reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewczyny, ja ocipieje...17 dpt a w brzuchu nadal bulgotanie i przelewanie sie a i pobolewa mnie brzuchol. Lekko ale jednak czesto kluje. Nospe juz wzielam. Czy u was bylo podobnie?
 
Hej, mam do Was dwa pytanka:laugh2: czy po wsadzeniu tabsow dowcipnych leżycie plackiem czy nie? I czy któraś z Was zaopatrzyła się w detektor tętna?? U mnie to jeszcze o kilka tygodni za wczesnie ale zastanawiam się czy zakupić. Co myślicie ?
Nie leżałam plackiem, a detektor kupiłam :happy2: Za pierwszym razem nie mogłam znaleźć serduszka i trochę panikowalam. Ale później już nie było z tym problemu i w kryzysowych sytuacjach bardzo mnie to uspokajalo. Jednak nie sprawdzałam maniakalnie co chwilę tylko raz na parę dni gdy np. brzuch zabolał. Teraz jest już o tyle łatwiej, że czuję ruchy...
 
Dziewczyny, ja ocipieje...17 dpt a w brzuchu nadal bulgotanie i przelewanie sie a i pobolewa mnie brzuchol. Lekko ale jednak czesto kluje. Nospe juz wzielam. Czy u was bylo podobnie?
Masz racje ocipiejesz... wyluzuj troche. Nic złego się nie dzieje beta pięknie rośnie, byłaś na usg pęcherzyk jest we właściwym miejscu. To bulgotanie może być od progesteronu zwykła niestrawność. Przez 9 mcy Ty się wykończysz. Ja nie miałAm żadnych objawów ciąży gdyby nie beta i usg to bym nie wiedziała że w niej jestem do 10 tygodnia. Myśl pozytywnie.
 
Biorę jeden na początku chciałam dwa mam już swoje lata chociaż czuje się młodo a z mężem staramy się od 3 lat dopiero albo aż!!! :) ja mam 34 lata a doktorek cały czas się upiera że dopiero po 35 roku można dwa i że jego brat dr habilitowany pisze jakieś swoje referaty na ten temat... Na początku chciałam dwa ale jak się raz nie udało to się wystraszylam i chce mieć więcej szans, cały czas o tym myślę, oni tam strasznie naciskają na pojedyncze, jeszcze podejdę z jednym i zobaczę... W ogóle to kurna cały czas się dzisiaj źle czuje mam biegunkę i nie wiem czemu tak mnie dzisiaj dok wym żył tym usg bo on u mnie ma ciężko lewy jajnik znaleźć, że mnie bolało jak nigdy, no już taki nasz los ciągle badania i leki fuuuuj mam dzisiaj jakiś obniżony nastrój :( kocham jesień i w tym roku taka barwna się szykuje a ja mam nerwy na wszystko... No nic trochę się dzisiaj działo :)
Przeminie kochana...
Pewnie im polityka się zmienila albo widzi duże szanse u Ciebie. U mnie raczej nie kwestionowal podania 2 nigdy.

A co do kiepskiego samopoczucia to na pewno przejdzie. Na pewno się będziesz niedługo uśmiechać do slonka. Każdy ma jakiś gorszy dzień a Ty może kochana masz go dziś...

Nie stresuj się, niedługo transfer, potem pozytywna beta itd...
Ja miałam też 34 lata jak zaszłam w pierwsza ciąże. Będzie dobrze, trzymamy kciuki mocno.
 
Ja dziewczynki tak się całkiem dobrze czuje przez ostatnie 2 dni, że dziś znowu siknelam. Dziś 27dpt. Jeszcze 5 dni do usg w pon...
Stresik jest nie zły ale więcej nadziei i dobrych myśli. Mam nadzieję, że wszystko jest na miejscu, serduszko super bije i że jest dobrze [emoji110]
Dreams come true...
IMG_20180912_175311.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180912_175311.jpg
    IMG_20180912_175311.jpg
    18,4 KB · Wyświetleń: 603
Ja dziewczynki tak się całkiem dobrze czuje przez ostatnie 2 dni, że dziś znowu siknelam. Dziś 27dpt. Jeszcze 5 dni do usg w pon...
Stresik jest nie zły ale więcej nadziei i dobrych myśli. Mam nadzieję, że wszystko jest na miejscu, serduszko super bije i że jest dobrze [emoji110]
Dreams come true... Zobacz załącznik 897558

Bedzie dobrze sloneczko [emoji110][emoji110][emoji110][emoji173]️ Do poniedzialku szybko zleci! ja kolejne usg w przyszly piatek lub sobote. Bylam we wtorek u poloznej, wiamomo glownie wypelnianie papierow na wizycie i wyslala formularz o skan w 12 tyg wiec czekam na list. Jak czesto masz zamiar do Polskiego gin chodzic tutaj? Bo ja jak narazie co 2 tyg chodze, jest to troche uzalezniajace ;) ale jesli po 12 tygodniu byloby ok to chyba do na co 4 tyg zmienie.
 
Ja dziewczynki tak się całkiem dobrze czuje przez ostatnie 2 dni, że dziś znowu siknelam. Dziś 27dpt. Jeszcze 5 dni do usg w pon...
Stresik jest nie zły ale więcej nadziei i dobrych myśli. Mam nadzieję, że wszystko jest na miejscu, serduszko super bije i że jest dobrze [emoji110]
Dreams come true... Zobacz załącznik 897558
Pieknie!!! Ja tez sobie zrobiłam taki pamiątkowy :tak: będzie dobrze!! ✊✊✊✊❤️
 
reklama
Cześć Dziewczyny. Jesteśmy w komplecie. Termin cc mieliśmy na 12, ale urodziliśmy 6 września. Miałam mieć zwykle, kontrolne USG, a w ciągu godziny wylądowałam na stole, ponieważ jednemu groziła zamartwica. Na szczęście dzieci są zdrowe. Pierworodny to Janek. Ważył 3080, mierzył 56 cm, otrzymał 10 pkt. Józek 3150, 55 cm, 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy 10 września. Te wszystkie stresy (zagrożenie życia jednego z nich, cc do którego psychicznie jednak nie byłam przygotowana, brak pokarmu, nieobecność ojca dzieci) sprawiły, że każde niepowodzenie powodowało płacz. Jeszcze na koniec, gdy wracaliśmy z porodowki (już w pełnym komplecie) mieliśmy stluczkę pod szpitalem, którą złośliwie sprowokował facet na sąsiednim pasie - to była ta kropla, która sprawiła, że dostałam szału. Wysiadlam i bez słowa zaczęłam walić w jego szybę i przy okazji po nim. Mąż mówi, że kierowca był wręcz przerażony. Trudno. Jedyna korzyść z tej stłuczki jest taka, że pojawił się pokarm ;) a ja od wczoraj cieszę się macierzyństwem. Już bez strachu.
 
Do góry