reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

no zarodki bardzo ładne w klinice też sie zachwycali i co .... i dupa.:-(

Co do ciąży to tak byłam w ciaży mam super 19-stoletniego syna własnie zdał maturę i dostał sie na studia jesteśmy z niego bardzo dumni.
Ciaża oczywiście była wpadką w wieku 18 lat, ale po tym co teraz mam cieszę sie bardzo tą moją wpadką. Mój mąż nie jest biologicznym ojcem syna chociaż prawnie i moralnie ojcem jest w 100 %. W 2002 r. po staraniach, badaniach i hsg (defakto podobno wszytsko było super) zaszłam w ciażę ponownie. W 7 tc okazało sie ze jest to ciąża pozamaciczna a przy okazji laparoskopi musieli mnie otwierać bo maiłam straszliwą endometriozę (jak to lekarz mi określił była tak rozrośnieta ze nie można było nic laparoskopem zobaczyć) wiec mnie cięli. Po operacji zastrzyki na endometriozę i próbowaliśmy dalej. Nic z tego nie wychodziło potem okazało sie ze mam wodniaka jajowodu z czym wiazała sie niedrozność jajowodów i już wtedy powiedzieli mi że w moim przypadku tylko invitro, nawet insemiancja nie wchodziła w grę. W międzyczasie co rusz torbiele, wiec tak w zasadzie nigdy nie było super.
Tak więc u mnie jasna diagnoza, endometrioza i niedrozne jajowody. Wiec myślę ze na rządówkę sie kwalifikujemy tylko czy siły starczy ....??? Tego nie wiem. Muszę ochłonąć i jakąś decyzje podejmiemy.
 
reklama
Jo.M - mnie się też podoba Labrador, ale bardziej Golden Retriever, a najbardziej bym chciała pieska Chihuahua, już sobie wybrałam takiego śliczniutkiego, do zakupu w Sosnowcu.

Ten czas od transferu do bety dla mnie też jest nie najlepszy. Przy pierwszym podejściu pracowałam, teraz mam zamiar iść na L-4, więc będzie trochę gorzej, więcej czasu na myślenie. Też byłabym za tym, aby była możliwość snu na te kilka dni do bety.

Madzia - przykro mi, wiem, co czujesz, już raz widziałam taki wynik u siebie, jest dobijający. Zapisz się na wizytę kwalifikacyjną do rządówki. Trzymaj się, pozdrawiam.
 
Lilia dzieki. A co do piesków to ja mam goldena co pprawda ma ju8 lat ale to rewelacyjne, kochające psy - troszke duże ale to takie maskotki i super chowają sie z dziećmi.

Co do rządówki to zastanowimy się i tak teraz muszę czekać na @. Najgorzej że to znowu trzeba robić te wszystkie badania a to czas, a ja nie lubię czekać.
 
dziewczyny powiedzcie mi jak moge skutecznie zwalczyc katar?????moge jakas aspiryne czy cos wtym stylu???


ktoras podawala jakis domowy sposob mozesz go jeszcze raz napisac??
 
Madziu...bardzo mi przykro:-( woem doskonale co przezywasz... Przytulam mocno:-*

Dzwonili przed chwila z kliniki... Mam 4 ladne zarodki, jutro transfer o 11.40. Trzymac kciuki!
 
Madzia - niestety przy in vitro musisz się nauczyć cierpliwości. Ja się już jej nauczyłam, mój criotransfer został przesunięty o 6 m-cy, ale jakoś wytrwałam. Dni tak szybko lecą, że dasz radę wytrzymać.

Moja rada: tak zorganizować sobie czas, żeby nie mieć czasu na myślenie :tak: U mnie najlepiej było jak w końcu doczekaliśmy się mebli do sypialni. Każda min. była wypełniona, pranie, prasowanie, ponieważ ja nie miałam mebli na ciuchy i dlatego. Do tego rower. Może zapisz się na jakieś ćwiczenia itp.
 
reklama
Lilia tak własnie robiłam do tej pory. Uwielbiam fitness wiec latałam na ćwiczenia 2 razy w tygodniu do tego przez całe życie nie jeździłam tyle na rowerze ile tego lata. Mąż zafundował nam dwa śliczne rowerki i lataliśmy w każdej wolnej chwili. Bywało że przejechaliśmy 60 km dziennie (tu sie chwalę):-D. Ale gdyby ta moja betka była pozytywna to nie miałabym nic przeciwko temu żeby na jakiś czas z tych moich ćwiczonek i rowerka zrezygnować. Ale jest jak jest i w niedziele jesteśmy już umówieni z mkiem na rowerki.
 
Do góry