reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć Dziewczyny. Jesteśmy w komplecie. Termin cc mieliśmy na 12, ale urodziliśmy 6 września. Miałam mieć zwykle, kontrolne USG, a w ciągu godziny wylądowałam na stole, ponieważ jednemu groziła zamartwica. Na szczęście dzieci są zdrowe. Pierworodny to Janek. Ważył 3080, mierzył 56 cm, otrzymał 10 pkt. Józek 3150, 55 cm, 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy 10 września. Te wszystkie stresy (zagrożenie życia jednego z nich, cc do którego psychicznie jednak nie byłam przygotowana, brak pokarmu, nieobecność ojca dzieci) sprawiły, że każde niepowodzenie powodowało płacz. Jeszcze na koniec, gdy wracaliśmy z porodowki (już w pełnym komplecie) mieliśmy stluczkę pod szpitalem, którą złośliwie sprowokował facet na sąsiednim pasie - to była ta kropla, która sprawiła, że dostałam szału. Wysiadlam i bez słowa zaczęłam walić w jego szybę i przy okazji po nim. Mąż mówi, że kierowca był wręcz przerażony. Trudno. Jedyna korzyść z tej stłuczki jest taka, że pojawił się pokarm ;) a ja od wczoraj cieszę się macierzyństwem. Już bez strachu.
Mimo ogromnego stresu gratuluję cudnych chłopców❤️❤️❤️❤️❤️ Panowie witamy na świecie❤️❤️❤️❤️ moc buziaków dla całej rodzinki:D:D:D
 
U mnie same problemy, cukier po 2 godzinach obciążenia 75 g glukozy 200. Masakra jakaś. Już nie panikuję tylko czekam do wtorku. Drogę już znam, diabetolog i tym razem insulina. Progesteron 24.5 ale po przerwie nocnej bez leków. Prolutex biorę o 10 rano więc już w zasadzie było 22 godziny przerwy. Nie wiem co z tym progesteronem czy jest ok. W normach laboratorium się mieści.
 
Mam już wyniki w 3 dpt. Więc beta na razie <2, estradiol 1906,8 pg/ml, progesteron 30,85 ng/ml. Pamiętam że przy poprzednim transferze estradiol miałam ponad 3 tyś. a progesteron 180 i nie wiem czy to nie za mało:-( :(. Czekam teraz na konsultację telefoniczną z lekarzem i ciekawe co powie. I zaczynam się denerwować..... :hmm::hmm::hmm:
 
Cześć Dziewczyny. Jesteśmy w komplecie. Termin cc mieliśmy na 12, ale urodziliśmy 6 września. Miałam mieć zwykle, kontrolne USG, a w ciągu godziny wylądowałam na stole, ponieważ jednemu groziła zamartwica. Na szczęście dzieci są zdrowe. Pierworodny to Janek. Ważył 3080, mierzył 56 cm, otrzymał 10 pkt. Józek 3150, 55 cm, 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy 10 września. Te wszystkie stresy (zagrożenie życia jednego z nich, cc do którego psychicznie jednak nie byłam przygotowana, brak pokarmu, nieobecność ojca dzieci) sprawiły, że każde niepowodzenie powodowało płacz. Jeszcze na koniec, gdy wracaliśmy z porodowki (już w pełnym komplecie) mieliśmy stluczkę pod szpitalem, którą złośliwie sprowokował facet na sąsiednim pasie - to była ta kropla, która sprawiła, że dostałam szału. Wysiadlam i bez słowa zaczęłam walić w jego szybę i przy okazji po nim. Mąż mówi, że kierowca był wręcz przerażony. Trudno. Jedyna korzyść z tej stłuczki jest taka, że pojawił się pokarm ;) a ja od wczoraj cieszę się macierzyństwem. Już bez strachu.

Ja Cię nie mogę!!!Co za podwójne szczęście!!!
Gratulować i gratulować!!!
Niech zdrowo rosną chłopaki i spełniajcie się w byciu rodzicami!!
hahaha to już wszyscy znają sposób na brak pokarmu ;)
 
Cześć Dziewczyny. Jesteśmy w komplecie. Termin cc mieliśmy na 12, ale urodziliśmy 6 września. Miałam mieć zwykle, kontrolne USG, a w ciągu godziny wylądowałam na stole, ponieważ jednemu groziła zamartwica. Na szczęście dzieci są zdrowe. Pierworodny to Janek. Ważył 3080, mierzył 56 cm, otrzymał 10 pkt. Józek 3150, 55 cm, 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy 10 września. Te wszystkie stresy (zagrożenie życia jednego z nich, cc do którego psychicznie jednak nie byłam przygotowana, brak pokarmu, nieobecność ojca dzieci) sprawiły, że każde niepowodzenie powodowało płacz. Jeszcze na koniec, gdy wracaliśmy z porodowki (już w pełnym komplecie) mieliśmy stluczkę pod szpitalem, którą złośliwie sprowokował facet na sąsiednim pasie - to była ta kropla, która sprawiła, że dostałam szału. Wysiadlam i bez słowa zaczęłam walić w jego szybę i przy okazji po nim. Mąż mówi, że kierowca był wręcz przerażony. Trudno. Jedyna korzyść z tej stłuczki jest taka, że pojawił się pokarm ;) a ja od wczoraj cieszę się macierzyństwem. Już bez strachu.
Jakie cudowne!!! Gratuluje!
 
Cześć Dziewczyny. Jesteśmy w komplecie. Termin cc mieliśmy na 12, ale urodziliśmy 6 września. Miałam mieć zwykle, kontrolne USG, a w ciągu godziny wylądowałam na stole, ponieważ jednemu groziła zamartwica. Na szczęście dzieci są zdrowe. Pierworodny to Janek. Ważył 3080, mierzył 56 cm, otrzymał 10 pkt. Józek 3150, 55 cm, 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy 10 września. Te wszystkie stresy (zagrożenie życia jednego z nich, cc do którego psychicznie jednak nie byłam przygotowana, brak pokarmu, nieobecność ojca dzieci) sprawiły, że każde niepowodzenie powodowało płacz. Jeszcze na koniec, gdy wracaliśmy z porodowki (już w pełnym komplecie) mieliśmy stluczkę pod szpitalem, którą złośliwie sprowokował facet na sąsiednim pasie - to była ta kropla, która sprawiła, że dostałam szału. Wysiadlam i bez słowa zaczęłam walić w jego szybę i przy okazji po nim. Mąż mówi, że kierowca był wręcz przerażony. Trudno. Jedyna korzyść z tej stłuczki jest taka, że pojawił się pokarm ;) a ja od wczoraj cieszę się macierzyństwem. Już bez strachu.

Gratulacje!!! Chłopcy są przesłodcy wiec pewnie juz nie pamietasz o całym tym stresie :)
 
Mam już wyniki w 3 dpt. Więc beta na razie <2, estradiol 1906,8 pg/ml, progesteron 30,85 ng/ml. Pamiętam że przy poprzednim transferze estradiol miałam ponad 3 tyś. a progesteron 180 i nie wiem czy to nie za mało:-( :(. Czekam teraz na konsultację telefoniczną z lekarzem i ciekawe co powie. I zaczynam się denerwować..... :hmm::hmm::hmm:

Agonia, nie denerwuj sie kochana, ta beta to przeciez tak wczesniutko zrobiona, ze chyba bym ze stolka spadla, gdyby byla wyzsza, daj czas kropkowi, a twoje bole to dobry zwiastun. Progesteron mialam duzo nizszy niz ty i to duzo pozniej wiec na pewno jest ok, ale lekarz na pewno cie uspokoi. Trzymamy dalej [emoji110][emoji110][emoji173]️
 
reklama
Cześć Dziewczyny. Jesteśmy w komplecie. Termin cc mieliśmy na 12, ale urodziliśmy 6 września. Miałam mieć zwykle, kontrolne USG, a w ciągu godziny wylądowałam na stole, ponieważ jednemu groziła zamartwica. Na szczęście dzieci są zdrowe. Pierworodny to Janek. Ważył 3080, mierzył 56 cm, otrzymał 10 pkt. Józek 3150, 55 cm, 10 pkt. Ze szpitala wyszliśmy 10 września. Te wszystkie stresy (zagrożenie życia jednego z nich, cc do którego psychicznie jednak nie byłam przygotowana, brak pokarmu, nieobecność ojca dzieci) sprawiły, że każde niepowodzenie powodowało płacz. Jeszcze na koniec, gdy wracaliśmy z porodowki (już w pełnym komplecie) mieliśmy stluczkę pod szpitalem, którą złośliwie sprowokował facet na sąsiednim pasie - to była ta kropla, która sprawiła, że dostałam szału. Wysiadlam i bez słowa zaczęłam walić w jego szybę i przy okazji po nim. Mąż mówi, że kierowca był wręcz przerażony. Trudno. Jedyna korzyść z tej stłuczki jest taka, że pojawił się pokarm ;) a ja od wczoraj cieszę się macierzyństwem. Już bez strachu.

Nadzieja serdeczne gratulacje!!!Chlopcy sa cudowni [emoji173]️[emoji173]️
 
Do góry