reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny trzymam kciuki za wszystkie wizyty... za wysokie bety i za transfer :-D

Esiek,
gratuluje, ciesze się że wszystko ok
yes2.gif.pagespeed.ce.odCVgD4k4B.gif


infinty, kciuki zaciśnięte
biggrin.gif.pagespeed.ce.jYY3-3XSUx.gif


Bziumelka, super wynik... to teraz trzymam kciuki za punkcje...:tak:

Jo.M trzymam kciuki za wizyte....;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam! Podczytuje Was od ok 4 mcy:) Przyznam, że wątek "wciąga". W sumie każdego dnia tu zaglądam.
Prosze także o przyjęcie do Waszego grona :)

Moja historia jest następująca. Zdiagnozowane PCOS mam od 2003 r. W sumie sama poszłam do gina i powiedziałam, że chyba mam PCOS. Popatrzył na mnie jak na wariatke i tego nie skomentował. Zrobił usg. I pyta mnie skad wiedziałam? Bo nie mógł uwierzyć jak popatrzył na moje jajniki. I od tego się zaczeło. W 2009 roku wyszłam za mąż- w kwietniu. A w maju zaczełam leczenie po namowie gina, żebym nie zwlekała z zaciążeniem. Niestety stymulacje Clo nic nie dały. Przyokazji wyszła hiperolaktynemia. We wrzesniu 2009 miał laparoskopie- elektrokauteryzacje. A w październiku byłam już w ciąży. W 2010 urodziła się nasza Smerfetka przez cc.
Od kwietnia 2012 znów starmy się o dziecko. Niestety teraz jest dużo gorzej. Wr wrzesniu 2012 kolejna elektrokauteryzacja. Hiperprolaktynemia, podwyższ androstendion. Owulacja jest- ciąży brak. Od 2012 leczyłam się u 2 lekarzy. Brałam Clo a poźniej Gonal 3 cykle. Okazało się że mąż też ma słabe nasienie- leczenie. Niestety krótkotrwała poprawa teraz znów jest jak było...
Od 1.04 zaczął się dla Nas nowy etap. Zostalismy zakwalifikowani do rządówki w Gyncentrum. Od 3.04 zaczeliśmy stymulacje... Czas pokaże, czy nasza Smerfetka doczeka się rodzeństwa...
 
No teraz już z normalnego kompa. Esiek nie wiesz nawet jak bardzo sie cieszę ze Twoja dzidzia ma sie dobrze i serducho pięknie bije. A widzę ze znowu wizyty nam sie prawie pokrywają. Z tymi lekami kochana to oczywiście jeszcze poczekaj ja teraz jestem po luteinie tz. nie biore jej od tygodnia i z 3x1 duphaston zeszłam na 2x1 i we wtorek wogóle juz odstawiam, ale najpier muszę namówić mojego kropka zeby jutro dał sie zbadać, skorzystam chyba z tych cukierkó nim2 moze cos pmorze :)
Infinity mtrzymam kciuki za dzisiaejsza betę, oby była ogropmniasta.

Dove Tobie życzę tego najprzyjemnieszego dzisiaejszego dnia i zobaczenia maluszka, to piekna chwila :)

Anulla28 a Tobie udanego transferku i dużo dużo jajec.
 
Hej dziewczyny, trochę się nie odzywałam bo miałam najazd gości! i ogólnie dużo się działo.
Wieczorami staram się czytać! I ciągle Wam kibicuję!!
Esiek bardzo się cieszę, że u Was wszystko w porządku.
Majka gratuluje synka i bardzo Ci zazdroszczę, ze już wiesz że z dzidzią wszystko ok!!
Madzia ale masz tam uparciuszka w brzuszku!!

Ja miałam jakieś małe plamienie, w zeszły czwartek, ale wczoraj byłam na USG i dzidziuś ma już 2,3 cm:) więc jestem przeszczęśliwa!
 
Infinity kciuki za betkę oby ten ostatni był Waszym pierwszym :)

dzisiaj cały dzień myślałam w pracy że zwariuje :no:ciągle myślałam jak to będzie czy dojdzie do pobrania komórek i transferu:-(

Kochana nie streasuj się daj komóreczką spokojnie urosnąć :) Trzy to wcale nie jest taki zły wynik, wązne aby były pełne a tego dowiesz się po punkcji. A wiesz może jaki miałaś poziom estradiolu??

Uda się dobrze że już się pozbierałaś i masz siły na crio :-) A Ty jesteś w rządowym??

Anulla &&&& za transfer niech zostanie kropek z Tobą do końca roku :-)

Jo.M; Dove oby wizyty były udane :tak:

Tola32 Witamy serdecznie:-) Powiedz w jakiej klinice się leczysz?? Jaki dostałaś protokół stymulacji??
 
Witajcie dziewczyny. Chciałam się do Was odezwać, bo wiem, że są tu dziewczyny, które trzymają kciuki za moje dzieciątko. Przepraszam, że napiszę tylko o swojej sytuacji, ale od jakiegoś czasu nie czytam już forum….

Wczoraj zostałam wypisana do domu. To pomaga, bo w szpitalu spędziłam miesiąc, a tyle się wydarzyło przez ten czas, że jeszcze tego nie ogarniam umysłem. Wyspałam się we własnym łóżku, bez snów, budzenia na zastrzyk, kroplówkę… Ale czuję się mimo wszystko fatalnie. Moja psychika jest w rozsypce. Nie pozwoliłam sobie jeszcze na wyryczenie się. Nie zaczęłam żałoby. Wzbiera to we mnie i nie wiem co będzie jak wybuchnie. Chociaż upierdliwa pani psycholog, która nękała mnie w szpitalu mówiła, że to konieczne, że muszę zacząć to z siebie wywalać żeby nie zwariować. Malutka (Lenka) jest w bardzo złym stanie. Wczoraj rozmawiałam z lekarzem. Nawet nie umiem powtórzyć tego medycznego bełkotu. Jest bardzo źle, nie dają Jej szans. Nic u Niej nie działa, ma krwotoki do mózgu (IV stopnia), jest nieprzytomna. Jeżeli jakimś cudem by przeżyła, to będzie dzieckiem głęboko upośledzonym z powodu tych wylewów i generalnie z powodu bardzo skrajnego wcześniactwa.

Napatrzyłam się w szpitalu na cierpienie tych wszystkich maluszków i ich rodziców. To jest nie do uwierzenia, ale ja leżałam na sali z dwoma dziewczynami, które są w identycznej sytuacji jak ja. Wszystkie trzy byłyśmy w ciążach bliźniaczych i wszystkie urodziłyśmy przedwcześnie (z tym, że dziewczyny w 26 tc), wszystkie straciłyśmy po jednym dziecku, a drugie walczy o życie. Cały oddział huczał o jakimś przedziwnym prawie serii. Moja Lenka jest w najgorszym stanie ze względu na tydzień ciąży, w którym się urodziła i skrajną niedojrzałość.

Dziękuję Wam za pamięć i wsparcie
 
Fusun ja już napisałam do Ciebie na cieżarókach, wiec nie bedę sie powtarzać ale dziękujemy Ci za to że tu do staraczeka zagladnełaś, dziewczyny na pewno bardzo trzymają kciuki i modla sie za Twoja córeczkę.
 
reklama
Do góry