reklama
Ugotowałam gar rosolu zrby juz nie jesc bo dwa razy dzis nalesniki jadłam i dwa razy mieso z warzywami i standardowo rano jajka strasznie dzis duzo - ale rosołek pierwsza klasa trzy kubki poszły ;D
Dobrze ze jutro do pracy to nie bede siedziec i zrec w kółko
Dobrze ze jutro do pracy to nie bede siedziec i zrec w kółko
Hej kobietki,
Sorki, że zawracam głowę. Już pisałam tutaj kiedyś, ale znów mam do Was pytania :-)
Udaliśmy się do kliniki leczenia niepłodności, bo mój M. zrobił badania i też nie jest za wesoło. Ja byłam stymulowana przez 3 cykle clostibegytem, nie miałam w ogóle owulacji wcześniej. Ale stwierdziłam, że nie pójdę na wizytę i przed @ pójdziemy do kliniki. Właściwie to liczyliśmy na in vitro, albo chociaż, że lekarz coś wspomni. A tu nic. Zaplanował nam całą drogę, od badań (koszt 1000 zł), to te które są w pakiecie do in vitro. A później mi nikt za te badania pewnie nie odliczy. Badanie drożności jajowodów, później inseminacje.
I nie wiem czy po prostu muszę to przejść, bo inaczej mnie nie dopuszczą do in vitro czy co? Czy mogę zażądać po prostu in vitro?
Obudziliśmy się jak wyszliśmy, że dlaczego nie in vitro i że nas to w ciągu 3 m-cy wyniesie jak połowa in vitro..a pewnie to potrwa do roku takie bujanie.. ale i tak najbardziej chodzi o psychikę, rozczarowania, stres..
Zaznaczę, że chcemy przystąpić do nierefundowanego.
Z góry dzięki za odpowiedź))
Sorki, że zawracam głowę. Już pisałam tutaj kiedyś, ale znów mam do Was pytania :-)
Udaliśmy się do kliniki leczenia niepłodności, bo mój M. zrobił badania i też nie jest za wesoło. Ja byłam stymulowana przez 3 cykle clostibegytem, nie miałam w ogóle owulacji wcześniej. Ale stwierdziłam, że nie pójdę na wizytę i przed @ pójdziemy do kliniki. Właściwie to liczyliśmy na in vitro, albo chociaż, że lekarz coś wspomni. A tu nic. Zaplanował nam całą drogę, od badań (koszt 1000 zł), to te które są w pakiecie do in vitro. A później mi nikt za te badania pewnie nie odliczy. Badanie drożności jajowodów, później inseminacje.
I nie wiem czy po prostu muszę to przejść, bo inaczej mnie nie dopuszczą do in vitro czy co? Czy mogę zażądać po prostu in vitro?
Obudziliśmy się jak wyszliśmy, że dlaczego nie in vitro i że nas to w ciągu 3 m-cy wyniesie jak połowa in vitro..a pewnie to potrwa do roku takie bujanie.. ale i tak najbardziej chodzi o psychikę, rozczarowania, stres..
Zaznaczę, że chcemy przystąpić do nierefundowanego.
Z góry dzięki za odpowiedź))
Ostatnia edycja:
Moniusia - z doswiadczenia ci powiem ze warto zrobic drożność i sprobowac chociaz raz IUI - raczej kazda z nas przeszła cykl stymulowany potem IUI a potem ivf - duzo mniej inwazyjne jest IUI i warto chociaz raz - wiem, koszta zawsze przerażają i denerwują ale jak lekarz stwierdził ze jest szansa yo mysle ze warto - az tak dramatycznie to sie w czasie nie rozciągnie
Ile masz lat ,?
Ile masz lat ,?
niebajka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2014
- Postów
- 1 909
Moniusia ivf to nie jest taka prosta sprawa.. jest pewna droga, którą sie podaza w leczeniu nieplodnisci, a ivf jest ostatnią deska ratunku.
na Clo mozesz nie reagowac a na gonadotropinach pojdziesz i owu będzie; ) wg mnie lekarz madrze mówi. Najpierw badania, droznosc, ewentualnie iui i dopiero ivf..
na Clo mozesz nie reagowac a na gonadotropinach pojdziesz i owu będzie; ) wg mnie lekarz madrze mówi. Najpierw badania, droznosc, ewentualnie iui i dopiero ivf..
reklama
Niebajka tak samo uważam ze ivf to trudna droga i nie nawet fizycznie co psychicznie mecząca - kochana ja jak miałam 24 lata to jeszcze mi dzieci w głowie nie były hahaaha a tak na powaznie to ja mam 33 i jestem po ivf ale mysle ze warto te 4 miesiace poczekac - wiem ze sie niecierpliwisz ale warto
Podziel się: