@dżoasia jest ok. Podczytuje Was, zerkam też na kwietniowe ciążowki, ale nie mam z tamtym wątkiem jeszcze chemi
. Z przygód to zauważyłam plamienie ok tydzień temu, 2 dni po pozytywnym usg. Mdlości ustaly, piersi mniej bolały. Tysiac myśli, ze juz po. Zaaplikowalam luteinę i mąż wyciągnął mnie na IP. Coś okropnego. M.in. dowiedziałam się, że w krajach wyżej rozwiniętych niż Polska nie robi się żadnej diagnostyki w 6tc, że to nie ciąża, że czego oczekuje, że na patologię ciąży mnie położyć ma, wziernikować, że 2 dni wcześniej miałam usg. Czy tego chcę!? Luteina! Infekcje sobie tylko wywołam, ona nic mi nie da. Wyszłam z gabinetu, chcieli żebym coś podpisała, powiedziałam, że nic nie będę. Za 2 dni poszłam do doktorka prywatnie, zrobił usg, kropek był, serce pikało szybciej niż ostatnio, i był większy. Luteinę skoro zaczęłam kazał brać dalej. Mdłości raz sa, raz ich nie ma. Piersi robią co chcą
rano nie bolą, wieczorem już tak, albo na odwrót . Plamień brak. Myślę pozytywnie, chciałabym żeby pozytywnie się zakończyło, ale jeszcze 80% przede mną.