Ja też mam mnóstwo pacjentów po60, 70, 80 i po 90 ktorzy są gorliwymi katolikami i Wierzą w Boga a nie w Rydzyka i PiS i bardzo mi kibicowali a teraz często dzwonią zapytać jak się czuję. Jak im powiedziałam, że będą bliźniaki to prawie oszsleli ze szczęścia jak by to ich wnuki miały się urodzić. Przeciwko in vitro są fanatycy Rydzyka i Pisu.
reklama
Onadlaniego - ja pisałam nie raz ze jestem z bardzo katolickiej rofziny moja siostra starsza jest bardzo wierzaca i ani mi ani jej nawet przez mysl nie przeszło ze cos robie nie tak ..., od poczatku nam bardzo kibicowała.
Reszcie rodziny nie mówimy wprost ale nie ukrywamy w sensie mama na bierzaco była z wszystkimi wycieczkami do klinki zastrzykami zabiegami itp. Tak samo jej mowie ze mam tylko 5 lat zeby wszystkie maluchy zabrac itp.
Nie czuje sie napiętnowana ale moze dlatego ze mieszkam w innym kraju i tutaj to zaden temat.
Co do chrzcin - jakim trseba byc bezmózgiem zeby odpmoc chrztu ja trgo nie wyobrażam sobie.
Ja jestem zona rozwodnika moj maz nie otrzymał unieważnienia poprzedniego związku, mamy dziecko z in vitro i jakos księdzu tez przez mysl nie przeszło zeby powiedziec ze nie mozemy ochrzcić - zeby niby bo co ?;D
Normalnie siostra mi załatwia oczywiscie ksiądz wsyzstko wie i beda chezciny jakos w marcu
A moj maz zawzze jak biore komorke to pyta "no i co tam u dizewczyn na forum?"
Reszcie rodziny nie mówimy wprost ale nie ukrywamy w sensie mama na bierzaco była z wszystkimi wycieczkami do klinki zastrzykami zabiegami itp. Tak samo jej mowie ze mam tylko 5 lat zeby wszystkie maluchy zabrac itp.
Nie czuje sie napiętnowana ale moze dlatego ze mieszkam w innym kraju i tutaj to zaden temat.
Co do chrzcin - jakim trseba byc bezmózgiem zeby odpmoc chrztu ja trgo nie wyobrażam sobie.
Ja jestem zona rozwodnika moj maz nie otrzymał unieważnienia poprzedniego związku, mamy dziecko z in vitro i jakos księdzu tez przez mysl nie przeszło zeby powiedziec ze nie mozemy ochrzcić - zeby niby bo co ?;D
Normalnie siostra mi załatwia oczywiscie ksiądz wsyzstko wie i beda chezciny jakos w marcu
A moj maz zawzze jak biore komorke to pyta "no i co tam u dizewczyn na forum?"
Bo im sie wydaje ze kazdy ma 20 zarodkow i sobie wybiera jeden a reszta do zniszczenia [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]Większość ludzi to nawet nie wie jak przebiega in vitro i dlatego są przeciwni.
I tez te swoje ststystki na tym opierają bo juz slyszlam ze w kazdej procedurze zapładnia sie 6 bierze jeden to przez tyle i tyle lat tyle i tyle sie zabiło - hahahahah nie maja pojecia jaka jest walka o chociaz jeden
aniolkowa.mama
W oczekiwaniu na CUD
Ja tez jestem z katolickiej rodziny, sama chodzę do kościoła. Moja rodzina bardzo nas wspiera. Ostatnio przy spowiedzi powiedziałam księdzu, ze jesteśmy podczas procedury in vitro i pytam czy będę mogła przyjmować komunie święta z tego powodu. A on do mnie " nie widzę powodu dlaczego nie. Widzę, że to nie była dla was łatwa decyzja i nie była podjęta bez powodu, i jest ból w sercu, że nie można naturalnie, ale pamiętaj że niezbadana jest nauka kościoła i że Bóg jest z Tobą we wszystkim co robisz! " wyszłam stamtąd zaryczana, ale wiem, że nie robię nic złego a gdyby Ten na gorze nie chciał to żadne dziecko z ivf by sie nie urodziło.
reklama
Podziel się: