genna
Fanka BB :)
Do teraz bije się z myślami czy dobrą klinikę wybrałam, gameta gdynia czy novum warszawa
zwarjuje
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
sylwia teraz to mnie dobiłaś![]()
Kinga, wiesz co ograniczenia finansowe też, ale bardziej fakt wykończenia psychicznego, bardzo odbija się ta cała sytuacja na mnie i mężu, na naszych relacjach i na dziecku. Inaczej jest gdy walczysz o pierwsze a inaczej o kolejne i pod wzgledem finansowym kiedy już nie mozesz postawić wszystkiego na jedną kartę oraz to jak np wygladał nasz wczorajszy dzień. Wykónczyli nas psychicznie, niepotrezbnie nie powinni straszyć najpierw torbiela ze nie da rady jak jest, potem tym ze nic nie rosnie, potem ze nie wiedza co we mnie jest itd, doprowadzili do takiej sytuacji ze boimy się każdej opcji teraz. Nie zarzekam się bo nigdy nie wiadomo co bedzie kiedyś, ale moje wyniki hormonalne, dosc spore fsh wskazuja na to ze i pod tym wzgledem to ostatnia szansa.
Mam ogromną nadzieję urodzić za 9 miesięcy zdrowe dziecko, dać rodzeństwo mojej Córci zwłaszcza że chciałabym jej dać wszystko ( a przy tym spełnieniu jest blokada) ale ostatni rok znowu była walka i odbiło się to na nas, wszystko było planowane przez rok czasu pod crio,, pod kolejne podejscie transfery itd. Nie byliśy na wakacjach bo miał być transfer wczesniej, nbic nie byliśmy w stanie zaplanować i chce już zacząć żyć normalnie, a nie wiecznie mieć nadzieje, nadzieje na szanse podejscia do in vitro. Bo u mnie sytuacja juz az tak wyglada. Jestem zdruzgotana postawą lekarzy do których miałam zaufanie i po takiej nerwówce nie mogę się chyba wiele spodziewać.... ale wiadomo nadzieja zawsze się tli.
A u Ciebie jak obecie sytuacja wygląda, walczysz jeszcze ???