reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

MadziaM kochana nadal bądźmy dobrej myśli,ja też jeszcze raz muszę iść na betę i też w Wigilię i dosyć że od wczoraj chodzę stale uplakana to wiem że 24.12 będzie jeszcze gorzej chyba że jak to Hess moja najdroższa napisała może zdarzy się CUD. Ja też codziennie odczuwam ból bardziej takie ciągnięcia i pachwiny jeszcze w dodatku,chyba że to jajniki mi tak rozsadza ☺
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie dziewczyny.
Wczoraj takie smutne wiadomości.. Dziś z kolei radosne. Jak widzicie kalejdoskop losu.. Niewiadomo kiedy i na kogo co trafi. Ale najważniejsze że WALCZYMY O SWOJE SZCZESCIE. Bo kto nam je da jak nie my starajace?
Dziś miałam rano obchod, później usg.. I chyba cud świąteczny się stał. Bo z 7 mm szyjki w ciągu 9 dni zrobiła się 2 cm. Nie mogę uwierzyć!!! Czytałam wiele str że nie jest możliwe wydłużenie, jedynie 2-3 mm to max ale nie 13!!! .. Więc albo jakiś naprawdę cud albo lekarka która mnie przyjmowała na oddział zrobiła błąd w leczeniu. Bo dzisiejszy lekarz to sam ordynator mnie badał więc wierzę raczej w jego obliczenia ze względu na doświadczenie a nie nlodej lekarki która mnie badala przy przyjęciu. A więc tym sposobem wracam jutro do domku... Cudowny prezent świąteczny.. Fakt nadal reżim luzkowy ale we własnych ścianach przy rodzinie.
Trzymam kciuki za jutrzejsze dziewczyny, zwłaszcza za Ciebie Anne :)
Widzisz kochana jednak zdarzył się CUD cieszę się bardzo. Odpoczywaj i spędzają spokojnie święta w domku
 
Kochane! Ja dzis wstałam zapuchnięte od płaczu, ale gotowa do walki. Z dobrych wieści dziewczyna, która poznałam na In Vitro przysłała mi dzis wiadomość, ze jest w ciąży. Ze się udało!! :) to było ich 4 podejścia, wiec cieszę się bardzo, ze chociaż im się udało!! :))) wiem, ze żeby cos mieć trzeba się nacierpieć... Tak już w życiu mam. Kobietki a jak wyssie czujecie?
Moja droga to chyba dziś wyglądamy tak samo,ja od płaczu wyglądam jak zombi i kiepsko się czuje,najchętniej to przelezalabym cały dzień no ale nie da się tak.
 
bardzo pragnę tego cudu. patrzę sobie na zdjęcie moich dwóch maluchów, zastanawiam się czy są tam we mnie i na ten kawałek plastiku z jedną kreską płakać mi się chce. ja potrzebuję tego cudu bo oszaleję... coraz mniej podoba mi się ta beta w wigilię...
 
Hej dziewczyny :) a wiec dzisiaj 11dpt beta 252, czyli przyrost w ciągu 24h o około 50% ( wczoraj 170) a progesteron 8,5. Dzwoniłam do lekarza i powiedział ze progesteron nie jest miarodajny bo duphaston, który przyjmuje nie jest wykrywalny w surowicy. Kazał brać dalej duphaston a na wizytę przyjechać dopiero za 3 tygodnie.....
Jakoś późno ta wizyta, mam pytanie po jakim czasie wy miałyście pierwsze wizyty po pozytywnej becie?? Po jakim czasie pecherzyk, a po jakim serduszko??
 
Migaall, ja bym pewnie testowała w Wigilię :p

Dziewczyny jestem w szoku. Nie dość, że wyszedł pierwszy raz mi test owulacyjny wczoraj to dzisiaj nie mogę się nadziwić tam na dole.. mam taki piękny, książkowy śluz, że nigdy takiego nie miałam :O Jak myślicie te DHEA mogło tak pomóc czy co? Obserwowałam siebie co m-c i nigdy takiego czegoś nie było.. Nie łudzę się na jakieś tam naturalne zajście, ale na uwagę to zasługuje, bo takich cudów to ja nie miałam :O
Ja myślę ze DHEA Tobie pomogło, zresztą tak jak i mi- opisywałam Ci wcześniej, po dwóch miesiącach suplementacji diametralna zmiana po punkcji, także bierz dalej i wysiaduj te swoje super jajeczka :)
 
Hej dziewczyny :) a wiec dzisiaj 11dpt beta 252, czyli przyrost w ciągu 24h o około 50% ( wczoraj 170) a progesteron 8,5. Dzwoniłam do lekarza i powiedział ze progesteron nie jest miarodajny bo duphaston, który przyjmuje nie jest wykrywalny w surowicy. Kazał brać dalej duphaston a na wizytę przyjechać dopiero za 3 tygodnie.....
Jakoś późno ta wizyta, mam pytanie po jakim czasie wy miałyście pierwsze wizyty po pozytywnej becie?? Po jakim czasie pecherzyk, a po jakim serduszko??
Po 3 tygodniach od transferu po 5
 
Nie wiem czy powinnam sie sama juz o siebie zaczac martwic ???:biggrin2::biggrin2::biggrin2::biggrin2:lece na szyje na domu,nie wstawiam auta do garazu,nie mowie Dobrywieczor do M.wogole nic nie mowie,bo szkoda czasu:biggrin2: I co robie...lece do kompa czytac co u Was.
Pkati uratowalas dobrymi wiadomosciami moj wisielczy humor, zdjecie przepiekne,artystyczne:blink:


Pani administrator,potrzebujemy pare nowych "siarczystych" ikonek i nowy status -:-) :)UZALEZNIONE:-) :)
 
reklama
Do góry