reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witam moje kochane widzę że się trochę dzieje.......przepraszam że Was na troszkę opuściłam, ale po poniedziałkowej wizycie w klinice, by porozmawiać z doktorkiem o moim nieudanym ICSI i przeżyciach z tego dnia troszkę podupadłam fizycznie i psychicznie i musiałam odpocząć
Na poprawe komóreczek doktor kazał brać koenzym Q10 12-16-18 tygodni do wyboru, więc na razie nie podejdziemy do kolejnej próby, zresztą zmieniamy klinikę bo w mojej nie ma już kompetentnego lekarza( a mój się zwolnił) wiec bieganie od kliniki do kliniki żeby dowiedziec się co zrobić by ją zmienić, następnie problemy w mojej obecnej klinice żeby wydali mi ksero karty choroby n i w końcu ksero dokumentów kwalifikacyjnych bo to przyspieszy zmiane kliniki , ale oczywiście po co pomóc pacjentce jak można utrudniać, pisanie jakiś pism co chwile i użeranie się z paniami z rejestracji masakra!!!!!!!!! wiec cała akcja zajęła mi 3 godziny !!!!!!! musiałam od razu wybrać klinikę, bo wypisując pismo do kliniki która przekaże je do ministerstwa trzeba wskazać konkretna klinikę, wiec musiałam na szybko wybrać miedzy novum w warszawie a gametą w gdyni, sama bez męża bo miał spotkanie akurat na miescie, mętlik w głowie ale wybrałam, i do teraz nie wiem czy dobrze wybrałam, wiec jak przyjechaliśmy do domu wszystko mnie bolało, a psychicznie tak styrana byłam, ze jak zobaczyłam reklamę in vitro rządowego w tv to się poryczałam, a potem już ryczałam bez powodu do tego stopnia ze we worek jak zbierałam się do pracy to znowu się poryczałam i nie mogłam przestać wiec nie dotarłam do pracy, kolejnego dnia już lepiej , troszkę płakałam jak jechałam do pracy,(dobrze że jechałam samochodem:p )ciężka ta droga do szczęścia :(,
no ale już się pozbierałam, generalnie do blastocysty przetrwały 2 z 4 komórek, ale były tak złej jakości że nie było co mrozić, więc boję się że tak będzie co procedurę:( ....... na szczęście teraz w pracy zmieniamy miejsce działalności, wiec przeprowadzka pełną parą, a ja jako jedyna kobieta mogłam wybrać kolory ścian do nowego biura:) ale dość o mnie dziewczynki kochane...
kikifish, betke przyrasta najważniejsze!!!!!!, dlatego bete powtarza się co 2 dni w tym samym labo i wtedy można się odnieść co do jej wzrostu , nawet jest specjalny kalkulator, któraś z dziewczyn chyba wrzucała linka:) wiec spokojnie czekamy na kolejne weryfikacje:)
Madzia76 witaj i tule mocno, najgorzej jest jak kobieta nie może dać dziecka ukochanemu i wtedy cierpi :(
NVM kochana 3mam z całych sił za twoją komóreczkę, niech to będzie ta jedna jedyny najważniejsza którą będziesz tuliła w ramionach za jakiś czas.
Martaczi kochana jak samopoczucie? prgesteron najważniejsze że dwu cyfrowy :) ale ty szalona jesteś żeby bete tez robić:p
mi mi może te twoje "plamenia" o dobry znak i to implantacja, ale niestety może i nie, ja tez miałam cos takiego w 8 i 9 dpt ale niestety się nie udało, ale Lawendowy jest przykładem że po takich plamieniach też się udaje wiec mam nadzieje że u ciebie to właśnie to 3mam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ann 84 kciukasy za jutrzejszy transfer :)
jeżeli którąś pominęłam to przepraszam, ale ciężko się nadrabia zaległości przy waszych możliwościach, obiecuję poprawę:-)
 
reklama
genna pierwszy raz takie cos mialam i to byl jeden incydent zobacze jak jutro narazie czysto:)))) zawsze zeby dostac @ musialam poodstawiac leki po nieudanych transferach nigdy nie dostalam w trakcie... a tu dzis takie dziwy mam nadzieje ze juz nie wroca... lutinusa chyba nie dokladam bo niby pisze na ulotce 100mg 3X1 tab... a ten lek mam pierwszy raz... lutke znam wiec dolozylam pod jezyk :))) mam nadzieje ze pomoze... a w klinice powiedzieli ze to moze byc normalne i dopoki nie ma krwawienia to nic zlego lekow tez nie kazali dokladac ale ja i tak po swojemu dolozylam :))) a Ty to caly czas plamilas przez te dwa dni???? bo ja tylko jeden raz mialam ta krew z woda i nie w jakiejs duzej ilosci

a ktoras brala lutinusa po 2 tab ???
 
Ostatnia edycja:
mi mi ja miałam lutinusa 3x1 tabletke , po sprawdzeniu progesteronu też dołożyłam luteinę pod język 3x1:) żelazne zapasy miałam..... raz w ciągu dnia takie plamienie, takie jakby różowy śłuz, krwi nie było wiec raz w 8 i raz w 9 dpt:)
 
powiedzcie mi moze ja juz popadam w paranoje ale czy moge prowadzic auto jak jestem 4 dzien po transferze wkoncu to pracuja miesnie brzucha???>
 
ona myśle że spokojnie, ja w 2 dniu po transferze jechałam do pracy , na szczecie praca siedząca, ale nie pozwolili mi w pracy nawet segregatora dziwgać:p, wiem ze niektóre dziewczyny od razu ida do pracy bo muszą, tlko uważaj na siebie i się nie stresuj:)
 
ona mi w klinice powiedzieli ze mozna jezdzic autem, masz zyc normalnie tylko nie dzwigac i nie przemeczac sie oczywiscie sport na bok :))) ja juz jechalam w 2dpt ostatnio, 5dpt siedzialam w domu i sie nie udalo teraz normalnie zyje :)))

genna dzieki za odpowiedz no ja mialam krew zobacze co bedzie jutro oby nic nie bylo na wkladce... tak sie boje :((((
 
Ona232 – boże broń aspiryny. Na katar to tylko sól morska w sprayu i inhalacje – woda plus sól.

Mi mi – to dobrze wróży. Może być to plamienie implantacyjne. Dobrze jakbyś zbadała sobie jutro progesteron, co prawda nie zaszkodzi dołożenie, ale lepiej wpierw wiedzieć na czym się stoi.

n.v.m – jednak dobrze wróżyłam z tą komóreczką. Niech się teraz pięknie zapłodni i zostanie z tobą już. Mówiłam, że Obuchowska jest ok., moje wyniki badań na pamięć znała i zawsze była na bieżąco z przebiegiem leczenia. Jak przyjechałam kiedyś na hcg, chyba po 3 próbie, nawet nie zapisywałam się do niej. Czekałam na wynik, bo jak zwykle powiedzieli że 2 godzinki, to doktor już po godzinie wiedziała, znalazła mnie w klinice, nie powiedziałam mi tego na korytarzu, tylko zabrała do gabinetu i powiedziała. Choć i tak ja już wiedziałam po jej minie że się nie udało. Jak wolno mówi to nie słychać, ale jak szybciej to od razu słychać obcy akcent, jakby rosyjski.
 
reklama
Do góry