reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Witajcie. Ja dziś idę do Kliniki, muszę spotkać się z moim doktorem jeszcze raz. Niepokoją mnie te plamienia/brudzenia. Trudno, może jestem przewrażliwiona, ale wole tak. Generalnie nic innego się nie dzieje, ale........
 
reklama
Octavi przy starankach raczej należy obniżać nk więc powinniśmy się wystrzegać otrębów ryżowych?

Yplocka i bardzo dobrze, my musimy być przewrażliwione. Idź i dowiedz się o co chodzi, spokój jest Ci teraz potrzebny więc wizyta może Cię uspokoi :tak:

Jo.M chyba mylisz I i II generację. Kiedyś robili testem II generacji a teraz I. Tak więc może być zapis, że AMH 0,5 II generacji odpowiada 0,7 I generacji a nie odwrotnie :baffled: Jeżeli Ty masz 0,68 II generacji to I generacji wyjdzie Ci wyższy i się załapiesz.
 
yplocka1 na pewno będzie dobrze ale całkowicie Cię rozumiem - też wolałabym potwierdzenia od lekarza, przynajmniej będziesz spokojniejsza i nie będziesz stresować malucha :tak:

Ja melduję że u mnie po dzisiejszej wizycie wszytko ok, dzidzia rośnie jak szalona - tydzień temu miała 3,9 cm a dzisiaj już ponad 5 cm :-) Wg. Pani dr. wszytko wygląda pięknie, teraz czekam na usg prenatalne 3 czerwca.
 
Infinity super, gratulacje dorodnej dzidzi, 5 cm to juz jest spory czlowieczek. Gratuluje i pozytywnie zazdroszcze, ze juz po wizycie i mozesz spokojnie czekac na nastepna. Ja czekam na skierowania, pewnie w okolicy 12 tygodnia przypadnie mi wizyta, czyli jeszcze niecale 3 tygodnie. Juz nie moge sie doczekac i kazdego dnia mysle czy wszytko w porzadku. Nie potrzebnie naczytalam sie roznych historii z internetu i teraz zamartwiam sie caly czas.
 
Jo.M swego czasu też szukałam testu na owulację i taki mikroskop na ślinę lub śluz widziałam na stronie femifertil i kosztował niecałe 90 zł . Wejdź na stronę jestempłodna.pl i tam możesz zamówić w ciągu tygodnia powinien przyjść - ja u nich zamawiałam witaminy . A ten Twój lekarz to jakiś służbista bo 0,68 wg zasad matematyki zaokrągla się do 0,7 i wg mnie się łapiesz . Może spróbuj poprosić w labie aby wynik dostać do 1 miejsca po przecinku - u mnie coś takiego jest możliwe bo pacjenci czasem chcą nawet do 3-4 miejsc po przecinku . To może być jakieś wyjście . Z tego co mówił profesor to pamiętam , że tymi generacjami jest odwrotnie bo właśnie II generacja zaniża wynik i stąd w in victa wrócili do I generacji więc wg mojego rozumowania skoro miałaś robione II generacji to na I byłoby troszkę wyższe . Nie rozumiem tych wytycznych . Może to chodzi właśnie o to aby zdyskwalifikować co byłoby świństwem .
 
Mundek chyba już taki nasz los - wydaje mi się że po długich staraniach i wszystkich przeszkodach które spotkałyśmy po drodze martwimy się bardziej niż 'przeciętna' kobieta i chyba nie ma w tym nic złego bo przynajmniej jesteśmy bardziej czujne :tak: grunt to nie popadać w skrajności i nie przesadzać z nadmiarem informacji (szczególnie tych nie sprawdzonych) - musimy pamiętać że stres może nam i maleństwu tylko zaszkodzić. Po wizycie na pewno będziesz spokojniejsza a do tego czasu postaraj się myśleć pozytywnie :-)
 
Infinity bardzo dobra rada, zebym ja ino umiala sie do niej dostosowac:-D, no ale postaram sie, bo negatywne myslenie napewno nic mi nie da. Tylko czlowiek tak dlugo na to czeka, ze te 9 miesiecy zamiast byc pelne radosci, to sa pelne strachu. Przynajmniej u mnie. Nakombinowalam sie dzisiaj z suwaczkiem, moze jak wpisze zamiast ile do porodu zostalo, to w ktorym tygodniu ciazy jestem, to moze szybciej ten bociek bedzie sie przesuwal :-)
 
Mundek wiem że jest trudno ale nikt nie obiecywał że życie będzie łatwe ;-) ja sobie powtarzałam że stres nic nie zmieni i jestem odpowiedzialna za zdrowie i samopoczucie maleństwa i dla niego muszę myśleć pozytywnie. Z czssem jest coraz łatwiej :tak: choć nie ma co ukrywać ze stres do końca nie zniknie chybs nigdy ...
Co do suwaczka to ja wolę ten pokazujący tydzień jakoś tak bardziej widać na jakim etapie jesteśmy :-)
 
Mundek no niestety chyba każda z nas przeczytała dużo historii w internecie, no i teraz się stresujemy... Ale trzeba wziąć pod uwagę że w internecie najczęściej ludzie piszą o problemach i negatywnych rzeczach a nie tych dobrych. Bo jeśli w życiu dzieję się wszystko ok to raczej nie szukasz forum, stron o problemach ale kiedy zaczyna się coś dziać to wtedy się szuka i pisze...
To tak jak ja kupiłam wycieczkę z biura podróży i zaczełam szukać opini no i raczej były same problemy, a okazało się że było wszystko ok, może przypadek, może nie... Zresztą już z wieloma rzeczami tak miałam. Np. teraz mam problem z T-mobilem z rozwiązaniem umowy no i co zrobiłam-zaczełam szukać w necie i pewnie dodam tam jakiś komentarz jak wciskają ludzią kit a gdyby mi bez problemów rozwiązali to nawet by mi przez myśl nie przeszło aby szukać info...

A ten bociek niech za szybko nie leci bo trzeba nacieszyć się błogosławionym stanem, wkońcu tyle na to czekałyśmy :-)

Ja jeszcze nie mam odwagi zrobić suwaczka, dopiero po serduszku....
 
reklama
Hej dziewczyny, pewnie mnie nie pamiętacie- zaglądałam do Was kilka razy w zeszłym miesiącu. Nie odzywałam się, bo nie miałam się czym z Wami podzielić, od czasu mojej pierwszej próby nic się nie zmieniło, nic ciekawego nie wydarzyło. Starałam się śledzić Wasze losy- tym, którym się udało gratuluję serdecznie, a tym które jeszcze walczą, życzę szczęścia i trzymam kciuki za Wasze sukcesy w drodze do macierzyństwa.
Być może w tym miesiącu podejdę do criotransferu. W piątek mam wizytę u mojego lekarza, mam się pojawić krótko przed miesiączką - w piątek mam mieć 27 dc przy 31 -dniowych cyklach, niestety już mam jakieś plamienia i boję się, że na wizytę będę miała miesiączkę :(
Zrobiłam świeże tsh- i mam nadzieję, że wracam juz do gry :)
 
Do góry