Iskra,
ja wyladowalam w szpitalu o 22 godz, o 24 dali mi pierwsze znieczulecie, bo rozwarcie nie moze byc zbyt duze, potem niestety juz nie dziala (to trzeba uchwycic ) potem mialam 3 godziny spokoju,jak zaczelo puszczac wstrzykneli mi jeszcze raz. Jedyne co pamietam negatywnego to brak czucia w nogach chociaz moglam nimi normalnie poruszac,o 5 zaczely sie bole pare o 5.20 godz urodzilam synka z waga 4,500 kg. Te 20 min dosyc mi w kosc daly. Nast razem(jesli bedzie) tez biore. Mialam czas na krotki sen, odprezenie i zebranie sil na koncowke.Nic mi nie bylo.Jasne ze wbicie igly jest nie przyjemne,ale dla mnie byl wazniejszy taki porod niz zwijanie sie z bolu.
No to szybciutko Ci poszło Co do bólu kręgosłupa nie chodzi mi o moment wbicia, tylko o późniejsze konsekwencje. Słyszałam że dziewczyny latami się rehabilitują przez zzo (nie wiem z czego to wynika).