reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny chciałam zapytać co myślicie o takich brązowych resztkach luteiny.
Bardzo się zmartwilam.Zobaczylam je wczoraj wieczorem.Dodam że aplikuje również żel crinone.Czy która też tak ma?
 
reklama
Dziś u Mnie słoneczko [emoji274][emoji274][emoji274]nareszcie tyle dni deszczu działało na Mnie depresyjnie . Rozmawiałam z lekarzem i uwielbiam jego pesymizm . Jak usłyszał ze mamy trzy blastki to był załamany bo stwierdził ze przy takich parametrach to liczył min na pięć. Do tego powiedział ze mamy tylko trzy sztuki i mam sobie wybić z głowy transfer dwóch bo jak będzie jeden to mamy trzy podejścia a nie dwa .w sumie to chyba wole takie podejście niż nadmierna euforię .


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Leczę się naprotechnologicznie od roku. Już na pierwszej wizycie zostaliśmy z mężem gruntownie przebadani. Okazało się, że mam PCO, rozchwiane hormony, chorą trzustkę, endometriozę i niedrożny jajowód. W klinice In Vitro powiedzieliby mi, że jedynym wyjściem jest zapłodnienie pozaustrojowe. Na szczęście trafiliśmy do Instytutu Rodziny - tam po kolei zaradzili wszystkim moim problemom (operacyjne bądź farmakologicznie). Wyniki męża - ciężka oligozoospermia - także klasyfikowałby go tylko na In Vitro. Lekarze Napro odkryli jednak, że przyczyną tak słabego nasienia były żylaki powrózka nasiennego. Po ich operacyjnym usunięciu i dodatkowej suplementacji zarówno hormonalnej (clostilbegyt/letrozol) jak i witaminowej (l-karnityna, astaksantyna, koenzym q10, witamina E) wyniki znacznie się poprawiły. Polecam opinie innych par ze strony www.naproinfo.pl
 
Hej!
Mam pytanie :D. Nie napiszę, że głupie bo ponoć takich nie ma :p.
W drodze powrotnej z kliniki jadę drogą kilka km, która delikatnie mówiąc krzyczy o remont (dziury, nierówności) czy po transferze lepiej wybrać inną, dłuższą czy nie panikować ;).
 
Dziewczyny chciałam zapytać co myślicie o takich brązowych resztkach luteiny.
Bardzo się zmartwilam.Zobaczylam je wczoraj wieczorem.Dodam że aplikuje również żel crinone.Czy która też tak ma?
Ja tak mam Ale czarne boję sie najgorszego. Ale Może tak być że grudki wychodzą po luteine i crinone
 
Dziewczyny chciałam zapytać co myślicie o takich brązowych resztkach luteiny.
Bardzo się zmartwilam.Zobaczylam je wczoraj wieczorem.Dodam że aplikuje również żel crinone.Czy która też tak ma?
Ja po Crinone teraz też tak mam, że wylatuje z takimi ciemnobrazowymi grudkami, czy to moze byc stara krew po implantacji?
 
Cześć dziewczyny jestem tu nowa i chciałam do Was dołączyć. Cieszę się że nie jestem jedyna z tym problemem choć czasem wydaje się jakby nikt nie miał problemu z zajściem w ciąże naturalnie jeśli chodzi o moje otoczenie. Krótko o mnie. Staraliśmy się z mężem o dzidzi przez 2 lata aż w końcu po 3 inseminacjach nieudanych było IVF (IMSI) dzięki któremu mamy roczną córeczkę. U nas nie wiemy co jest problemem tak naprawdę. Mamy jeszcze 3 mrozaczki i zaczynam myśleć o kolejnym dziecku. Próbujemy caly czas naturalnie, ale bez skutku i czuję że tak już będzie. Planuję wizytę w klinice na koniec roku. Czy są tu jakieś dziewczyny w podobnej sytuacji? Trzymam kciuki za wszystkie staraczki wiem jak to jest bo moja pierwsza ciąża była meeega przeżyciem i ciągle się stresowałam czy będzie dobrze ale na szczęście córa jest zdrowiutka:)
 
reklama
Do góry