gos1512, he he he ja tam nie mam problemów z zasypianiem, głowa do poduszki i śpię
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
, Ciężko jest pogodzić się z porażką, wiemy coś o tym, ale najważniejszy jest plan i chęć dalszej walki, to zawsze trzyma w pionie i daje kopa. No ja też ze swoim mało na ten temat rozmawiam, oboje jesteśmy załamani że się nie udaje, najgorzej jest kiedy widzę maleństwa zaraz po ujemnej becie, wtedy to mogłabym nie wychodzić z domu, najlepiej zaszyć się w szarym kącie tak żeby nikt ode mnie nic nie chciał. Potem to mam huśtawki nastrojów, raz mam taką siłę do działania że aż sie sama dziwię, no ale zaraz przychodzi dół i jest pozamiatane. No ale jak to sie mówi, co nas nie zabije to nas wzmocni i trzeba mieć wiarę że się uda, trzeba odnaleźć w sobie tą cząstkę siły która w nas drzemie, nie poddawać się. UDA NAM SIĘ.