Nadziejaaa
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2017
- Postów
- 32
Dziękuję Kochana Nie trac nadzieji, a decyzji musicie byc oboje pewni U mnie maz widzial jak przezywam kazde nieudane podejscie i kiedys padla propozycja o dawcy nasienia lub o adopcji. Moja tesciowa nawet doradzila mu, zebysmy skorzystali z dawcy nasienia, poniewaz beda tam geny chociaz jednego z rodzicow Nikomu nie mowilismy i raczej nie powiemy, że skorzystaliśmy z takiej opcji, bo ludzie są naprawde różni i nie kazdy zrozumie taka decyzje.. Ogolnie bardzo duzo ze soba rozmawiamy i chyba to nam pomoglo w ostatecznej decyzji.. Zreszta zawsze uważałam, ze ojcem jest ten kto wychowuje dzieckoU nas wyniki są koszmarne,po ponad roku chodzenia po lekarzach ostateczna diagnoza jest taka,że nic się nie da zrobić. Nawet żadnych suplementów już lekarz nam nie przepisał. Zawsze wydawało mi się,że in vitro jest ostatecznością,którą można wykonać w każdym beznadziejnym przypadku,a okazuje się,że wcale tak nie jest. Ale lepiej,że jestem bogatsza o tą wiedzę,bo do piątku będę mogła pomyśleć o dawcy nasienia. Już wstępnie rozmawialiśmy kiedyś na ten temat i o dziwo dla mojego męża jest to nak najbardziej ok rozwiązanie,to ja mam z tym problem. Gratuluję decyzji i Maluszków. Niech zdrowo rosną!