reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Annemarie, widziałam tę książkę w Matrasie i zastanawiałam się, czy nabyć. Po Twojej rekomendacji chyba się skuszę :) a wiesz, że ona ma swoją strone internetową, na której tez publikowane są materiały?
 
reklama
anika-ja te ksiazke pozarla nie przeczytalam:-) i ta cala tragedia ,ktora mnie czeka jest latwiejsza do przezycia,bo wiele rzeczy dzieki tej ksiazce zrozumialam:tak:,caly proces in vitro, mozna spkojniej przezyc jak czlowiek jest przygotowany na wszystko,a nie tylko na to co dobre i co pieknie sie konczy. To juz chyba 6 czy 7 ksiazka ktora przerobilam i moze dlatego nie bede sie rzucac do Wisly,bo rozumiem ze poronienie to nic innego jak uchronienie nas matek przed jeszcze gorsza tragedia.Dobrze ,ze to sie stalo teraz a nie w 5-8 miesiacu.Natura i biologia na szczescie sie nie myla,a jak czlowiek to jest jeszcze w stanie pojac ,to automatycznie daje sobie kolejna szanse na szczescie.Nie wolno sobie tej szansy odbierac.:-)
 
Bety- o to wlasnie chodzi,ze nie chce tygodniami krwawic i "rodzic" .Na USG widzialam dzisiaj jak rozpulchniona i ukrwiona jest moja macica,sluzowka itp.Dok.tez mowil,ze bede walczyc,az wyladuje w szpitalu tak jak ty. Wierze,ze tabletki sa mniej inwazyjne,ale pomimo wszystko pewno zdecyduje sie na te druga metode.Chce ten rozdzial zamknac i dalej dzialac.Fasolina ma jeszcze w tym roku siedziec:-)
 
Annemarie ja nie krwawiłam. Troszkę śluzu z krwią się pojawiło i to wszystko i to w dzień wizyty u lekarza gdzie miałam dostać skierowanie na prenatalne. Z perspektywy czasu to wolałabym te tabletki niż łyżeczkowanie bo po nim też się krwawi i nie krótko. Bólu było raptem ze 2 godzinki. Potem zasnęłam a rano najzwyczajniej myślałam, że mi się chce kupkę. I......poszło bez bólu.
Też jestem zdania, że matka natura wie co robi. Mimo, że słyszałam serduszko to wiem, że tak musiało być i Kubuś musiał odejść. Przykre ale prawdziwe.
 
Z tego co czytam,obydwie metody maja plusy i minusy.Najbardziej to chce miec to juz za soba. Bety, my ryczace 40 tak szybko sie nie poddamy, tzn.nigdy,chcialam napisac:-)
 
reklama
melisa opisane przez Ciebie sytuacje miały różne konsekwencje.............. W ogóle jeżeli coś nie idzie zgodnie z planem lekarzy, moim zdaniem natychmiast powinno się poinformować o tym. To oni mają wyksztalcenie medyczne i odpowiadają za Ciebie.
kate luzuj bejbe :) wiem z czym się to wszystko wiązało i wiem jak "trzęsłam majtami" ;) jaka byłam złą na siebie, że nie ogarniam prostej czynności. To, że nie powiedziałam gin to nie było odpowiedzialne, też wiem ale nie spowodowałoby cofnięcia czasu
bardziej miałam na myśli (ja jestem tego zdania) żeby jednak nie brać podwójnych dawek "bo się zapomniało", tego dotyczyło pytanie. Wolę zatem pominąć dawkę niż kumulować w organizmie podwójne jej ilości..... trzymam się zasady ""nadmiar gorszy od niedoboru"" u mnie się sprawdza :)
 
Do góry