agatek28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2016
- Postów
- 1 731
Taaaa jasne przemysli kuzwa... Jak jeszcze jezdzilismy na wizyty do stymulacji to go zostawilismy u niej, ale obiecala ze go wezmie na chwile do siebie, pojdzie na spacer i bedzie u nas czekala na nas. Zeszlo nam 5 godzin, wracalismy i moj M zadzwonil czy napewno jest u nas, a ta ze nie, ze ona u siebie, wiec on no dobra my wracamy to go juz przyprowadz, bo dosyc pozno, chcemy go kapac i spac, a ta ze jej sie nie chce, zebysmy sami zajechali po niego. Siedzial 5 kurewskich godzin, nie nakarmila go, dala mu paluszki!!!!!!! Nie przebrala pamka, nie wziela na spacer, a wtedy byla taka piekna pogoda, siedzial 5 godz ogladal Reksia przed tv i wdychal dym. Wrocil taki fajami przesiakniety, ze od razu w wanne go wsadzilismy. Myslalam, ze ja zabije, bylam zmeczona jak pies, jeszcze krolewnie coezko dziecko odprowadzic, maly nie nakarmiony, brudny, nie przebrany.... Oszukala nas bo mowila ze bedzie inaczej, bo jak by od razu powiedziała, ze bedzie tylko w domu siedziec, to bysmy go wzieli ze soba a ona to zrobila podstepem