reklama
bunieczek29
Fanka BB :)
bunieczek29 ale mi tez kartę ciąży wczoraj założyli, moim zdaniem to jest trochę wcześnie, ale....
no tak założył ci kartę po zobaczeniu/usłyszeniu akcji serca. Ja też tak miałam i większość po serduchu dostaje kartę ciąży. Ale u szkrabka jest inna sytuacja dlatego tak bardzo jestem zdziwiona bo szkrabkowi ginka wystawiła już kartę nie robiąc żadnego usg ani pęcherzyka, ani serca. No ale może ona tak robi i nie ma co się tym stresować szkrabku na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki.
Jeśli chodzi o akcję serca to ja na wizycie serduszkowej usłyszałam jak pięknie i mocno bije dosłownie chwilę ale jednak. Ale kate tym się nie sugeruj najważniejsze, że lekarz powiedział że bije mocno bo tak na początku ma być i widziałaś punkt który migał to jest super.
Ja dzisiaj też jestem smutna bo boli mnie trochę brzuch i nie wiem co się dzieje a do wizyty jeszcze 4 dni :-( wzięłam no-spę i czekam jak zacznie działać :-( nie jest to jakiś mega ból ale jednak przy ruchu odczuwam go, mam nadzieję, że z kropkiem wszystko dobrze. Kate dobrze napisałaś, że teraz od wizyty do wizyty ja pod koniec danego czasu zaczynam siwieć :-(
Hess każda z nas ma takie myśli, ja staram się ich nie pokazywać bo zaraz mój małżon strażnik mego dzięcięcia mnie opierdziela żebym sobie zajęcie znalazła a nie głupoty wymyślała. Teraz jestem pełna w strachu bo czekam na ruchy, normalnie spać przez to nie mogę.......... szkoda, że mózgu nie da się odłączyć. Chociaż tak jak przeczytałam gdzieś w necie dziewczyna w ciąży napisała że my ciężarówki zamiast mózgu mamy żelki :-) i czasami się z tym zgadzam :-)
Ostatnia edycja:
.szkrabek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 2 844
bunieczek29 - no mi już tylko nadzieja została - każde ukłucie napędza paranoję... i to jest na maksa frustrujące... jeszcze 3-4 dni temu tak się cieszyłam i w ogóle nie myślałam o złych rzeczach, a teraz to jest jedyne o czym myślę... napędziłam się tymi złymi myślami i jestem zła na siebie, że się tak łatwo dałam :-( nie wiem gdzie mój optymizm uleciał - jeszcze przed chwilą pocieszam kate_p7 - a teraz czuję się strasznie sama z tym wszystkim... już nawet mężowi nic nie mówię, bo zaczyna się denerwować.
Powiedzcie proszę, w którym dniu po transferze robiłyście wizytę pęcherzykową, a w której robi się serduszkową? Może jestem w stanie to trochę przyspieszyć.
OlaSzy - ja miałam podaną 4-reczkę i ładnie się zagnieździła - przyrost mam dobry, zobaczymy jak dalej, ale jak widać 4-ki też mają coś do powiedzenia ;-)
Fusun, a co u Ciebie?
Powiedzcie proszę, w którym dniu po transferze robiłyście wizytę pęcherzykową, a w której robi się serduszkową? Może jestem w stanie to trochę przyspieszyć.
OlaSzy - ja miałam podaną 4-reczkę i ładnie się zagnieździła - przyrost mam dobry, zobaczymy jak dalej, ale jak widać 4-ki też mają coś do powiedzenia ;-)
Fusun, a co u Ciebie?
Ostatnia edycja:
Dziewczyny my po tylu przeżyciach i latach starań jesteśmy INNE
Zajrzałam ostatnio na pażdziernikówki 2015, to są dziewczyny w podobnej ciąży wiekowo jak moja ale ze starań naturalnych. One już kupują wózki, kołyski, ubrania i akcesorianormalnie szok.... żadna tam nie narzeka, nie boi się prenatalnych, pełen luz.
Tylko my takie biedne sfiksowane jesteśmy i drżymy i każdy tcJa dopiero coć kupie może po połówkowych czyli po 20 tc, bo jeszcze tyle niewiadomych.
Teoretycznie najgorszy czas już za mną, kończę 13 tc. Są poronienia później ale statystycznie wyczytałam że 1/50 ciąż kończy się stratą. Może jestem w grupie szczęśliwych 49
Ja kartę ciaży miałam założoną dopiero w 10 tc, po wizytach pęcherzykowych, serduszkowych i komplecie badań. W 8 tc na wizycue dr nie chcial mi założyć bo powiedział że nie ma co do niej wpisać bo nie miałam n jeszcze żadnych wyników.
Przy transferze 3 dniowego zarodka wizytę pęcherzykową miałam 23 dpt a serduszkową dopiero 34 dpt
Zajrzałam ostatnio na pażdziernikówki 2015, to są dziewczyny w podobnej ciąży wiekowo jak moja ale ze starań naturalnych. One już kupują wózki, kołyski, ubrania i akcesorianormalnie szok.... żadna tam nie narzeka, nie boi się prenatalnych, pełen luz.
Tylko my takie biedne sfiksowane jesteśmy i drżymy i każdy tcJa dopiero coć kupie może po połówkowych czyli po 20 tc, bo jeszcze tyle niewiadomych.
Teoretycznie najgorszy czas już za mną, kończę 13 tc. Są poronienia później ale statystycznie wyczytałam że 1/50 ciąż kończy się stratą. Może jestem w grupie szczęśliwych 49
Ja kartę ciaży miałam założoną dopiero w 10 tc, po wizytach pęcherzykowych, serduszkowych i komplecie badań. W 8 tc na wizycue dr nie chcial mi założyć bo powiedział że nie ma co do niej wpisać bo nie miałam n jeszcze żadnych wyników.
Przy transferze 3 dniowego zarodka wizytę pęcherzykową miałam 23 dpt a serduszkową dopiero 34 dpt
bunieczek29
Fanka BB :)
bunieczek29 - no mi już tylko nadzieja została - każde ukłucie napędza paranoję... i to jest na maksa frustrujące... jeszcze 3-4 dni temu tak się cieszyłam i w ogóle nie myślałam o złych rzeczach, a teraz to jest jedyne o czym myślę... napędziłam się tymi złymi myślami i jestem zła na siebie, że się tak łatwo dałam :-( nie wiem gdzie mój optymizm uleciał - jeszcze przed chwilą pocieszam kate_p7 - a teraz czuję się strasznie sama z tym wszystkim... już nawet mężowi nic nie mówię, bo zaczyna się denerwować.
Powiedzcie proszę, w którym dniu po transferze robiłyście wizytę pęcherzykową, a w której robi się serduszkową? Może jestem w stanie to trochę przyspieszyć.
kurcze szkrabku mam nadzieję, że to nie moja wina :-( nie chciałam cię zdołować moimi pytaniami o kartę ciąży. Pani doktor uznała, że jest piękna ciąża i dlatego tak zrobiła. Proszę cie nie zamartwiaj się tym na wyrost. Musi być wszystko dobrze. No i teraz ja będę miała doła :-(
bunieczek29
Fanka BB :)
Dziewczyny my po tylu przeżyciach i latach starań jesteśmy INNE
Zajrzałam ostatnio na pażdziernikówki 2015, to są dziewczyny w podobnej ciąży wiekowo jak moja ale ze starań naturalnych. One już kupują wózki, kołyski, ubrania i akcesorianormalnie szok.... żadna tam nie narzeka, nie boi się prenatalnych, pełen luz.
Tylko my takie biedne sfiksowane jesteśmy i drżymy i każdy tcJa dopiero coć kupie może po połówkowych czyli po 20 tc, bo jeszcze tyle niewiadomych.
Ja kartę ciaży miałam założoną dopiero w 10 tc, po wizytach pęcherzykowych, serduszkowych i komplecie badań. W 8 tc na wizycue dr nie chcial mi założyć bo powiedział że nie ma co do niej wpisać bo nie miałam n jeszcze żadnych wyników.
kurczę Gizas ja co prawda też naturals ale po tej pierwszej ciąży i usunięciu jajowodu też trzęsę portkami jak mnie tylko coś kłuje, styknie itp. Cieszę się bardzo zaczęłam już 4 miesiąc a dopiero co dowiedziałam się o ciąży ale i tak się boje wszystkiego nie tak jak inne dziewczyny przy naturalsach. A o kupowaniu to już w ogóle nie ma mowy. Przecież po co się śpieszyć mamy tyle czasu na zakupy że ho ho, a po drugie teraz wchodzisz do jednego sklepu i kupujesz wszystko tylko żeby kasa była. Ja pieniądze ze zwolnienia za fasolkę wpłacam na osobne konto i później pojedziemy z mężem na zakupy.
reklama
Fusun
Fanka BB :)
Jo.M brak mi słów. Proszę Cię tylko żebyś się nie poddawała. Odpocznij i wróć do walki. Ściskam Cię.
Szkrabek-u mnie nic ciekawego to się nie udzielam. W sumie sił mi brakuje na cokolwiek, tak sobie żyję z dnia na dzień. Ja i moje nieustające mdłości...
GizaS - znam ten entuzjazm, o którym piszesz. Dla mnie gdy okazało się, że jestem w ciąży oczywiste było, że za 9 miesięcy urodzę zdrowe dziecko. Zrobiłam tylko 1 test ciążowy i 1 betę. Bez stresu czekałam na usg serduszkowe. To zupełnie co innego niż teraz, gdy żeby mieć dziecko muszę walczyć. Ja w ciąży z synkiem byłam na usg serduszkowym, a potem jeszcze tylko na tych trzech strategicznych, ciążę prowadziłam w zwykłej poradni K. Niczym się nie stresowałam. Boże, jaki to był cudowny stan. Jak ja bym chciała w takim spokoju przeżyć tą ciążę. Niestety nie da się. Zazdroszczę tym dziewczynom ich spokoju.
Szkrabek-u mnie nic ciekawego to się nie udzielam. W sumie sił mi brakuje na cokolwiek, tak sobie żyję z dnia na dzień. Ja i moje nieustające mdłości...
GizaS - znam ten entuzjazm, o którym piszesz. Dla mnie gdy okazało się, że jestem w ciąży oczywiste było, że za 9 miesięcy urodzę zdrowe dziecko. Zrobiłam tylko 1 test ciążowy i 1 betę. Bez stresu czekałam na usg serduszkowe. To zupełnie co innego niż teraz, gdy żeby mieć dziecko muszę walczyć. Ja w ciąży z synkiem byłam na usg serduszkowym, a potem jeszcze tylko na tych trzech strategicznych, ciążę prowadziłam w zwykłej poradni K. Niczym się nie stresowałam. Boże, jaki to był cudowny stan. Jak ja bym chciała w takim spokoju przeżyć tą ciążę. Niestety nie da się. Zazdroszczę tym dziewczynom ich spokoju.
Podziel się: