reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Hej Dodora te moje badanie serduszka to raczej standard na tym etapie ciąży. Lekarz poprostu uprzedza mnie co będzie badał na kolejnym usg. Zwracał teraz uwagę czy jest dobrze zbudowane tz. czy jest czterokomorowe, określa wagę, mierzy główkę. Standardem też jest badanie prenatalne ok.12 tygodnia z krwi. Wyszło też dobrze. Dodora a czy ty nadal chodzisz w ciaży do tej kliniki gdzie miałać in vitro. Ja jeszcze chodzę bo dostaję zwolnienie i jest lepsze usg niż w mojej mieścinie. Ale po skierowania chodzę państwowo do lekarza. Za jakiś czas przestanę jeździć i na miejscu chcę chodzić do lekarza (mam do Białegostoku 100km w jedną stronę). A pierwsze ruchy mojej dziewczynki zaczęłam czuć w 18tygodniu na początku słabiutkie ale teraz w 20 już bardzo wyraźne. Pozdrawiam
 
reklama
musze sie troche wtracic, bo jestem po ivf i czasami sa takei sytuacje, ze nie mozna miec dzieci naturalnie i al;bo trzeba korzystac z dawcy albo zaadoptowac zarodek, ale nigdy bym nie mogla powiedziec takich slow ,ze wyrzuce dziekco na smietnik.
Ja sama mam 9 mrozaczkow i z checia jak teraz urodze chcialabym je komus oddac.
popieoram Cie Aniolku!

Ja tu nie miałam na myśli wyrzucania zamrożonych zarodków na śmietnik, tylko to, że to co chce zrobić aniołeczek to już nie rodzenie dzieci tylko produkcja jakiegoś idealnego człowieka. Jeżeli jest szansa żeby mieć dziecko poczęte drogą naturalną, to dlaczego by nie próbować?

Aniołeczku całkowicie cię popieram. Nie jestem powaznie chora ani niepełnosprawna ale wydaje mi się że wiem co czujesz. Jestem całkowicie za. Po to jest metoda in vitro żeby z niej korzystać. In vitro dane jest nie tylko osobom, które nie mogą mieć dzieci w sposób naturalny. Jest ona skierowana również do osób takich jak ty. Oczywiście jest to moja subiektywna opinia.
Magda i Martyna, a wy uważacie że adopcja zarodków i in vitro jest tylko dla osób nie mogących mieć dzieci w sposób naturalny? Dla Was?

Jak już pisałam - mi się udało zajść drogą naturalną, ale nie potępiam in-vitro w ogóle.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny
Mam do Was pytanie,czy któraś z Was robiła badania na mykoplazme hominis? Pytam,bo mam koleżanke,która też dość długo strała się o dziecko,jej gin zlecił badanie na mykoplazme i okazało się,że zarówno ona jak i jej mąż są nosicielami mykoplazmy.Gin wytłumaczył im,że mykoplazma prowadzi do niepłodności,u mężczyzny jest słabe nasienie.Koleżanka z mężem wyleczyli się i od razu koleżanka zaszła w ciąże. Ja nigdy nie miałam badania w kierunku mykoplazmy,co prawda u nas "wykryto problem" ja mam niedrozny jajowód a mąż słabe nasienie.
 
Aniołeczku,

popieram cię- odważny wybór. Chcesz oszczędzić dziecku cierpień, a nie życzysz sobie żeby miało określony kolor oczu. Głowa do góry i trzymaj się tego, co ci serce i sumienie podpowiada- i powodzenia oczywiście:)

pozdrawiam
 
Aniołeczku to twoja decyzja...ale możesz mieć własne dziecko.
Poczytaj i skonsultuj się jeszcze z lekarzami...bo ja mogę tylko wyrazić swoją opinie na ten temat...nic więcej
Jeśli chodzi zaś o in vitro to możesz sprawdzić genetycznie zarodki własne ( Przedimplantacyjna diagnostyka genetyczna) nie musisz adoptować zarodków, to tyle na ten temat...
 
Dziewczyny błagam o radę właśnie wróciłam od lekarza, przygotowuję się do pierwszego in vitro, jestem stymulowana gonal f, obecnie 3x 75IU dziennie, dzisiaj jes 11 dzień cyklu i tylko 2 pęcherzyki, jestem załamana, lekarz wcześnie wogóle mnie nie przygotowywał na taką sytuację mówił że u mnie jest sprawa prosta wystarczy 20 ampułek, występuje u mnie wrogość śluzu, mnie niepokoił wynik FSH ostatni wzrósł do 11, ale lekarz mnie uspokajał, że nie jest tak żle, a dzisiaj mnie się spytał, czy przerywamy czy ciągniemy dalej stymulację, powiedział że i tak musimy się śpieszyć bo kończy się rezerwa, aha i jeszcze powiedział, że nie jest powiedziane że np w krótkim protokole byśmy uzyskali więcej pęcherzyków.
 
Dziewczyny błagam o radę właśnie wróciłam od lekarza, przygotowuję się do pierwszego in vitro, jestem stymulowana gonal f, obecnie 3x 75IU dziennie, dzisiaj jes 11 dzień cyklu i tylko 2 pęcherzyki, jestem załamana, lekarz wcześnie wogóle mnie nie przygotowywał na taką sytuację mówił że u mnie jest sprawa prosta wystarczy 20 ampułek, występuje u mnie wrogość śluzu, mnie niepokoił wynik FSH ostatni wzrósł do 11, ale lekarz mnie uspokajał, że nie jest tak żle, a dzisiaj mnie się spytał, czy przerywamy czy ciągniemy dalej stymulację, powiedział że i tak musimy się śpieszyć bo kończy się rezerwa, aha i jeszcze powiedział, że nie jest powiedziane że np w krótkim protokole byśmy uzyskali więcej pęcherzyków.

Hej,
mój komentarz- jestem w podobnej sytuacji:

Moje FSH spadało powoli i w ciągu roku z 11 doszłam do nieco ponad 6. Powtórz wynik, FSH raczej nie maleje, ale ja jestem tego zaprzeczeniem, więc może pierwszy wynik był zły. A może pomogła dieta, suplementy, odpoczynek od stymulacji?

Zrób badanie AMH- bardziej trafnie określa rezerwę. Kiepski wynik niech cię nie załamie, tu na forum dziewczyny z wynikiem grubo poniżej normy zachodziły w ciążę, więc bez paniki.

Ja wyhodowałam 5 pęcherzyków na krótkim protokole (podwójna dawka gonalu i jeszcze czymś tam wspomagane- mogę poszperać w dokumentacji jeśli chcesz, dawno to było i nie pamiętam). Zdaniem mojej lekarki długi protokół może na dobre 'uśpić' jajniki, tzw. wyciszanie nie jest wskazane przy słabej rezerwie. Przy ewentualnym kolejnym podejściu zapytaj o to lekarza.

A kolejnego podejścia nie chcę ci wykrakać- dobre i 2 pęcherzyki, do spełnienia marzeń i 1 wystarczy :) No chyba że koszty są dla ciebie problemem i wolisz przerwać proces.

Powodzenia
 
Basiu - ja też do swojej kliniki mam 100 km. w jedną stronę i zamierzam tam jeździć do konca pierwszego trymestru a później się zobaczy. Mam o tyle fajnie , że lekarz w moim mieście pracuje jednoczesnie w klinice do której jeżdżę i tak w sumie to wizyty mam raz u niego raz tam. Oni też pewnie maja lepszy sprzęt i w sumie jakoś bardziej im ufam. Sama nie wiem co zrobię ale byc może zrobię tak , że bedę tam jeżdźić tylko raz na jakiś czas na taką mega kontrolę :) a reszta wizyt u mnie na miejscu . Dzięki za wytlumaczenie badania tego serduszka a napisz mi jeszcze proszę jakie to badanie prenatalne miałaś w 12 tygodniu bo mnie kurcze nikt na razie nie kazał nic robić- może na najbliższej wizycie coś powiedzą. Czy to badanie to test PAPP-A ? Napisz mi prosze to też zrobię sobie to badanie :)
anioleczku - nikt tak naprawdę nie zrozumie co czujesz i przez co przechodziłaś jak ty sama . In-vitro nie jest tylko dla ludzi którzy maja problem z zajściem w ciążę ale również dla tych którzy jak ty są chorzy i chcą oszczędzić tego swoim dzieciom. Przecież nie chodzi zapewne o grypę czy za mało włosów na głowie :) ale o coś poważnego . Słuchaj swojego serca bo ono podpowie ci najlepiej i porozmawiaj z lekarzami o badaniu waszych własnych zarodków - może okaże się , że będa zdrowe :) . Warto spróbować mieć własne dzieci ale przecież własne będę i te , które być może zaadoptujecie . Życze wam powodzenia i siły w podjęciu słusznej decyzji - a to już ci serducho podpowie :)
 
reklama
dodora
najpierw między 11 a 14 tc wykonuje się przezierność karkową i to jest standard, a jeżeli na tym badaniu wyjdzie coś nie tak to wtedy zlecają dalsze badania, typu prenatalne. a jeśli przezierność wyjdzie ok, norma do 2,5, to nic nie robią, chyba że jest się po 35 roku życia....... Ja mam właśnie teraz 14 lutego zbadać przezierność
 
Do góry