Bardzo życzę Tobie żeby się udało!!!
U mnie pierwszy transfer 2 maluchow nie udał się, beta nawet nie drgnęła. Drugi transfer miałam na cyklu naturalnym 2 ostatnich mrożaków. Po pierwszym nieudanym transferze brakowało mi wiary,że może się udać...mój mąż też powątpiewał. Po transferze brałam 3 razy dziennie no-spe by nic nie czuć i nie dać sobie szansy na wsłuchiwanie się w organizm. Wszystko dlatego,że źle zniosłam pierwszą porażkę! Dystans bardzo mi pomógł ale nie nikt nie wie czy to ma jakiś wpływ na powodzenie transferu. Bądź dzielna i gotowa na wszystko!
Warto mieć plan B.