reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Leia a Ty kiedy teraz masz wizytę? jak się czujesz? już nie krwawisz?
Nat85 Witaj:-) kciuki zaciśnięte za wysoką betę!:tak:
Hope nie ukrywaj się!!! ale to już na betę śmigaj!:tak:&&&
Genna gdzie się podziewasz Kochana dostałaś info w sprawie zmainy kliniki?

kurde ja się martwię dzisiejsza wizytą w dodatku cały czas mam plamienie a zostało mi 6 tab antykoncepcyjnych :-(
martaczi, jeste i żyje ale ledwo, ostatni tydzień miałam niezły zapieprz w pracy, znowu szykowaliśmy zawody wiec nawet nie miałam siły włączać kompa, właściwe w pracy też nie miałam nawet czasu, troszkę więcej musze pracować ale za to pieniążki większe wpadają i zbieram na kolejne podejście wiec jest już szanse ze będzie w marcu a nie w czerwcu :)
a co do info od MZ i Kliniki o zmiane realizatora to już mi nic nie mó, dzisiaj wzięłam wolne żeby wszystko pozałatwiać i spróbuje was troszkę nadgonić w postach, tydzien mnie nie było wiec pewnie troszkę tego jest...... niestety nie mam odpowiedzi o zmianie realizatora, wiec telefon do MZ i się okazuje ze klinika prawdopodobnie nic nie przekazałą bo nie mają zadnego pisma wrrrrrrrrr, kurde miesiąc czasu a ja wizyte w gamecie mam 30 października, na szczęście miła pani z MZ kazał do nich napisac takie pismo i szybko mi to załatwią, taki plus :)
Pani Immunolog na chorą kasę chorych okazała się w porządku i żeby nie obciążać mnie badaniami (właściwe mojego portfela) każe mi przychodzić co 2-3 tygodnie po skierowania na badania żeby oszukać NFZ:) na razie mam skierowanie na podstawowe badania takie jak morfologia z rozmazem oraz fenotypowanie limfocytów, nie mam pojęcia co to........kolejna rzecz zapisałam się do poradni genetycznej dzisiaj i termin mamy już na 5 listopada :szok: wiec bombastycznie szybko a 6 litopada kolejna wizyta u immonologa. więc się dzieje i to sporo :)
kochane doczytam was jak najszybciej obiecuje, ale na razie musze zając się domem i psem, Mąż wyjechał w delegacje już 3 tydzień go nie ma wiec wszystko na mojej głowie, łącznie z przeglądem i ubezpieczenie samochodu wrrrrrr
buziaki kochane :)
 
reklama
Kasik u mnie byla stymulacja od 6dc tylko,ze ja szlam dlugim protokolem....
od 21dc gonapeptyl 0,1 7-9 rano az do punkcji tzn do dnia przyjecia ovitrelle
nastepny cykl - od 6dc gonal f 150j 14-16po poludniu
w 12dc wizyta monitorujaca i kolejne dawki 150j gonalu, ostatnia dzien przed punkcja bylo chyba tylko 75j....na koniec ovitrelle 10.000j....


Moja stymulacja gonalem trwala 12dni.....wyhodowałam 13jajeczek z czego 12 sie zapłodnilo a do stadium blastocysty dotrwalo 7zarodkow....


Nie wiem co Ci doradzic w Twoim przypadku....ja ufam swojemu lekarzowi bo tak na parawde to oni maja wieloletnie doswiadczenie a przemadrzac sie na wizytach to uwazam za bezsens...bo skoro ktos chce byc madrzejszy od lekarza to niech sam zrobi sobie stymulacje, pobierze jajeczka, zaplodni je itd....gdzie tu sens i logika....
Moze czasami ;lekarze leca schematycznie ale jesli leczy sie u kogos dlugi czas to powinien wiedziec co jest dobre dla danej pacjentki...jesli mialoby sie byc madrzejszym od lekarza to po co oni by byli...trzeba im niestety ufac...
 
Ostatnia edycja:
kasik nie stresuj sie skoro napisalas do dr a on ci odpisal ze tak ma byc i sie masz nie martwic to masz potwierdzenie u samego dr wiec spokojnie zaufaj mu, on chyba wiie co robi:-D
octavi kochana powiedz mi jak to wyglada z akupuntura w trakcie transweru. ja sie zastanawiam u sibie przy nastepnym podejsciu. koszt u mnie w klinice 160 zl. nigdy nie mialam akupunktury i zastanawiam sie czy to mnie nie zestresuje zamiast zrelaksowac
 
Pierwsza wizyta jest stresująca. Radzę wziąć ze dwie akupunktury przed, żeby się przyzwyczaić.
Nie wiem jak to jest w przypadku samego transferu, bo ja zaczęłam chodzić na aku już wcześniej. Najpierw Leszek przeprowadził ze mną dokładny wywiad, dotyczący diety, chorób, snu, metabolizmu itp., oglądał język, badał puls. W sumie puls bada zawsze po kilka razy, czasem nadal ogląda język (dlatego nie można jeść nic barwiącego).
Sam zabieg przed i po transferze: miałam sporo igieł, kilka w uszach, przed transferem w sam środek głowy, chyba we dłonie, reszty nie pamiętam, pewnie w brzuch i nogi, lub czoło. Akupunkturzysta wbija bardzo cieniutkie jednorazowe igiełki. Co do bólu, różnie to bywa, czasem nie czuję absolutnie nic, dwa razy musiał mi wyjąc igłę, bo nie dawałam rady. Najczęściej nie jest to bolesne, przechodzą prądy, czasami w innym miejscu niż punkt igły. Często, podczas wkłuwania w nogi, przechodzi prąd aż do koniuszków palców stopy. Ogólnie jest to przyjemne. Ja BARdzoooooooooo lubię.
Potem akupunkturzysta pyta, czy Cię przykryć albo ogrzać lampami, kładzie Ci na oczy woreczek, załącza jakąś muzyczkę dla relaksu i zostawia Cię na 15-20 min. Wraca, bada puls, wyjmuje igiełki, czasem masuje głowę i już po.
Najczęściej wychodzi się z zabiegu bardzo zrelasowanym i w superanckim humorze.
Miałam gdzieś wyniki badania, jak to się przekłada na pomoc w implantacji, ale musiałabym poszukać. Generalnie wynik był taki, że kobiety, które zdecydowały się na aku, dużo częściej zachodziły i donosiły ciążę, niż te, które nie miały aku. Chociaż mój lekaz prowadzący twierdzi, że nie ma dowodów na skuteczność akupunktury.
Ja myślę, tak na logikę, że jeżeli pobudzi się krążenie w macicy i skieruje tam energię ciała, to chyba lepiej? Przecież chodzi o lepsze ukrwienie, mam rację?
 
Jestem zaryczana i pełna obaw. Straciłam wiarę, że się uda. Coś chyba poszło nie tak w trakcie stymulacji bo mam tylko 5 komórek. To o wiele za mało biorąc pod uwagę fakt, że przy fragmentacji nasienia mojego męża zapłodni się może połowa,a może ani jeden. Mam dość invitro, nie mam siły. Punkcja w piątek , ale jestem bez wiary, że w ogóle dojdzie do transferu.
 
Fusun wiem, ze Ci przykro, ale 5 to nie jest źle... Musisz wierzyć, przecież nie chodzi o ilość, wystarczy jedna. Ja miałam zawsze 3 , o pięciu mogłam tylko pomorzyć. Liczyłaś na więcej, ale w rządówce i tak tylko 6 zapładniają.
Wierz w swoje maluszki.
 
reklama
Oktavi, podchodzę z rządówki, ale mi zapłodnili by wszystkie ze względu na wiek.

Kasik nie mogę się pogodzić z tą ilością, bo przy poprzednich dwóch stymulacjach miałam po 10 prawidłowych oocytów. nie wiem co się teraz stało.
 
Do góry