reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Magda, ja rodzilam 6 tygodni temu:-)

A jeśli chodzi o dziewczynki to był splot nieszczęśliwych zdarzeń, powikłań ciąży bliźniaczej. Zaczęło się w 18 tc od wewnętrzego rozwarcia, tzw. lejka. Dostałam przykaz leżenia w domu. Leżałam. Wstawałam tylko do toalety i pod szybki prysznic. Mimo to na początku 21 tc jednej z dziewczynek (tej, która napierała na szyjkę) odeszły wody. Całkowicie. Ale skurczy nie było, poród sie nie zaczął. Trafiłam do szpitala i usłyszałam,że siedzę na bombie zegarowej. Że katastrofa jest kwestią czasu, że prędzej czy później wda się zakażenie wewnątrzmaciczne i najprawdopodobniej stracę dzieci. Włączyli antybiotyki żeby tego uniknąć, albo odwlec w czasie. Do dziś nie zrozumiałam dlaczego po 3 tygodniach zaprzestali podawania antybiotyków. 3 dni po ich odstawieniu dostałam zakażenia, sepsy i zaczął się poród. To był 24t1d. Alunia (bez wód) umarła parę godzin przed porodem (zabiło Ją zakażenie bo nic Jej nie chroniło). Lenka żyła 6 dni w inkubatorze, pod respiratorem. Dobę po porodzie dostała wylewu 4 stopnia, była głęboko nieprzytomna już do końca. Odeszła w moich ramionach.
 
reklama
:(((( przenajświętszy Boże! :((((((( jak przeżyć coś takiego, @Funsun? :(((( Nie mogę powstrzymać płaczu :((((((
Też mam bliźniaki... modlę się, żeby donosić, urodzić zdrowe. Tak bardzo ci współczuję. I mam szacunek do tego, co przeszłaś.
 
Ja nie wiem jak silnym człowiekiem trzeba byc by to przejsc - fusun, brak mi słów. Podziwiam wewnętrzna sile .

A jak po porodzie ? Poszło zgrabnie ? Jak mała? Jak sie czujesz ?? To juz w swieta 2 miesięczna kobieta !!:)
 
missdior :-D:-D:-D szalona Ty :D
żarty, żartami ale trzymam kciuki, może jednak okaże się, że było za wcześnie...
Oby.

Dorcia a jak poleżę w dzień transferu i 3 dni PO - to styknie :zawstydzona/y::-p?

zanetaanna GRATULCJEEEEEEEEEEE :)

Najki myślisz, że trzeba tyle czasu po transferze odpoczywać? ja mam w planach na drugi dzień do pracy iść :confused:
 
To było najgorsze co mnie w życiu spotkało. Przeżyłam bo miałam Michałka. Nie wiem czy gdybym Go nie miała byłabym teraz przy zdrowych zmysłach. Czy w ogóle bym była... Ale i tak nie obeszło się bez psychiatry i leków przez parę miesięcy.

A Niunia dobrze. Grzeczna jest w miarę. Dużo śpi. Najważniejsze,że w nocy daje pospać. Nie jestem jakoś specjalnie zmęczona. Miałam cc. Już jest ok, ale było niefajnie, jak to po operacji
 
No tak FUSUN pisałaś ze rodziłas w 2015,aj gapa ze mnie. Tule cie raz jeszcze,bardzo smutna historia...tyle przeszlas,nie wyobrażam sobie. Na pewno jesteś silną kobitką podziwiam cie bardzo kochana. aż brak mi słów co jeszcze co napisać ; (
 
Hess super wieści ;) kochana to jak dobrze pójdzie to w środę transfer? będziemy może razem testować. Ja coś dziś nerwowa chodzę doszły mi jeszcze dodatkowe leki od dziś, metalik w głowie czy już brałam dzis 2 czy 1 raz...szaleństwo.
 
Fusun a budzisz na jedzenie w nocy ?
Bo u nas mowia zeby nie wybudzać od poczatku dac spac w nocy ile chce ... Nawet jak to bedzie 7 godizn hmmmm sama nie wiem
No i kp mnie bardziej przeraża niz porod
 
Zadna z Was nie jest w stanie nawet sobie wyobrazic co przechodzi matka kiedy w jej ramionach umieraja dzieci...Blagam Was przestancie sie licytowac o Bety ,ciaze blizniacze czy pojedyncze...bo to naprawde smutne. Cieszcie sie ze sie wam udalo,a reszte zostawcie temu tam do gory...
Przepraszam ,ale po waszych wczorajszych postach jakos tak mi sie zrobilo.....:-(
 
reklama
Emenems ja nie budziłam swojego synka na karmienie a spał od20-21 do 4 rano ;) także korzystałam z okazji i spalam też; ) kp nie jest straszne jak dla mnie to była super sprawa,w nocy tylko cyca wyciaglam i Michas razem ze mną leżał i sobie jadł;) jedynie z czym miałam problem to miałam nadmiar pokarmu chyba bym armię wykarmiła; ) szczerze, nie karmie już 9 miesięcy a gdy naciskamy sutka to nadal wypływają kropelki.
 
Do góry