbieraj się do dalszej walki...

Ja nadal nie mogę się pozbierać po nieudanym transferze. Poronienia tak nie przeżywałam, jak tego niepowodzenia. Nie wiem dlaczego :(
Dziękuję bardzo
 
@Olk@24 Niunia czekałam na zupelnienie informacje od Ciebie.
Pamiętaj, że część z nas udaje się szybciutko, nie które muszą walczyć... walczyć do końca!!! Więc teraz nie pozwolę Ci się poddać.
Podejdź do kolejnej procedury bez żadnego wahania.. chcesz to zrób przerwę, nie to działaj od razu ale nie wolno Ci się teraz poddać, po prostu nie wolno! [emoji173] [emoji173] [emoji173]
 
Bardzo dużo tych gorszych wiesci ostatnio...
@Leweczek1 bardzo mi przykro. Jesteś niesamowicie dzielną kobitką. Życzę Ci dużo szczęścia, jestem pewna, że je znajdziesz.
@Olk@24 przerypane. Miałam nadzieję, że przerwiesz złą passę. Przykro mi :(. Bądź silna i zbieraj się do dalszej walki...

Ja nadal nie mogę się pozbierać po nieudanym transferze. Poronienia tak nie przeżywałam, jak tego niepowodzenia. Nie wiem dlaczego :(
Kochana ja też miałam nadzieję że wujek Jarek znajdzie na mnie złoty środek , że odczaruje tą zla passę pa w końcu nasze największe marzenie się spełni...
A jednak , życie stwierdziło że jeszcze za mało dostałam po dupie i muszę walczyć dalej...
Jest mi tym bardziej smutno bo to był nasz ostatni zarodek i naprawdę zrobiłam wszystko co mogłam żeby został ze mną...
Maialam taką nadzieję że się uda że w końcu te swieta będą dla nas szczęśliwe...
Budujemy z mężem dom i jak sobie pomyślę że te pokoje które miały być dzieciece mają stać puste to mam norlamnie jakoś atak paniki i płaczu...
 
reklama
Do góry