reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Nie wiem, czy Wam mówić, czy też nie, bo na razie dr daje 75% pewności i wszystko może ulec zmianie.
100% pewność jest tylko taka, że nie są to jednak śnione ostatnio i przez mnie i przez mojego męża, bliźniaki.
No dobra, to Wam powiem :))))




Gratulacje :-) Bardzo się cieszę Twoim szczęściem :-)
 
reklama
labo - piękna beta, gratulacje :-) Przy okazji mam do Ciebie pytanie czy możesz mi podać e-mail do tej kobiety z którą ostatnio korespondowałaś w sprawie rządówki??

cross_mind - ja się absolutnie nie przejmuję tym co te panny tam wypisują :-) Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś mi ciąże obrzydził. Jak uda mi się już zajść w ciąże (mam nadzieję, że to kiedyś nastąpi) to będę chodziła dumna i blada mając duży brzuch :-D
 
teraz mogę Wam też napisać jak trudne było to podejście.Zaczęło się od tego , że miałam najwieksze dawki leków 300 jednostek mimo amh 1,98 na podglądaniu tylko 3 na prawym i 2 na lewym pęcherzyki antralne więc rokowania kiepskie w 8 dniu 6 pęcherzyków wielkości ok 18 mm w dniu punkcji rano krwawienie i strach czy będzie co pobrać , pobrano 4 kumulusy ale dowiedziałam się , że czy będzie transfer dowiem się dopiero za 5 dni bo nie wiadomo co z krwawieniem .jedna komórka zdegenerowała 3 się zapłodniły i wszystko było ładnie do 3 doby 3 zarodki klasy a i b , w czwartej dobie okazało się , że zatrzymały się w rozwoju a nawet z klasy a i b przeszły w c i nie wiadomo czy będzie transfer byłam umówiona na telefon o 9 rano ale do tej pory wylałam morze łez następnego dnia tel z labo jest zarodek i to wcale nie taki najgorszy bo w ciągu 1 dnia z 8 komórek rozwinął się do blastocysty 2 bc więc jedziemy ale nie wiemy czy będzie transfer co prawda krwawienia więcej nie miałam ale nie wiadomo jak moje endometrium , po konsultacji z labo okazuje sie , że mamy do transferu 2 zarodki bo kolejny ruszył i w ciągu 8 godzin nadrobił do blastocysty 1 bc więc podano mi 2 maluchy i jeden nadal jest ze mną a ja już tyle łez wylałam , że znowu nic z tego i zastanawiałam sie jak mam sobie wytłumaczyć , że może nigdy nie będę mamą . Przede mną długa droga i pewnie nieraz jeszcze bedę się bała czy moje maleństwo ze mną zostanie ale małe kroczki poczynilismy i teraz mam łzy w oczach ale dobre łzy szczęścia . 6 lat walki i może w końcu będę mamą . Nie łamcie sie więc klasą zarodków chwilowymi przeciwnościami bo na końcu jest światełko dla każdej z Was. Trzymam kciuki za Was a Wy trzymajcie za nas
 
Dziewczyny
Problem z Lutinusem jest dosyc popularny we wszystkich krajach gdzie Ferring go dostarcza. U mnie ten specyfik znany jest pod nazwa Endometrin i tez byly odwolania dwoch serii. Sama go niedawno uzywalam.

Co do postu bodajze Mini.... Nie obrazaj sie na apteke, bo tam czasami wiecej informacji zdobedziesz na temat leku niz od lekarzy i pielegniarek z kliniki.
Reakcja twojej aptekarki przypomina mi reakcje mojej mamy tez farmaceutki, ktora zawsze mowi ze jak tabletka nie ma zmian barwy, nie rozkrusza sie, opakowanie nie bylo uszkodzone.... to mozna ja brac. Ja tez nigdy nie wyrzucam lekow lekko przeterminowanych.

Natomiast jesli chodzi o Lutinusa, to sama firma wyslala wszystkim odbiorcom list, w ktorym wyraznie pisza, ze wada produkcji powoduje natychmiastowe brazowawe odbarwienie tabletek. Poza tym, mowia o mozliwej wadzie produkcyjnej, czyli leki z tej serii moga ale nie musza byc uszkodzone. W zwiazku z tym jezeli odpakujesz tabletke i jest bielusienka to mozna ja aplikowac bez obawy.

Ja wiem, ze kazdy na siebie dmucha w trakcie leczenia i zaraz leci oddac leki do apteki. Mam nadzieje tylko ze takich jest malo i nikomu to nie zaszkodzilo, a z powodu bezprzyczynowych zwrotow do apteki nie wywola to braku leku na rynku.

Lutinus od Ferring jest lekiem sprawdzonym, latwym w aplikacji i dajacym dobry poziom progesteronu bez wiekszych skutkow ubocznych. Osobiscie wolalabym zaryzykowac otworzenie i sprawdzenie leku z watpliwej serii niz zastapic go lekiem mniej popularnym.... jak tu ktoras dziewczyna pisala.
Otwierasz pudelko, kapsulke i wtedy jak jest tabletka w plamy oddajesz lek. Apteka ma obowiazek zwrocic ci pieniadze, albo nowe opakowanie, bo Ferring im wymienia specyfik uszkodzony.

CM
 
Labo75
szczerze gratuluje ci sukcesu. Mamy podobne przejscia. Pamietam jak przyszlas na forum. Ja wtedy bylam po nieudanym pierwszym ivf i na etapie podczytywania... i zaraz potem tez sie wpisalam.
Teraz czekam na 9 i ostatni transfer. Lekarze sprobowali juz wszystkiego co bylo znane do tej pory. Na ten ostatni raz szykuja dla mnie special... biopsje w cyklu poprzedzajacym i wstrzykniecie domaciczne GCSS w cyklu transferu. W mojej klinice taka procedura jest jeszcze w fazie research i jeszcze tego nie probowalismy. Mam nadzieje ze moze teraz zycie mnie zaskoczy i moze wreszczie sie uda.

Tobie zycze powodzenia i szczegolnie bede kibicowac.

CM
 
Ostatnia edycja:
Labo mysle,ze teraz mozesz spac spokojnie...beta jest tak piekna,ze po malutku mozna zaczac sie cieszyc. Wiem,ze pewnie stresujaca bedzie wizyta serduszkowa ale mysle, wierze i mam nadzieje,ze wszystko teraz pojdzie juz z gorki :-)


Lawendowy gratuluje coreczki...moje wielkie marzenie :-) Uwazam,ze po tylu przejsciach i przykrosciach losu to plec jest juz bez roznicy....ciesz sie razem z Wami :blink:
 
reklama
Do góry