CzarnaInka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2015
- Postów
- 225
Jesli tylko sie uda, to koszty nie maja znaczenia...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
wzielam nospę...teraz sobie wmawiam ze mam skurcze macicy....przeklety orgazm!
A do sikacza jeszcze 11.
Jak jest u Was z intuicja? Czy ktoras z Was od poczatku czula ze sie nie udalo i tak było...lub odwrotnie, od początku wszystko było na tak?
Czy Wasza intuicja kłoci sie z rozsądkiem i wynikami badań, zaleceniami lekarzy itp ?
Hej. Ja w nocy czasami mam orgazm i co najgorsze najczęściej wtedy kiedy mieć ich nie chcę czyli po transferze :/ staram się wtedy szybko obudzić i się rozluźnić. Nie masz na to wpływu. U kobiet z orgazmem przez sen jest podobnie jak z orgazmem poprzez pieszczenie piersi. Ponoć tylko 2% kobiet tak ma. Widocznie jesteśmy tymi "szczesciarami" :/Dziewczyny mam dość krępujące pytanie!!!
Otóż zrobiłam sobie dzis drzemkę po południu a obudził mnie orgazm to 5 dzień po transferze a słyszałam ze orgazmu należy unikać.... czy moze to zagrozić zarodkowi?
Czy ktorejs z Was sie to przydarzylo?????
Wydatki to sa i przed i po ja za same leki po trasferze wydalam 3 tys bralam do 10tc. Ale teraz to juz sie nie liczy najwazniejsze ze sie udalo.Wydatki nas wykończą. Nam się zapłodniły trzy komórki. Dwa zarodki miałam dzisiaj transferowane. Z tym trzecim nie wiadomo. Mam dzwonić w czwartek, to się dowiem. Jeśli będzie ok, mrożenie to koszt 900 zł. Jeśli nic z tego, a te sie nie zagnieżdżą, to dla nas koniec, bo wydaliśmy wszystko i jeszcze więcej Do tego co chwilę leki.
I takie podejscie mi sie podoba i tak trzymaj.Staram się tak myśleć! Dzisiaj humor nam dopisuje. Nastawienie pozytywne. Jutro moi rodzice obchodzą 40-tą rocznicę ślubu, powiedzieliśmy im, że w prezencie dostaną wnuczęta Mąż mówi do brzucha, że mają się trzymać mamusi i że na nie czekamy. Póki co jest dobrze Musi się udać !!!!!!
Wlasnie u mnie z intuicja jest podobnie jak z Toba. Rok temu gdy byłam w ciąży wiedziałam ze sie nie uda, czułam to tak mocno ze po "wszystkim" zastanawiałam sie czy sobie tego nie zaplanowałam.U mnie za pierwszym razem (odliczam dwa pierwsze podejścia, kiedy nie miałam szans na powodzenie, bo nikt mi tarczycy nie zbadał) czułam, że się udało i miałam rację - córcia ma 3,5 roku.
Za drugim razem przed wizytą serduszkową miałam straszne obawy, nie mogłam sama siebie przekonać, że się udało - miałam rację, ciąża biochemiczna, poronienie zatrzymane.
Za trzecim razem - teraz - czułam, że się udało, ale ze względu na poprzednie niepowodzenie starałam się za bardzo nie cieszyć. Ale póki co - czułam, że się udało i Mrówka rozwija się prawidłowo.
A co Tobie podpowiada intuicja?