Czesc Dziewczyny,
Jestem tu nowa, w sumie to nigdy nie myslalam ze bede czytac albo wogole wypowiadac sie na jakims forum ale naprawde depresja mnie dopadla maxymalna dzis, wiec to robie : Mialam transfer 8dni temu, 4 embriony grade A- (robilam to poza Polska i tak to tu okreslaja u nas).Mam 34 lata, pierwsze podejscie, sperma byla mrozona (nie wiem czy to wogole istotne ale pisze
) Poczatki wszystko fajnie: napuchnieta, wzdeta, obolala i tak jak byc powinno niby. Dzis 8dpt postanowilam zrobic sikanca...no i d*pa. Negatywny. Lekarz wyslal mnie jutro na test krwi, chciaz mialam go robic 3 dni pozniej czyli w sobote. Pewnie glupie pytanie, ale czy to mozliwe ze sikanca zrobilam duzo za wczesnie? Czy ktos mial podobanie a pozniej wyszlo mu pozytywnie na badaniu krwi? Czy badanie krwi w 9dpt powinno juz pokazac ciaze jesli takowa jest?
Sorry jeszcze nie lapie sie zbytnio w skrotach tutaj stosowanych wiec pisze malo 'profesjonalnie'
Poza tym to bardzo sie ciesze ze weszlam na to forum, milo wiedziec ze ktos przechodzi przez cos podobnego. Pozdrawiam wszystkich serdecznie