reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć Dziewczyny,
siedzę jak na szpilkach, najchetniej sama bym zadzwoniła i zapytała jak tam moja maleńka komóreczka.

Sylwia mój mąż też wychwycił ten rosyjski akcent, ja nie, ale ja już nie mam głowy do niczego, nerwy na wykończeniu. Ja już się pogubiłam Tobie udało się teraz w novum u Obuchowskiej własnie tak ?? Ona podobno w Medicoverze przyjmuje dziewczyny w ciązy i według opinii w necie wyciaga z zagrozonych i ciężkich przypadków zdrowe maluszki. Jak cud się stanie i bedę w ciązy to chyba o niej pomysle, a kilka dni temu bym w ogóle takiej opcji nie brała pod uwage. Jak to się człowiek moze pomylić.

Genna rozumiem ze nie zdecydowałaś sie w końcu na novum, czy jeszcze nie wiesz. Bo Sylwia dobrze napisała wszedzie sa i dobrzy i źli lekarze, my po prostu musimy mieć szczescie trafiać na tych dobrych. Nie wiem czy takjest ale mi się wydaje ze dużo zalezy od lekarza w przypadku transferu tego jak umieści i jak wszystko zrobi. A moze się mylę ?
Wariuję już z nerwów ....
 
reklama
sylwia progesteronu niestety nie mam dzisiaj gdzie zrobic czekam juz na bete w pon. jak narazie juz nic krwi ani brazowego sluzu nie ma wiec mam nadzieje ze to tylko takie jednorazowe bylo ale i tak juz siedze na szpilkach i pewnie tak juz bedzie do poniedzialku :(((
 
n.v.m niech się Twoja komóreczka pięknie rozwija.
Magda przykro mi, wiem co to znaczy... czas szybko mija, ustal plan i działaj dalej.
Kikifish beta przyrasta, czyli jest ok i tak ostanie.
Genna gratuluję, że tak szybko zaczęłaś walczyć dalej.
Powodzenia Wam wszystkim.
A ja czekam na poniedziałkową wizytę.
 
nvm jeszcze dobre 2 godzinki i się dowiesz jakiego masz pięknego zarodeczka jupi jupi:tak: i w poniedziałek będziesz już dumnie prężyła brzuszek :-D
genna tak mi Ciebie żal gdybyś chciała pogadać to możemy się spotkać przecież blisko mieszkamy :-)
podjęłaś dobra decyzję zobaczysz że tym razem się uda i będziesz miała silne zarodki a potem zdrowe dzieci nie dręcz się myślą że zawsze będzie tak że nie będziesz miała nawet mrozaczka bo wiesz sama jak było u mnie w invimedzie chyba z ok 40 szt dobrych komórek i nigdy żaden nie przetrwał do blastusia a tu w invikcie zaskoczenie z 6 komórek jeden podany 2aa i okazało się później że jeszcze 2 blastusie mam zamrożone więc to dla mnie ogromny szok i szczęście bo mnie już w invimedzie namawiali na adopcje komórki! w sumie to gotadora namówiła mnie chyba już po pierwszym nieudanym razie że mam się przenieść ale a to się bałam a to szkoda mi było pieniędzy skoro tam miałam zapłacone za program z sukcesem... a teraz czekam do poniedziałku i zobaczymy!
chociaż brzuch mnie dziś boli jak na @ :-(
nie wiem kto pytał już chyba mimi ja biorę 3x2 lutinusa i do tego 3x4 podjęzykowej (ma któraś patent na tą podjęzykową żeby szybciej się rozpuściła można ją trochę pogryźć czy popijać trochę?)
ann za Twój transfer &&&
kiki &&& za to żeby wszystko było ok :tak: dużo wiary Kochana Ci życzę!
 
Dziewczyny, dzięki wsparcie, dobre słowa i kciuki, niestety to już koniec bo moja maleńka obumarła :sad:

Trzymajcie się, trzymam kciuki za Was żeby każda z Was wzięła już niedługo swoje maleństwo w ramiona.
 
Lilia wiesz jeszcze do mnie chyba nie dotarło, to miało byc ostatnie podejscie. Nie mamy ani kasy ani psychicznie siły na chwile obecna, nie wiem czy jeszcze spróbujemy, nie za bardzo mamy sznase mam złe fsh i podobno to był dla mnie ostatni dzwonek.
Mam Córcie wiec doceniam ten fakt jeszcze bardziej choc nie wiem czy bardziej sie da, bo o nią walczyłam 3 lata i zawsze to doceniałam. Musze teraz jej poswiecic troche czasu bo ostatnio byla swiadkiem naszych łez, wizyt lekarskich i tego wszystkiego, Nie bylismy na wakacjach bo kasa bo przygotowania, wszystko kreciło sie dookoła tego a dzis tak po prostu jeden telefon odmienia wszystko, zabija resztki nadziei.
Najbardziej chyba boli to ze nie mogę mojej Córci dasz wszystkiego nie mogę jej dać rodzeństwa .....
 
Kochana n.v.m. brak mi słówtulę Cię mocno wyobrażam sobie co czujesz :zawstydzona/y: tak bym chciała żeby nie ograniczały nas finanse i żeby to wszystko nie odbijało się na naszym zdrowiu! ja dziś od rana płaczę nie wiem w co ręce włożyć czuję że znowu się nie udało nawet nie mam z kim usiąść i się porządnie wypłakać wszyscy już mają dzieciaki... i niczego nie rozumieją :no:
 
nvm naprawde bardzo mi przykro, nie wiem co napisac, choc wiem ze zadne slowa nie ulecza tego bólu w sercu
martaczi hormony w tobie buzuja, ja miałam tak samo, chodziłam i byłam pewna ze sie nie udało . moj M chodził za mna i powtarzał ze bedzie dobrze ale chwilami miał mnie juz dosc. To normalne u nas. juz tyle razy cos sie nie udawało ze łatwiej nam jest myslec ze sie nie udało a potem byc mile zaskoczonym. przynajmniej ja tak mam

u mnie nie ciekawie. wczoraj wieczor znow plamilam , dzis jeszcze nie ale za to mam bóle macicy takie jakby skurcze:-( biore leki i zapodaje luteine i duzo leże ale jakos wiara we mnie wygasa i powoli godze sie z mysla ze jest cos nie tak. Niby to juz 5 tydz ciazy beta troche słabo przyrasta, do tego plamienia, i jeszcze te usg na którym nie bylo widac pecherzyka ciazowego ktory powinien byc widoczny od 4-6 tyg ciazy. dziewczyny boje sie i powoli trace wiare ze bedzie dobrze. we wtorek bede powtarzac bete i zobaczymy czy rosnie...
 
reklama
kiki a Ty swój pęcherzyk dopiero zobaczysz później i tego Ci życzę z całego serca musimy wreszcie zacząć przełamywać pecha na forum więc następny tydzień musi być szczęśliwy i tego się trzymajmy! ja też leżę wzięłam nospę i odpoczywam!
a wiecie czy jest możliwość przeniesienia komórek zamrożonych z jednej do drugiej kliniki???

i martwi mnie to że jak się nie uda to znowu będziemy czekać 3 miesiące dlaczego nie można od razu wracać po mrozaczki:-(
 
Do góry