Susełka bardzo Ci gratuluję i cieszę się razem z Tobą. Ja miałam podobną historię. 3 inseminacje, 2 próby in vitro oczywiście stwierdzone PCOS i po lapartoskopii po 7 miesiącach udało się naturalnie. Jestem przeszczęśliwa i wiem co czujesz.
Dodora ja też mam takie obawy jak ty. Ciąża to wielkie szczęście, ale cieszyć się z niej na 100% jest trudno. Przeszłyśmy tyle rozczarowań a teraz na każde wyniki i badania czeka się znowu z obawą. Chyba będę się cieszyć tak naprawdę tylko wtedy gdy moją córeczkę będę miała w ramionach. Jak narazie to mam lekką anemię a na kolejnej wizycie czeka mnie badanie serduszka - i znowu niepewność. Ale bardzo się cieszę bo już czuję ruchy, niewielkie ale zawsze to coś pozytywnego.
Pozdrawiam was ciepło i jestem zawsze z wami!
Dodora ja też mam takie obawy jak ty. Ciąża to wielkie szczęście, ale cieszyć się z niej na 100% jest trudno. Przeszłyśmy tyle rozczarowań a teraz na każde wyniki i badania czeka się znowu z obawą. Chyba będę się cieszyć tak naprawdę tylko wtedy gdy moją córeczkę będę miała w ramionach. Jak narazie to mam lekką anemię a na kolejnej wizycie czeka mnie badanie serduszka - i znowu niepewność. Ale bardzo się cieszę bo już czuję ruchy, niewielkie ale zawsze to coś pozytywnego.
Pozdrawiam was ciepło i jestem zawsze z wami!