reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Anja moze jest różnica ja brałam aspiryne 81mg /czyli jedna tabletke dziennie przez siedem dni stymulki, w dniu kiedy dostalam zastrzyk OVIDREL musialam przestac i po pobraniu na drugi dzien zaczełam znow przyjmowac do transferu, pozniej NIE należy brac, zapytaj swojego lekarza mi tak własnie zalecono, trzymam mocno kciukiiiiiiiii:-)
 
reklama
dziewczyny a na co jest ta aspiryna ja przy pierwszym podejściu nie miałam aspiryny
anja a tobie lekarz zalecił tą aspirynę czy bierzesz ją na własną rękę a to jest jakaś specjalna aspiryna, życzę powodzenia trzymam kciuki.

Znalazłam coś takiego, warto zażywać aspirynę na pewno nie zaszkodzi.

W "Fertility and Sterility" ukazało się doniesienie naukowców z Argentyny, z którego wynika, że prawdopodobieństwo zajścia w ciążę dzięki zapłodnieniu in vitro zwiększa się, jeśli łącznie z lekami pobudzającymi owulację kobiety zażywają małą dawkę aspiryny.

W badaniu porównano 149 kobiet, które zażywały 100 mg aspiryny dziennie w czasie terapii lekami pobudzającymi owulację, z kobietami z tak samo licznej grupy kontrolnej, również leczonych tymi lekami, ale nie zażywającymi aspiryny. W grupie zażywającej aspirynę zaszło w ciążę 45% kobiet w porównaniu do 28% pacjentek z grupy kontrolnej.

Uczeni uważają, że podawanie aspiryny znacznie poprawia pracę jajników w zakresie wytwarzania komórek jajowych. Szybkość przepływu krwi przez macicę i jajniki pod wpływem działania aspiryny jest lepsza - stąd wyższy odsetek skutecznych wszczepień oraz odsetek ciąż u pacjentek, które są poddane zapłodnieniu in vitro.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzieki dziewczyny! mi lekarz nic nie mówił o aspirynie, przeczytałam jedynie o tym. Wydaje mi się że co klinika to różne zalecenia i sposoby dodatkowe które mają pomóc. Czytałam że dziewczyna brała aspirynę w okresie po punkcji aż do transferu i udało się, Ty Pysia brałaś od stymulacji i też się udało i to w dodatku i jej i Tobie podwójnie bo ona też ma w brzuszku dwójeczkę, coś może w tym jest...Chcę spróbować więc zapytam lekarza przy stymulacji o to.
 
Witam!!! Czy któraś z was leczy się może w invimedzie we wrocławiu?
Ja tam właśnie podchodzę do icsi i w związku z tym mam do was pytanko
od 1dc mam zacząć brać antykoncepcję, potem mam się zgłosić na wizytę między 15 a 18dc,czy możecie mi napisać co się będzie dziać dalej? mam mieć długi protokół i jestem zielona, nie mam pojęcia jak sobie rezerwować wolne w pracy i wogóle jestem cała chora. Bardzo proszę oświećcie mnie :)
 
Kasia_30 Ja podchodząc do IV nie miałam jeszcze skończonych 29 lat i dr Polak po transferze też mi dawał duże szanse.Myślę,że wiek istotnie odgrywa rolę ale to i tak zależy głównie od organizmu,bo z tego co się orientuje to młodszym dziewczynom z tego forum się nie udało.W czasie stymulacji również miałam wizyty u dr.Siejkowskiego,bo musiałam zgłaszać się co 2 dni,a oni różnie maja dyżury.Zwolnienia nie brałam.Wzięłam 3 tyg urlopu i ledwo co się w nim zmieściłam,bo transfer miałam 2 dni przed jego skończeniem.Uważam,że jak chcesz iść na zwolnienie to raczej po transferze,aby odpocząć i żeby zarodek się przyjął ;-).eweli1982- Tez miałam długi protokół.Lekarz da ci zastrzyki,które będziesz musiała sama sobie wstrzykiwać,ja miałam Puregon i Decapeptyl.Potem co drugi,trzeci dzień na monitoring jajeczek i po dawkę zastrzyku.Zapomniałam dodać ,że przed każda wizyta tego samego dnia trzeba w laboratorium zbadać poziom estradiolu.Przynajmniej ja tak miałam w Polmedzie.Potem już tylko czekać na termin punkcji....Mam nadzieję,że Ci trochę pomogłam:-)
 
Nadiya9 dzieki za odpowiedź,bardzo mi pomogłaś:-) Napisz proszę jak u Ciebie wyglada teraz sytuacja,czy coś sie zmieniło na lepsze?
 
Dziewczyny!
Jestem w trakcie tworzenia projektu książkowego nt. starań o dziecko i poszukuję kilku osób, które zechciałyby mi ze szczegółami opowiedzieć swoją historię. Czy są jakieś chętne? :) Prawdopodobnie znalazłam wydawcę i w ciągu miesiąca muszę przesłać 3 rozdziały do wglądu, a wciąż potrzebuję więcej historii staraczek! :)
Każdej historii poświęcam jeden rozdział, planuję ogółem ok. 20-25 rozdziałów. Oczywiście wedle życzenia zmieniam dane itp ;)
Proszę o wiadomość na priv - tam podam swojego maila i czekam na Waszą historię - obojętne czy już się dobrze skończyła, czy jest w trakcie :)
Z góry Wam bardzo dziękuję!
 
Kasia_30-Ja dwa tyg.temu miałam zabieg usunięcia polipa w szpitalu.Pani gin.stwierdziła,że jej zdaniem polip może być przeszkodą w zajściu w ciążę,dlatego wolałam go usunąć,bo szkoda by było moich trzech mrozaczków.Ten cykl chcę przeczekać, a w następnym planuję criotransfer,czyli jak wszystko dobrze pójdzie ok połowy lutego.
 
wera - u mnie mdłosci znikają , czasem wieczorem się pojawiaja albo jak czuje się głodna , no i te kłucie podbrzusza albo całego brzucha dalej mam i czasem tylko lezenie pomaga więc leżę jak muszę . Bolą mnie też brodawki :) . Dzidziuś na ostatnim usg miał 3 cm. i tak machał łapkami jakby do mnie normalnie :). Wiesz czasem nie moge jeszcze uwierzyć , że mam takiego malucha w brzuchu . Tyle lat niepowodzeń , porażek , łez , smutku , frustracji , że nie potrafię się teraz jakoś cieszyć . Nie wiem czy to za sprawą hormonów ale jakoś nie mogę tej mojej radości uwolnić jakby na zewnątrz , dziwne , bo jasne , że się cieszę ale chciałabym bardziej to okaząć ale jestem jakaś taka zamknieta. Nie wiem , może przez to , że martwią mnie te kłucia brzucha no i tak ogólnie martwię się żeby maluszek był zdrowy i wszystko było dobrze.
 
reklama
Do góry