Mogę jeszcze trochę pomarudzić?
Zastanawiam się nad ostatnim transferem, gdzie beta na dobrą sprawę ujawniła się 11 dpt, wtedy wynosiła 2, czyli można przyjąć, że zaczęła rosnąć 10 dpt. To były 3 dniowe zarodki. W związku z tym, jakie mogą być przyczyny po stronie macicy, że doszło do tak późnej implantacji?
Histeroskopia rzecz jasna jest już numer jeden na mojej liście.
I jeszcze pytanko czy konflikt serologiczny (miałam z pierwszym mężem ale córka ma taką samą grupę krwi jak ja i mam teraz z mężem też ten konflikt) może wpływać na odrzucanie zarodka obecnie? Wydaje mi się, że nie, bo krwi jeszcze nie ma ale może jednak coś jest na rzeczy? Zwłaszcza, że dawce wzięliśmy z taką samą grupą krwi jak ma mąż. (Sugestia pani dr)