reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Olusia – a co to za przygody Cię spotkały na nocnym dyżurze?? :-)

Zula – powodzenia na wizycie. Nawet nie mam pojęcia co to jest to Visianne :-D

Minni – normalnie bym tą babę w tej aptece udusiła. Powiedziałabym jej co o niej myślę i o tym co powiedziała :wściekła/y:

Martaczi - odezwij się proszę...



GRUDZIEŃ:

6: zula - wizytka u gina
7: Bziumelka - podglądanko
9: genna - koooolejna wizyta u immunologa
12: dorotav - wizyta przed udanym crio
12-13: Zuzia2011 - przybliżona data crio - jestem mamą :)
13: peti30 - USG po wysokiej becie
14: Bziumelka - wstępna data punkcji
17: genna - wyniki kariotypów (oczywiście tylko pozytywne)

STYCZEŃ:

Hope84 - udane crio

Jogo - udany transfer
(data nieznana dokładna) Kinga_1 - udany transfer
 
reklama
ojj u mnie dzisiaj klapa i mam dola! Dowiedziałam się ze po szczepionkach mój wynik mrl jest nadal zero ! A ja przygotowuje się do transferu i już nie wiem co robić. Lekarz z Polski powiedział ze dobrze by było jeszcze przed transferem wziąć ivk wlew albo zostawić to jak jest i próbować bez . Sama mam podjąć decyzje . Jak bym mieszkała w Polsce to bym od razu pojechała do Nowum po ten wlew a tak to raczej to zostawię jak jest i zobaczymy ale szanse od razu maleją:( mam ochotę się rozryczec z bezsilności ale co to da !sorki ze tak tyko o sobie dzisiaj ...
 
Jogo - kurcze bardzo mi przykro, a niech to :wściekła/y: A może jednak uda Ci się skończyć do Polski na ten wlew??

kasik - lawendowy to chyba już po wizycie, bo miała na 12.30 :-)
 
Dziewczyny ale wy piszecie i piszecie, nie nadążam, wystarczy spuścić z was oko na pare chwil i juz tyle stron do nadrobienia :biggrin2:

Ja jestem po nocnym dyzurze i tez o godz 24 zgasly swiatla, wlaczyl sie alarm ktory wyl i wyl, pogotowie enrgetyczne przyjechalo dopiero rano mimo ze bylo zgloszone po 24... na tablicy pisalo uszkodzenie, prawdopodobnie poszly 1 i 2 faza.... na salach ciemno, gdzie niegdzie swiatlo, windy nie dzialaly, monitory jechaly na akumulatorach... wiec super bylo i po ciemku wiekszosc rzeczy byla robiona.... chodzilysmy po oddziale z latarkami.... masakra jakas!! do tego wieje i wieje, patrze wlasnie przez okno i mam wrazenie ze zaraz drzewo uderzy w moj blok... co to sie dzieje na swiecie.... Swiat sie przewraca do gory nogami,.... he he :-D

basidrak przykro mi bardzo.... :-(

Lawendowy a jak tam u ciebie?:-)

Martaczi odezwij sie... wszystko u was w porzadku?

Jogo moze nie wszystko jeszcze stracone? a powiedz mi na co bierzesz te szczepionki?
 
No jakos malo spie po nocnych dyzurach, chociaz leze jeszcze w lozeczku i nie zamierzam wstawac jeszcze:-) nie umiem jakos spac... a jutro mam dniowke znow. jakas masakra !! wiec wyspie sie dopiero w niedziele... :tak: kiedys spalam dluzej, albo budzilam sie ok 13 a potem jeszcze kimnelo mi sie i spalam do 15-16, wiec wszystko jeszcze przede mna....

Odnosnie spotkania, to jak cos to moj mnie podwiezie i bede mogla napic sie czegos mocniejszego a jak cos to ja moge zjesc cistaeczki i napic sie cieplej herbatki na zimnice......
 
Olusia - byłam na tym forum: "Nie akceptuję mojego ciążowego brzucha...:(", masakra jakaś jakie tam rzeczy wypisują. Twój post w 100% popieram :tak:


A co do spotkania mnie też wystarczy pyszna herbatka i ciasteczko.

Zula - a w weekend masz może czas na spotkanko??
 
reklama
Do góry